Zamknij

Znów smród nie do wytrzymania! Sąsiad zatruwał sąsiadów

10:14, 22.12.2023 [email protected] Aktualizacja: 10:57, 22.12.2023
Skomentuj straż miejska straż miejska
reo

Zmasowane kontrole straży miejskiej w zakładach na Kłobuckiej przynoszą efekty. Posypały się kolejne mandaty za zatruwanie powietrza. W tym na właściciela warsztatu, który "podlewał" palące się drewno spracowanym olejem z silników samochodowych, wytwarzając smród nie do zniesienia!

Od kilku tygodni straż miejska szczególnie przygląda się rejonowi ulicy Kłobuckiej na zachodnim krańcu Ursynowa. Powstały tam w ostatnich latach duże osiedla mieszkaniowe, wciąż jednak działają jeszcze stare zakłady rzemieślnicze, warsztaty i małe produkcje. W przeszłości była to strefa przemysłowo-usługowa.

I to właśnie te małe firmy znalazły się po rozpoczęciu sezonu grzewczego pod lupą strażników miejskich z oddziału ochrony środowiska. Od połowy listopada przeprowadzane są kontrole pieców grzewczych i stosowanego w nich paliwa.

"Eko - Turbo" na trującym piecu

W połowie listopada na duszący czarny dym skarżyli się sąsiedzi zakładu stolarskiego. Skargę wnieśli również pracownicy aresztu śledczego. W trakcie kontroli okazało się, że stolarz pali w starym pięciu lakierowanymi odpadami - czyli wytwarza smog. Dostał mandat za kopcenie. Później wpadli właściciele kolejnych warsztatów - samochodowego oraz stolarskiego. 

Na jednym z kontrolowanych pieców, który wyłączono, znajdowała się nalepka "Nowość. Eko - Turbo", która z prawdą miała tyle wspólnego, co fakt, że emitowany przez niego dym nie szkodził otoczeniu.

Ostatnio strażnicy ponownie odwiedzili okolice Kłobuckiej. Zobaczyli dym wydobywający się z komina warsztatu samochodowego. Po wejściu do budynku funkcjonariusze od razu poczuli charakterystyczny metaliczny „zapach”.

W jednym z pomieszczeń ujawniono piec na paliwo stałe. Jego właściciel własnoręcznie zmodyfikował urządzenie, dodając do niego instalację podającą do kotła olej. Płyn spływał grawitacyjnie do komory, gdzie spalał się wraz z drewnem, powodując niebywałe zadymienie i dokuczliwy odór. Wszystko to wdychali nie tylko sąsiedzi, ale i pracownicy firmy

- relacjonują strażnicy.

Właściciel warsztatu samochodowego w ten sposób pozbywał się przepracowanego oleju samochodowego, usuniętego z aut swoich klientów. Straż nakazała zdemontowanie instalacji, a osobę odpowiedzialną za te praktyki ukarano maksymalnymi karami.

Piece starego typu oraz wszelkiego rodzaju „samoróbki” emitują trujące substancje. Właśnie dlatego ich stosowanie jest zakazane. Aby zwalczyć do końca ten proceder na ul. Kłobuckiej, konieczne są regularne kontrole. Strażnicy zapowiedzieli, że z pewnością odwiedzą to miejsce ponownie.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%