Funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej z Oddziału Celnego I Pocztowego przy ul. Łączyny podczas rutynowej kontroli przesyłek pocztowych, znaleźli w jednej z nich prawie kilogram substancji odurzających.
W zatrzymanej paczce, nadanej w USA, miały znajdować się płyty winylowe. Zamiast płyt, w okładkach były dwie hermetycznie zamknięte torebki foliowe.
Znajdowała się w nich biało-brązowa półpłynna substancja, częściowo skrystalizowana, którą poddano badaniom. Wyniki badań potwierdziły obecność w substancji związku delta-9-tetrahydrokannabinolu, tzw. THC o bardzo wysokim stężeniu (64%).
- poinformowała Mazowiecka Krajowa Administracja Skarbowa w Warszawie.
Z przechwyconego narkotyku można byłoby przygotować ponad 8 tys. porcji dilerskich. Wartość zabezpieczonej substancji oszacowano na ok. 800 tys. zł.
Zatrzymany 19-letni odbiorca przesyłki z Warszawy został tymczasowo aresztowany na dwa miesiące. Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ursynów.
Czetwik14:27, 04.01.2024
A co jeżeli zamówił płyty, tylko nadawca pomylił paczki? Podatnicy będą zrzucać się na odszkodowanie za bezpodstawne aresztowanie. Aż strach prowadzić warzywniak: babcia zamówi dostawę bananów, a jak tam przez pomyłkę trafi się kolumbijski specyfik (takie przypadki notorycznie się zdarzają), to pójdzie grzać puchę. Po wyborach miało się skończyć państwo policyjne, ale zamordyzm dalej trwa.
Misiek16:00, 04.01.2024
nie pojmuję,
to narkotyki są tańsze w USA niż u nas? Mi się wydawało że jest odwrotnie...
0 0
No właśnie. W Stanach firmy produkujące i płyty i narkotyki są na każdym rogu. O pomyłke nie trudno.