Policja zatrzymała dilera narkotykowego, który wpadł tylko dlatego, że nie przestrzegał ciszy nocnej. Gdy wizytę złożyli mu mundurowi, okazało się, że oprócz głośnej muzyki mężczyzna lubi zajmować się hodowlą nielegalnych roślin.
Ursynowscy policjanci otrzymali wezwanie w sprawie uciążliwego sąsiada. Mieszkańcy bloku przy ul. Romera mieli już dosyć puszczanej co noc głośnej muzyki, wrzasków i wyzwisk, jakie słyszeli, gdy próbowali zwrócić uwagę 35-latkowi. Kiedy już nawet ochrona budynku nie mogła poradzić sobie z imprezowiczem, sprawę postanowiono załatwić inaczej.
- Cierpliwość sąsiadów i ochrony skończyła się w sobotę po północy. Poprosili o pomoc policjantów. Funkcjonariusze wzięli sprawy w swoje ręce i zapukali do drzwi uciążliwego lokatora. Ten zgasił światło, przyciszył muzykę i obserwował policjantów przez wizjer w drzwiach - relacjonuje podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.
Mundurowi, chcąc podpuścić 35-latka, udali, że wychodzą z budynku. Mężczyzna, myśląc, że udało mu się pozbyć niechcianych gości, na pożegnanie postanowił obdarować policjantów... jajkami. Te roztrzaskały się na chodniku, przed stopami funkcjonariuszy. Po pewnym czasie policjanci wrócili i zastali awanturnika na korytarzu, gdy ten upewniał się, że nikogo już nie ma. Mężczyzna był agresywny, wobec tego mundurowi obezwładnili mężczyznę. Nie był to jednak koniec jego problemów.
- Kiedy wywiadowcy wyczuli unoszącą się w mieszkaniu woń charakterystyczną dla marihuany, dokonali przeszukania - dodaje podkom. Koniuszy.
Policjanci odkryli i zabezpieczyli około 500 gramów marihuany zapakowanej w woreczki strunowe oraz słoiki, które zostały nawet zawekowane. Jeden z pokoi był wyposażony w urządzenia do hodowli nielegalnych krzaczków.
Zabezpieczone przez policję narkotyki. fot. policja
Miłośnik roślin doniczkowych został przewieziony do policyjnego aresztu. Kilka dni później usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. Prokuratura, na wniosek policji, zastosowała wobec 35-latka 3-miesięczny areszt. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
Irfy15:34, 03.12.2020
Jak u Dostojewskiego. Idiota. Jak się we własnym domu (podwyższony poziom idiotyzmu) hoduje takie krzole, które już same w sobie demaskują, bo hodowla zużywa mnóstwo prądu, to się nie wkurza sąsiadów. A jak się ich już wkurzy, to się przynajmniej nie wkurza policji, ciskając w nią jajkami. Jakby gość się (i jajkami) nie ciskał, to by mu nie zrobili wjazdu na chatę. Teraz typ dostanie półtora roku w zawiasach i biznes mu się trochę sypnie, bo będzie pod obserwacją. Pozostaje mieć nadzieję, że się nie przerzuci na włamy... 15:34, 03.12.2020
Lekarz18:53, 03.12.2020
Przepraszam ale ten człowiek jest niepełnosprawny lub chory zapewne i nie powinien siedzieć w areszcie. 18:53, 03.12.2020
UPRAWA roślin06:25, 04.12.2020
do Autora: po polsku poprawnie piszemy "uprawa krzaczków", a nie "hodowla krzaczków". Hodować można zwierzęta.
06:25, 04.12.2020
Rekin08:52, 04.12.2020
Rzucaniem jajami w policjantów...... W tej konkurencji wygrał z lesbijką Lempart, która w policjantów rzuca mięsem i "chodzi" sobie swobodnie bez ich interwencji.
08:52, 04.12.2020
UrsynowskiGad13:34, 04.12.2020
Znowu gnębią rolników. 13:34, 04.12.2020
Zieeeeew12:38, 04.12.2020
4 3
Nic i nikt nie dorówna w rzucaniu mięsem żoliborskiej pokrace. 12:38, 04.12.2020