Wkurzająca rzecz w nowej Biedronce na Ursynowie! Problem "pierwszego świata"?

Brak zasięgu w nowej Biedronce na Ursynowie. - Nie można załadować aplikacji z promocjami i rabatami - skarżą się nam czytelnicy. To faktycznie uciążliwość czy tzw. problem pierwszego świata?

Ten artykuł powstał na postawie Waszych zgłoszeń. Masz dla nas temat? Pisz: [email protected]

Pod koniec listopada na Ursynowie otwarta została odmieniona Biedronka na Stokłosach. Był to pierwszy sklep uruchomiony w remontowanej wciąż Galerii Metro Bis przy stacji metra. Sklep powstał w miejscu ciasnej i niezbyt wygodnej Biedronki "pierwszej generacji".

Teraz to zupełnie inna placówka niż przed przebudową - ponad dwa razy większa (ponad 750 mkw.), przestronniejsza, z nowym podziałem asortymentu. Jest to już Biedronka w najnowszym standardzie - bardziej elegancka, z nowoczesnym ekologicznym oświetleniem, długimi ciągnącymi się przez cały sklep półkami. I choć w godzinach szczytu można narzekać na tłumy i konieczność przeciskania się alejkami, to zakupy robi się tu wygodnie. Do dyspozycji klientów oddano aż 10 kas samoobsługowych.

Wielki problem z małą rzeczą!

Dużo klientów przychodzi do Biedronek skuszonych atrakcyjnymi promocjami w aplikacji sieci. Skanując kartę z telefonu, można liczyć na dodatkowe rabaty czy dodatkowe korzyści. I tu nowa Biedronka przy stacji metra Stokłosy - zdaniem naszych czytelników - zawodzi. Chodzi o dostęp do aplikacji w czasie zakupów oraz w trakcie ich kasowania.

W tej nowej galerii handlowej jest bardzo słaby zasięg komórkowy. Sygnał ginie, gdy tylko wejdzie się głębiej gdzieś do sklepu. O ile w wielu sklepach nie potrzeba komórki do skorzystania z rabatów, to w Biedronce jest to problem. Przy kasach nie ma zasięgu i aplikacja praktycznie się nie wczytuje

- pisze do nas czytelnik ze Stokłosów i prosi o interwencję w sieci.

Jak sprawdziliśmy, problem rzeczywiście występuje. Po wejściu wgłąb Biedronki na Stokłosach, sygnał wszystkich czterech operatorów komórkowych zanika lub działa w trybie, w którym internet w praktyce jest niedostępny.

To samo jest przy kasach samoobsługowych. Ludzie próbują w kolejce wczytać aplikację, by skorzystać z rabatów, przejrzeć dostępne oferty lub uruchomić "Shakeomat" z rabatami i nie mogą tego zrobić, bo internetu brak, albo bardzo długo się wszystko wczytuje

- potwierdza nasz reporter.

- Może to nie najważniejsza rzecz na świecie, ale jak robisz zakupy w Biedronce codziennie i chcesz oszczędzić na czymś, to jest to wkurzające - mówi nam Ania, młoda klientka, którą pytamy o opinię.

"Poprosimy o sprawdzenie"

Biedronka zapytana przez nas o problem na Stokłosach twierdzi, że na razie nie miała żadnych zgłoszeń w tej sprawie. 

Mając jednak na uwadze komfort naszych klientów i zgłoszenia do Państwa portalu, poprosiliśmy pion techniczny galerii handlowej o sprawdzenie zasięgu sieci, a jeśli potwierdzi się, że są problemy to znalezienie odpowiedniego rozwiązania. 

- mówi Konrad Nafalski z Jeronimo Martins Polska S.A. - operatora sieci Biedronka.

W galeriach handlowych, w przypadku wystąpienia zakłóceń lub pogorszenia jakości sygnału telefonii komórkowej, stosuje się specjalne wzmacniacze sygnału. Być może po zwróceniu uwagi Biedronce taka instalacja pojawi się też w Galerii Bis. Oczywiście, rabaty dostępne w aplikacji można sprawdzić przed wyjściem na zakupy, ale by zeskanować kartę lojalnościową przy kasie, musimy mieć otwartą i uruchomioną aplikację, a ta nie wczyta się bez połączenia internetowego.

Może to problem "pierwszego świata", ale w dobie podwyższonej inflacji, oszczędzanie dla wielu z nas ma duże znaczenie.

[ALERT]1737543416049[/ALERT]