Zamknij

Dodaj komentarz

Boże, jaki on stary! W Ursynotece o kulisach serialu "40-latek"

Maciej Nóżka Maciej Nóżka 10:20, 21.04.2024 Aktualizacja: 13:46, 26.10.2025
Skomentuj MN MN

Skąd wzięła się postać Stefana Karwowskiego? Czy Gruza i Toeplitz spotkali się i pracowali ze sobą już wcześniej? Czy słynny serial to kpina z epoki Gierka, czy też jej apoteoza? O tym wszystkim opowiadał na Ursynowie Rafał Dajbor - aktor, dziennikarz, autor książki „40-latek. Kulisy kultowego serialu”.

W ramach cyklu „Wieczór z non-fiction” Muzeum Ursynoteki przy ulicy Barwnej 8 zaprosiło Rafała Dajbora, autora serii książek poświęconych kultowym polskim filmom z lat 70. i 80. Okazją jest najnowsza książka „40-latek. Kulisy kultowego serialu”, która ukazała się dokładnie w 50. rocznicę produkcji serialu. „40-latek” został stworzony przez scenarzystów Jerzego Gruzę i Krzysztofa Teodora Toeplitza. Premierę książki uświetnili swoją obecnością wyjątkowi goście: aktorka Alicja Wolska, laborantka z serialu i koleżanka Magdy Karwowskiej oraz znany aktor teatralny i filmowy Maciej Winkler.

Rafał Dajbor to gawędziarz, który ma dar opowiadania historii. Ursynowianom pokazał to już podczas spotkań poświęconych serialom "Alternatywy 4" oraz "Zmiennicy" w UCK w ubiegłych latach. Nowa książka o kolejnym serialu to naturalna kontynuacja.

Tak, zdradzę. Zdradzę kulisy powstawania tej książki. Kulisy są takie, że kiedy kończyłem drugą książkę zatytułowaną „Mój mąż jest z zawodu dyrektorem”, to mój redaktor zauważył, że zbliża się półwiecze 40-latka. No i jakoś tak w naturalny sposób, stwierdził, że może się tym zajmę

- zdradził kulisy powstania nowej książki Rafał Dajbor.

Co przyczyniło się do tego, że „40-latek” zyskał miano filmu kultowego? Dajbor z entuzjazmem wyjaśniał, że serial ten pełni funkcję swoistego wehikułu czasu, pozwalając widzom na obserwację autentycznie przedstawionego świata minionych lat. Codzienność, pojazdy, standardy mieszkaniowe, sklepy, życie zawodowe i rozrywka – to wszystko stanowi rodzaj historycznego dokumentu. Z kolei postać Karwowskiego reprezentuje archetypicznego czterdziestolatka, zmagającego się z problemami w pracy, w domu, z kochanką oraz zawodowymi aspiracjami. Mimo upływu 50 lat od premiery serialu, wyzwania typowe dla osoby w tym wieku wciąż pozostają aktualne.

Wszystko to w połączeniu z dobrym wyczuciem, doskonałą obsadą aktorską oraz poczuciem humoru stworzyło dzieło ponadczasowe, uniwersalne, po które chętnie sięgają młode pokolenia.

Stary Karwowski. Za stary?

Główny bohater Stefan Karwowski miał być w filmie typowym 40-latkiem. Mężczyzną ustatkowanym, z żoną, dwójką  dzieci, wykonującym pewny zawód. Ale, gdy patrzymy na filmowego Karwowskiego, to widzimy szpakowatego typa w niemodnym garniturze, z przydużym wąsem i krawatem zupełnie "od czapy". Karwowski był specjalnie postacią przerysowaną, nikt bowiem w tamtych czasach w wieku 40 lat nie nosił się tak obciachowo. Sam Gruza, który był wówczas 40-latkiem, przychodził na plan filmowy w sportowych butach, jeansach, koszulce, skórze i okularach przeciwsłonecznych, a nie korekcyjnych w grubej oprawie.

Boże! Jak on na 40-latka staro wygląda! Przecież 40-latkowie się tak nie noszą. W chwili premiery serialu, równolatkowie Karwowskiego mówili - co to jest? Przecież my tak nie wyglądamy. Nosimy sportowe obuwie i wygodne ciuchy. Żaden nie chodzi pod wąsem ani pod krawatem!

- opowiadał Dajbor.

Jednak postać głównego bohatera miała właśnie taka być, bo Gruza lubił rysować bohaterów grubą kreską. On to mówił tak: pilnowałem, żeby nie przeszło w karykaturę, ale jednak lubiłem, kiedy postać była jakby ekstraktem swoich najbardziej charakterystycznych cech

- tłumaczy autor książki.

Dlaczego inżynier?

Na pytanie, dlaczego główny bohater wcielił się w inżyniera, a nie przedstawiciela innego zawodu, odpowiedź przyszła natychmiastowo. Reżyser i scenarzysta Jerzy Gruza uwielbiał budowy. Potrafił godzinami przesiadywać przy placach budowy, obserwować i analizować wszystkie procesy.

Przeprowadzałem z nim wywiad dla magazynu „Stolica”, podczas którego zwierzył się, że od zawsze fascynowały go place budowy. Kiedy mieszkał na wschodzie kraju, akurat wznoszono tam hotel. Były to lata 70., czas Edwarda Gierka. Budowy wywoływały w nim autentyczny zachwyt, przyciągały go niczym magnes. Wydaje się, że serial „40-latek” dał mu możliwość realizacji marzeń i umiejscowienia głównego bohatera w przestrzeni, którą najbardziej cenił

- mówił Dajbor.

Na miejscu można było zdobyć podpis autora z dedykacją. Fani zarówno filmów lat 70. jak i książek o kultowych serialach wychodzili z Ursynoteki zadowoleni.

[FOTORELACJA]5627[/FOTORELACJA]

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Przetrwało 200 tys. lat, nie przetrwa deweloperów?

Idealne miejsce pod gigantyczne osiedle a nawet galerię, szykujcie się bo w tym mieście to deweloper ze sztabkami złota ma pierwszy głos i decyzje a dopiero po nim jakiś tam prezydent i jego nieudacznicy urzedasy he he

Ośka

20:15, 2025-10-29

Wróciły! Samoloty znów hałasują nad Wysokim Ursynowem

Jesli chodzi o hałas (jakikolwiek, nie tylko lotniczy), to liczy sie całkowite natężenie hałasu a nie jednorazowe. Kilka głośnych przelotów w ciagu dnia jest znacznie mniej uciążliwych (i szkodliwych!) niz... dwieście cichych. Dlatego kiedys, do zwiększenia ruchu na Okęciu, nikt z Grabowa, Jeziorek, Piaseczna, Piastowa, Ursusa, itd. sie nie skarżył na hałas z Okęcia. Rocznie bylo 2, 3, potem 5 mln pasazerow - czasem cos przeleciało. Teraz operacje sa non stop, bo pasazerow jest prawie 30 mln. To zmienia postać rzeczy. Nowsze, ciche samoloty nie pomogą. Jest ich za dużo. Notabene: właśnie trwa rozbudowa Okęcia w celu zwiększenia jego przepustowości. Bedzie trwala pare lat. Tymczasem Turcja w cztery lata wybudowała dwa razy wieksze lotnisko od CPK (przewidziane na 200 mln pasazerow, w pierwszym etapie na 80 mln) i to od podjęcia decyzji do otwarcia (CPK ma byc wg PO na 40 mln, wg PiS na 100 mln pasazerow, decyzja o jego budowie została ogłoszona w 2016 roku).

OPE

20:00, 2025-10-29

Przetrwało 200 tys. lat, nie przetrwa deweloperów?

Problem z suszą jest naprawdę poważny w naszym regionie, wystarczy spojrzeć na twarde dane państwowego instytutu geologicznego, lub przejść się nad najbliższą wodę. Zobaczymy tam, że jest jej dużo za mało, że widać dno. Potrzeba docierać do świadomości tych co nie pomyślą sami, że zabudowując każdy kolejny hektar tylko pogorszają stan zasobów hydrologicznych. Sprawa wygląda tak: betonowane są nowe obszary, w czasie deszczu woda zamiast być akumulowana w gruncie spływa ściekami do rzek i potem morza, w efekcie po opadach mamy chwilowy problem z nadmiarem wody i powodziami błyskawicznymi, a zaraz potem (przez ludzką głupotę) znowu problem z suszą.

Hydrolog

19:59, 2025-10-29

Ursynów mistrzem stołecznego sportu szkolnego

"Po raz dziesiąty rok z rzędu dzielnica triumfuje..." - nie jest to poprawne. Dziesiąty rok z rzędu albo po raz dziesiąty z rzędu powinno być.

gramatik

16:14, 2025-10-29

0%