Zamknij
ZOBACZ

Dodaj komentarz

Trebunie-Tutki i Kasia Moś na Ursynowie. Czy koncert był udany?

Sławek Kińczyk Sławek Kińczyk 21:36, 26.12.2025 Aktualizacja: 21:50, 26.12.2025
Skomentuj Kasia Moś i Trebunie Tutki w ursynowskiej bazylice (SK) Kasia Moś i Trebunie Tutki w ursynowskiej bazylice (SK)

Wypełniony po brzegi kościół pw. bł. Władysława z Gielniowa, dwa tysiące słuchaczy i góralska muzyka w bożonarodzeniowym wydaniu. Koncert Trebunie-Tutki z gościnnym udziałem Kasi Moś, zorganizowany przez dzielnicę w drugi dzień świąt, przyciągnął tłumy. Nie wszystkim jednak podobał się repertuar - zbyt mało tradycyjnych kolęd, za dużo nostalgii.

Koncert w ursynowskiej bazylice przy ul. Przy Bażantarni to już tradycja. Ratusz wybiera to miejsce zapewne ze względu na pojemność świątyni, choć akustyka jak zwykle pozostawia w niej wiele do życzenia. Tym razem organizatorzy postawili na sprawdzony duet: legendarny i autentyczny zespół góralski Trebunie-Tutki oraz reprezentantkę Polski na Eurowizji, Kasię Moś.

Nostalgicznie i różnorodnie

Pierwsza część koncertu była prawdziwą lekcją góralskiej kultury. Trebunie-Tutki zabrali publiczność w podróż przez różne regiony górskie. Zabrzmiały akcenty huculskie, pojawiły się nawiązania do muzyki górali słowackich, a na scenie pojawił się tradycyjny Turoń. Wielu słuchaczy komentowało później, że ta część była zbyt nostalgiczna i melancholijna. 

Koncert bardzo mi się podobał. Lubię góralską muzykę, ale dziś za mało było Kasi Moś i tradycyjnych kolęd, które można było razem zaśpiewać

- usłyszeliśmy po koncercie od uczestników wydarzenia.

Skoczniejsze kawałki pojawiły się dopiero po godzinie od rozpoczęcia. Wówczas zabrzmiały weselsze kolędy góralskie – m.in. "Malućki, malućki", "Dnia jednego o północy". Za to wielbiciele autentycznej muzyki góralskiej byli zachwyceni. Trebunie to renomowany zespół, który gra ją od ponad trzydziestu lat i nie uprawia "góralskiej tandety", której tak wiele na rynku.

Koncert to nie tylko muzyka, ale i ważne przesłania. Lider zespołu Trebunie-Tutki mówił o otwartości na inne kultury i różnorodność tradycji góralskich.

Nie zamykajmy się na inne kultury, nie mówmy "obcy", każdy ma swoją kulturę, każdy jest inny, ale w tej różnorodności jest piękno

- podkreślał, za co otrzymał gromkie brawa od ursynowskiej publiczności.

Takich nawiązań było więcej - zespół wykonał też utwór "Wolność", który w ich repertuarze nawiązuje do nauczania ks. Józefa Tischnera i wartości wolności człowieka.

Kasia Moś i klasyczne kolędy

Na Kasię Moś publiczność czekała niecierpliwie, a gdy w końcu wyszła na scenę, zabrzmiały klasyczne polskie kolędy. "Mizerna Cicha" i "Przybieżeli do Betlejem" w jej wykonaniu to były momenty, kiedy cała bazylika mogła wspólnie śpiewać. Szkoda, że jej udział trwał stosunkowo krótko.

Na początku koncertu doszło do lekkiego zgrzytu. Proboszcz ks. kanonik Robert Zalewski zaprosił burmistrza Roberta Kempę do zapowiedzi koncertu, a gdy ten zaprosił publiczność na występ Trebuni-Tutków, ksiądz nagle wezwał wiernych do adoracji Najświętszego Sakramentu. Zabrakło wyraźnego oddzielenia części religijnej od świeckiej. W końcu dzielnica organizowała koncert dla wszystkich mieszkańców, niezależnie od ich przekonań.

[FOTORELACJANOWA]6514[/FOTORELACJANOWA]

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%