Spotkanie burmistrza z mieszkańcami. Padły nieprzyjemne słowa!

Spotkanie burmistrza z mieszkańcami przebiegło pod hasłem użytkowania wieczystego. Jedni na nie czekają, inni obawiają się wysokich opłat. Doszło też do słownej utarczki między Robertem Kempą a zniecierpliwionym mieszkańcem. Padły słowa, które paść nie powinny.

- Chciałem powiedzieć, że wychodzę, bo mam dość czekania na rozmowę z burmistrzem. Jestem z tej okolicy, a ciągle rozmawiają mieszkańcy z innych rejonów. Po to miała była rejonizacja tych spotkań, by takich sytuacji nie było - mówił oburzony pan Zygmunt, który dość długo czekał na swoją kolej i przerwał rozmowę z mieszkankami Zielonego Ursynowa. Po krótkiej utarczce słownej, burmistrz postanowił mu w oryginalny i nieelegancki sposób odpowiedzieć.

- Szanowny Panie, zna Pan słowa Lecha Kaczyńskiego z kampanii wyborczej z 2002 roku. (...) Sam już Pan zrezygnował, więc dziękuję Panu! - mówił lekko poirytowany burmistrz.

O jakich słowach mówił Kempa? Sam ich nie wypowiedział, ale to jasne, że chodzi o sławetny cytat "Spieprzaj Dziadu!".

Starszy mężczyzna próbował dopytywać, dlaczego jest tak traktowany, ale odpowiedzi nie uzyskał. Burmistrz najwyraźniej uznał go za awanturnika, z którym nie warto rozmawiać. Kilkanaście minut później, panowie uścisnęli sobie dłonie w przeprosinach.

Kiedy będzie to wieczyste?

Na spotkaniu przy ratuszu pojawiło się dziś sporo osób mieszkających w blokach spółdzielni "Imielin". Dopytywali o to, kiedy będą mogli stać się pełnoprawnymi właścicielami mieszkań - czyli dlaczego dzielnica zwleka z przekazaniem gruntów w wieczyste użytkowanie.

- Spółdzielnia mówi, że tym złym jest dzielnica, dzielnica mówi, że zła jest spółdzielnia. Chcemy wiedzieć, jak jest naprawdę! - pytali mieszkańcy enklawy przy Miklaszewskiego.

Kempa odpowiadał, że proces przkształcania dzierżaw terenów spółdzielczych na Imielinie jest bardzo skomplikowany, na przeszkodzie stawały różne przeszkody.

- Pewien pan radny, którego nazwiska nie zdradzę, wstrzymał na wiele miesięcy wydanie opinii przez komisję ładu przestrzennego w Radzie M. St. Warszawy, przez co nie porozumieliśmy się ze spółdzielnią, które grunty oddajemy, a które zostawiamy dla siebie - mówił burmistrz, mając na myśli radnego Piotra Guziała. Opinia komisji od kilku miesięcy jednak już jest, a dalej w temacie niewiele się dzieje.

- Spółdzielnia przygotowuje opracowanie geodezyjne - tłumaczył burmistrz, nie był w stanie powiedzieć, kiedy mieszkańcy zyskają prawo do użytkowania wieczystego gruntu pod swoimi blokami, co umożliwi im wyodrębnienie własności lokali. 

Inna sytuacja jest w rejonie Hawajskiej, gdzie nie można ustanowić wieczystego, ze względu na roszczenia do tych terenów. - Procedury są takie, że te sprawy rozstrzygają starostowie sąsiednich powiatów, a dla nich sprawy dotyczące Warszawy nie są zbyt pilne - mówił Kempa.

Kolejnego mieszkańca zapewniał, że dzielnica nie planuje podwyższania opłat za użytkowanie wieczyste. 

Wielopoziomowe parkingi na Rosoła?

- Niedostrzegany przez lata problem Kabat to parking przy Tesco. Tam są same samochody z numerami WPI, to parking P&R dla Piaseczna. Czy nikt nie myśli o tym, by postawić tam prawdziwy P&R? - pytał jeden z mieszkańców.

- Podaliśmy do ZTM 5 lokalizacji dla wielopoziomowych parkingów, które można szybko złożyć z modułów. To pomysł pani wiceprezydent. Zgłosiliśmy ulicę Rosoła, przed Wąwozową naprzeciwko Lidla, gdzie mieszkańcy żądają większej liczby miejsc parkingowych - odpowiadał burmistrz. 

Robert Kempa wyraził przekonanie, że inwestycja Tesco - jeśli powstanie - będzie miała odpowiednią liczbę miejsc parkingowych, których część będzie przeznaczona dla mieszkańców. Burmistrz przy okazji zdradził, że na majowej sesji Rady M. St. Warszawy radni mają przystąpić do sporządzania planu miejscowego dla działki Tesco, dzięki czemu planowany obiekt handlowy będzie mniejszy, niż chciałby inwestor.

Dużo pytań dotyczyło spraw porządku i czystości w mieście. Mieszkanka bloków spółdzielni "Przy Metrze" narzekała na brud wokół altanek śmietnikowych przy Raabego, co przypisała dzielnicy. Apelowała też o działania na rzecz edukacji w zakresie karmienia gołębi.

To było już drugie spotkanie, na którym pojawili się właściciele posesji przy ul. Krzesanego, gdzie ludzie nie mogą wybudować domów, ze względu na brak dostępu do drogi. Burmistrz tłumaczył, jakie warunki są konieczne do spełnienia, by można było rozpocząć budowę ulicy. - Muszą być zgody na użyczenie terenu, dopiero na drugim etapie możemy rozmawiać o wykupie pozostałych działek, potrzebnych pod tę drogę - mówił Kempa.

Dwie mieszkanki pytały o smog i filtry spalin w tunelu Południowej Obwodnicy Warszawy. Ale nowych informacji na ten temat nie ma. Miasto zaskarżyło decyzję o braku filtrów. Burmistrz nie wierzy w to, że filtry powstaną po przeprowadzeniu przyspieszonej analizy porealizacyjnej, co zapowiadał minister infrastuktury Andrzej Adamczyk.

- GDDKiA od 6 lat nie może zrobić ekranów akustycznych na POW na wysokości Gawota, które zostały wykazane w takiej analizie - przekonywał.

- To jest skandal, tyle się mówi o ochronie czystości powietrza. Trzeba to wykorzystać. Muszą wybudować te filtry - kwitowała nieusatysfakcjonowana mieszkanka.

Terminy następnych spotkań:

• 24 kwietnia, wtorek - namiot przy stacji metra Kabaty - godz. 16:00-18:00
• 26 kwietnia, czwartek - namiot przy DOK Ursynów, ul. Kajakowa 12b - godz. 16:00-18:00
• 8 maja, wtorek - namiot przy stacji metra Ursynów - godz. 16:00-18:00
• 9 maja, środa - namiot przy pętli autobusowej na Krasnowoli - godz. 16:00-18:00
• 14 maja, poniedziałek - namiot przy MAL Kłobucka 14 - godz. 16:00-18:00
• 15 maja, wtorek - namiot przy stacji metra Natolin - godz. 16:00-18:00

[ZT]9538[/ZT]