Dobra zabawa przy ognisku na polanie widokowej w Lesie Kabackim może zakończyć się... słonym mandatem. Leśnicy mają dość nieprzestrzegania przepisów przez odwiedzających popularną polanę. Na co trzeba zwrócić uwagę podczas wypoczynku w lesie?
Masa śmieci - także w lesie, niezgaszone, tlące się ogniska w miejscach, w których może zająć się poszycie leśne - tak polana powsińska wygląda co tydzień w każdy cieplejszy i słoneczny weekend. To jedyne miejsce na południu stolicy, w którym można rozpalić ognisko i wypić alkohol bez narażania się na mandat od strażników miejskich.
- Atmosfera jest bardzo dobra, wszędzie trwa zabawa od rana do wieczora, nawet dym nie przeszkadza - mówią wielbiciele polanki.
Leśnicy z Lasu Kabackiego nie mają nic przeciwko dobrej zabawie, ale widok, który widzą co tydzień napawa ich przerażeniem. Przypominają zasady biwakowania na polanie i apelują o zachowanie zasad bezpieczeństwa. Po pierwsze należy pamiętać, że rozpalenie ogniska możliwe jest jedynie w wyznaczonym do tego miejscu.
– Na polanie powsińskiej wyznaczono 10 takich punktów, o czym mieszkańcy bardzo często zapominają – mówi Damian Całka z Lasów Miejskich. - Jeżeli chcemy przygotować sobie kiełbaskę, zawsze możemy dołączyć do innych – zachęca leśniczy. Rozpalanie ogniska w miejscach niedozwolonych grozi mandatem do 500 złotych. Całka ostrzega, że strażnicy kontrolują polanę.
Mandat grozi również za samodzielne zbieranie chrustu czy gałęzi w lesie. - Kiedy chcemy rozpalić ognisko, możemy korzystać jedynie z gałęzi przygotowanych przez lasy miejskie – mówi Całka.
Na teren rezerwatu nie możemy wjeżdżać samochodem. - Na polanie często widzimy samochody. Ludzie chcą zapewnić sobie muzykę, ale za to grozi mandat.
Z polany można korzystać od świtu do nocy. Warto jednak pamiętać, aby w późniejszych godzinach zachowywać się ciszej. W rezerwacie mieszkają zwierzęta, które również potrzebują spokoju. Po każdym weekendzie łąka zamienia się w wielkie zbiorowisko śmieci. Na terenie polany są kosze na śmieci, jeżeli śmietniki są zapełnione, worek z resztkami należy postawić obok kosza.
Ku zdziwieniu mieszkańców, na polanie nie obowiązuje zakaz picia alkoholu. - Jestem zaskoczony, ponieważ mało jest w Warszawie miejsc publicznych, gdzie spokojnie mogę napić się piwka - mówi Mariusz. - To się ceni!
Isa11:57, 30.04.2016
Ten smród i dym unoszący się nad polanką zniechęca aby odwiedzać te rejony. Masakra weekendowa.
b0b15:25, 30.04.2016
Każdy baran musi mieć swoje ognisko, zamiast upiec kiełbasę u sąsiada. A w ładny weekend na polanie trzydzieści ognisk i tyle dymu, że drugiego końca nie widać. Do tego durnie wjeżdżający samochodami pod same wiaty, bo przecież muzyka musi być. A poranny syf i śmieci pokazują jak porządni są mieszkańcy Ursynowa. Czy na prawdę tak mało osób potrafi wykazać się kulturą i zadbać o swoje otoczenie? Mam nadzieję, że ktoś przywróci porządek, bo teraz to na polanie jest jakaś masakra.
P.S. Do tych, którzy nie wiedzą - w lesie kabackim psów nie puszcza się bez smyczy - raz, że takie są przepisy, a dwa - płoszycie zwierzęta, które niedługo wyginą w tym zdewastowanym lesie.
Lisabet20:40, 30.04.2016
Bardziej solidnie powinniście Karać i to wysokimi kwotami, bez litości. Las Kabacki i tak już zadeptany i zaśmiecony
Lapstick21:30, 30.04.2016
Mariusz - i wszystko jasne! Imie tak debilne jak wlasciciel.
Zenek15:24, 09.05.2016
Ty jesteś wybitny.
POL11:20, 01.05.2016
trzeba być buraczaną zwykłą szmatą,żeby wyrzucać śmieci i butelki do lasu.
Przyniosłeś chamie piwo i inne rzeczy w siatkach ,czy plecaku ,to w nim je z powrotem wynieś ,albo wyrzuć do kosza burasie.
NIE DLA BYDŁA W LESIE KABACKIM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
volta213:13, 03.05.2016
nigdy nie widziałam tam żadnych służb (poza sprzataniem a te mandatu nie wystawiają chyba?) - pełna samowolka. ogniska pod znakami zakazu palenia ognisk w lesie - przerażają.
ogniska dla 2 osób - maleńkie i palone tam gdzie te 2 osoby przycupnęły - to skrajny egoizm i sobiepaństwo.
wózki z tesco porzucone luzem na polanie - też chamówa
a najgorsze, że z polany nie ma gdzie zadzwonić po pomoc - bo zgłasza sie konstancin, któremu polana nie podlega.
zadzwoniłam kiedyś na "samochodziarzy" - to tak mnie uświadomili. dopiero jak dotarłam na ursynów mogłam zgłosić, a czy ja wiem, czy to auto się zaraz nie zwinęło po moim odejścu?
2 1
dzien bez narzekania to dzien stracony =]