W Polsce wykryto dwa ogniska wirusowego zapalenia wątroby typu A. Eksperci podkreślają, że liczba zakażeń jest dwukrotnie wyższa niż w ubiegłym roku, a akcja wygaszania ognisk już trwa.
Wirusowe zapalenie wątroby typu A, potocznie nazywane żółtaczką pokarmową, ponownie stanowi zagrożenie. W województwie podlaskim zakażonych jest około 10 osób, w województwie lubuskim około 20 – przekazał Główny Inspektor Sanitarny Paweł Grzesiowski.
WZW A to choroba wywołana przez wirus HAV, który przenosi się głównie drogą pokarmową – przez skażoną żywność lub kontakt z brudnymi rękami. Zdaniem specjalistów liczba zakażeń jest obecnie dwukrotnie wyższa niż w ubiegłym roku.
– W zeszłym roku o tej mniej więcej porze mieliśmy około 50 przypadków. W tej chwili ta liczba jest dwukrotnie wyższa – powiedział szef GIS, cytowany przez PAP.
Choroba rozwija się nawet przez osiem tygodni, a jej objawy mogą być łagodne, przypominające przeziębienie.
Aby ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa, w województwie lubuskim zaszczepiono już około 500 osób. Jednak nie wszyscy decydują się na ten krok.
– Część osób, którym proponujemy szczepienia, po prostu się na te szczepienia nie zgłaszają – podkreślił Grzesiowski.
Eksperci ostrzegają, że pełne wygaszenie ognisk choroby może potrwać nawet dwa miesiące od momentu ostatniego wykrytego przypadku.
GIS przekazał również pozytywne informacje dotyczące infekcji układu oddechowego. Liczba zachorowań na grypę spadła o 30%, podobnie jak przypadki zakażeń wirusem RSV. Zdaniem ekspertów fala grypy stopniowo wygasa, a sytuacja epidemiologiczna w kraju stabilizuje się.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz