Policja patrolowała ulicę Kłobucką w zachodniej części Ursynowa. W zaparkowanej toyocie zauważyli siedzącego bez ruchu mężczyznę. Był jakby sparaliżowany obecnością mundurowych.
Jego długo trwający bezruch wzbudził czujność policjantów, którzy postanowili przeprowadzić kontrolę. Wstępna kontrola osobista nie wykazała niczego niepokojącego, jednak w aucie unosił się charakterystyczny zapach marihuany, co skłoniło ich do dalszych działań. Pomimo zapewnień kierowcy, że nie posiada żadnych zabronionych substancji, policjanci nie poddali się i postanowili przeprowadzić drobiazgowe przeszukanie pojazdu
- informuje kom. Ewa Kołdys z mokotowskiej komendy policji.
Narkotyki były dobrze poukrywane. Diler wykazał się dużą pomysłowością. Policjanci znaleźli środki odurzające m.in. pomiędzy deską rozdzielczą a dźwignią zmiany biegów, a także pod plastikowymi osłonami tunelu. Wśród nich duże ilości marihuany, kokainy, amfetaminy, mefedron, ecstasy i LSD.
W poszukiwaniach brał udział również wyszkolony pies służbowy, który wspomógł funkcjonariuszy w odnalezieniu zakamuflowanych skrytek
- relacjonuje rzeczniczka mokotowskiej policji.
W sumie policjanci zapobiegli wprowadzeniu na rynek blisko 200 porcji narkotyków.
Kierowca toyoty, domniemany diler, został zatrzymany. To 23-letni obywatel Białorusi. Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających, za co może grozić mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Na wyrok poczeka za kratkami. Sąd na wniosek ursynowskiej prokuratury zdecydował o trzymiesięcznym areszcie tymczasowym.
Misiek15:38, 27.11.2024
1 0
Do *%#)!& a po odsiedzeniu wyroku wilcze papiery i bilet w jedną stronę do dowolnego kraju poza UE 15:38, 27.11.2024