Pożar na Kabatach. Nie żyją dwa psy

Pożar na Kabatach. W poniedziałek wieczorem w mieszkaniu na pierwszym piętrze bloku przy alei KEN 20a zapaliła się ładowarka sieciowa. W lokalu nikogo nie było, poza dwoma psami. Mimo podjętej akcji ratunkowej nie przeżyły.

Zawiadomienie o dymie wydobywającym się z jednego mieszkania na dziedziniec bloku przy alei Komisji Edukacji Narodowej 20a strażacy otrzymali ok. 20:30. Na miejsce przyjechały cztery zastępy straży pożarnej.

Służby napotkały na zamknięte drzwi, w środku mieszkania panowało ogromne zadymienie. - Na miejscu nie stwierdzono obecności ludzi, były za to nieprzytomne zwierzęta. Mimo podjętej akcji ratunkowej nie udało się ich uratować - relacjonuje straż pożarna.

Tlące się niewielkie ognisko pożaru w przedpokoju udało się szybko ugasić. W bloku trwają prace remontowe, na dziedzińcu wystawione są rusztowania. Wg strażaków nie miało to jednak związku z pożarem. W mieszkaniu zapaliła się ładowarka elektryczna pozostawiona w gniazdku. Znajdowała się ona w szafie.

[FOTORELACJA]5810[/FOTORELACJA]