Protest Ostatniego Pokolenia na Ursynowie. Sąd wydał wyrok

Sąd warunkowo umorzył postępowanie wobec aktywistów z grupy Ostatnie Pokolenie, którzy w kwietniu 2024 roku zakłócili rozpoczęcie sezonu wyścigów konnych na Torze Służewiec. Mimo uznania ich winy, sędzia zdecydowała się na łagodny wyrok, nakazując jedynie wpłatę po 500 złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym. To był niejedyny protest organizowany przez młodych działaczy klimatycznych na Ursynowie.

Do incydentu na Torze Wyścigów Konnych doszło 20 kwietnia 2024 roku podczas oficjalnego otwarcia sezonu jeździeckiego. Jak wynika z relacji świadków i materiału dowodowego, dwóch młodych mężczyzn w pomarańczowych kamizelkach przeskoczyło ogrodzenie i wtargnęło na murawę toru tuż przed rozpoczęciem pierwszej gonitwy. Protestujący rozwinęli duży transparent z napisem "Ostatnie Pokolenie" oraz rozsypali pomarańczowy proszek, wykrzykując hasła o kryzysie klimatycznym. Ochrona obiektu szybko zareagowała, wyprowadzając aktywistów poza teren toru i wzywając policję.

Protest spotkał się z bardzo negatywną reakcją publiczności zgromadzonej na torze wyścigów. W stronę działaczy poleciały wyzwiska, a wkrótce potem przybyła policja, która rozpoczęła procedurę zatrzymania i spisywania protestujących.

Pilne❗️ 2 mężczyzn wbiegło na tor wyścigów konnych. Zakłócili otwarcie sezonu jeździeckiego. pic.twitter.com/f4ddX5keGH

— Ostatnie Pokolenie (@OstatniePokolen) April 20, 2024

Wyrok łagodniejszy od oczekiwań

Podczas czwartkowej rozprawy, która okazała się pierwszą i ostatnią w tej sprawie, aktywiści nie przyznali się do zarzucanych im czynów. W swoich wyjaśnieniach podkreślali, że nie chodziło o zwykłe wtargnięcie, ale o przemyślany protest przeciwko kryzysowi klimatycznemu i wykluczeniu transportowemu.

Jeden z oskarżonych tłumaczył swoje motywacje.

Boję się o nas wszystkich, bo grozi nam katastrofa, którą ciężko sobie wyobrazić, która będzie rosnąć, a już w tym roku przyniosła cztery razy więcej pożarów niż w tym samym okresie w roku zeszłym

- mówił.

Gdy sędzia Katarzyna Dąbrowska zapytała aktywistów, dlaczego nie protestowali w miejscu przeznaczonym dla publiczności, odpowiedzieli, że chcieli skutecznie zwrócić uwagę mediów, które były skupione na hipodromie.

Sąd uznał, że aktywiści swoim działaniem wyczerpali znamiona występku określonego w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych, jednak postanowił warunkowo umorzyć postępowanie na okres próby jednego roku. W ramach kary finansowej nakazał im wpłatę po 500 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

W uzasadnieniu wyroku sędzia Dąbrowska zwróciła uwagę na okoliczności czynu, motywację sprawców oraz ich młody wiek.

Sąd daje wam szansę, ale róbcie tak, by przestrzegać porządku prawnego

- podkreśliła w swoim wystąpieniu. Wyrok jest nieprawomocny.

Protesty Ostatniego Pokolenia na Ursynowie

Ostatnie Pokolenie protestuje najczęściej w centrum Warszawy oraz na najbardziej ruchliwych drogach, by zwrócić jak największą uwagę na swoje akcje. Ale to nie ostatni raz, gdy ci aktywiści protestowali na Ursynowie. 

W lipcu 2024 roku aktywiści zablokowali Dolinę Służewiecką przy Nowoursynowskiej, powodując kilometrowy korek. Jedenaścioro protestujących zajęło nitkę w kierunku zachodnim, część z nich przykleiła się do asfaltu, uniemożliwiając normalny ruch drogowy. Podczas protestu aktywiści śpiewali swój hymn. Blokada została zakończona po interwencji policji.

[ZT]29425[/ZT]

Aktywiści z Ostatniego Pokolenia od początku działalności formułują dwa główne postulaty: przeniesienie środków zaplanowanych na rozbudowę autostrad i dróg ekspresowych na transport publiczny regionalny i lokalny oraz stworzenie miesięcznego biletu za 50 złotych na taki transport.

Protesty grupy wywołują skrajne reakcje społeczne. W komentarzach w Internecie i mediach społecznościowych można znaleźć zarówno głosy wsparcia dla walki z kryzysem klimatycznym, jak i ostre krytyki metod działania. Jeden z internautów napisał: "To oburzające, że traktuje się ich jak przestępców, ale od nas wymaga ta sytuacja szczególnie solidarnej odpowiedzi. Bo zrobili to dla nas". Z drugiej strony pojawiają się opinie określające aktywistów jako "terrorystów" czy "idiotów", którzy "tylko utrudniają życie ludziom".

Ostatnie Pokolenie. Kiedy wyrok za oblanie Syrenki?

Organizacja zapowiedziała na swoich profilach w mediach społecznościowych, że czwartkowy wyrok uważa za zwycięstwo.

Dziś zwyciężyliśmy w sprawie za gonitwę. W poniedziałek liczymy na zwycięstwo w sprawie za oblanie warszawskiej Syrenki

- napisali na Facebooku.

Chodzi o oblanie pomarańczową farbą pomnika warszawskiej Syrenki 8 marca 2024 roku. Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm kobietom z tej organizacji, które spowodowały straty wycenione na ponad 361 tysięcy złotych. Julia P. i Marianna J. są oskarżone o uszkodzenie zabytku wpisanego do rejestru zabytków województwa mazowieckiego, za co grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.