mat. prasowe
Dmuchany park rozrywki to nie zbiór pojedynczych atrakcji, ale jedna duża, modułowa konstrukcja. Poszczególne moduły są ze sobą trwale połączone i nie mogą działać osobno. Dzięki temu powstaje spójna, logicznie zaprojektowana trasa zabawy – z wejściem, wyjściem, strefami wspinania, zjeżdżalnią i torami przeszkód.
Taki park można zamontować w plenerze w trakcie sezonu, na przykład w ramach letniej strefy rekreacyjnej, lub w obiekcie zadaszonym (hala, magazyn) na kilka sezonów. Po rozłożeniu konstrukcji raczej się jej nie przenosi – wymaga stabilnej lokalizacji, odpowiedniego podłoża i przemyślanej logistyki.
Najbardziej na dmuchanym parku rozrywki zyskują podmioty, które dysponują stałą przestrzenią i chcą budować powtarzalny ruch klientów.
Do kluczowych grup należą:
• stacjonarne parki rozrywki i centra rodzinne, które szukają wyróżnika na tle konkurencji oraz chcą rozbudować strefę dla dzieci,
• właściciele hal, dla których dmuchany park rozrywki może stać się dobrą inwestycją,
• samorządy i ośrodki sportu, organizujące sezonowe strefy rekreacji.
Wypożyczalnie i agencje eventowe również mogą rozważyć taki zakup, ale zwykle pod warunkiem, że park będzie pracował w jednym miejscu przez dłuższy czas (np. w ramach długoterminowej umowy z centrum handlowym lub gminą). Dla typowo mobilnej działalności, obsługującej kilkugodzinne festyny, pojedyncze dmuchańce są zwykle bardziej elastycznym rozwiązaniem.
Dmuchany park rozrywki to większa inwestycja niż pojedynczy zamek czy zjeżdżalnia, ale w zamian daje możliwość zbudowania wyższego, stabilniejszego przychodu. Kluczowe są:
• przemyślany model biletowania (bilety godzinowe, karnety, urodziny),
• dobrze dobrana lokalizacja,
• czas pracy obiektu w ciągu dnia oraz długość sezonu.
Przy odpowiednim obłożeniu park może pracować praktycznie przez cały dzień, z wysoką rotacją uczestników. Doświadczenie producentów pokazuje, że dobrze zaprojektowana konstrukcja, połączona z właściwą organizacją ruchu, skraca kolejki i pozwala obsłużyć większą liczbę dzieci bez utraty komfortu zabawy.
Przy tak dużej konstrukcji bezpieczeństwo jest fundamentem całego projektu. Dmuchany park rozrywki powinien spełniać wymagania normy EN 14960, a producent musi dostarczyć pełną dokumentację techniczną, instrukcję użytkowania i informacje serwisowe.
Właśnie dlatego wybór doświadczonego partnera ma kluczowe znaczenie. Gangaru to polski producent dmuchanych atrakcji z ponad 10-letnim doświadczeniem, znany m.in. jako producent dmuchanych parków rozrywki. Firma jest również producentem największego dmuchańca na świecie, co pokazuje skalę jej doświadczenia projektowego i technologicznego. Dla inwestora oznacza to wsparcie nie tylko na etapie zakupu, ale także w kwestiach bezpieczeństwa, serwisu i doboru konstrukcji do konkretnego modelu biznesowego.
Dmuchany park rozrywki jest rozwiązaniem dla inwestorów, którzy:
• dysponują stałą przestrzenią w obiekcie zamkniętym lub na sezon outdoorowy,
• chcą zbudować wyróżniającą się atrakcję dla rodzin z dziećmi,
• myślą o powtarzalnym, dobrze skalowalnym modelu przychodów.
Przy odpowiednio dobranym miejscu, przemyślanej ofercie i współpracy z doświadczonym producentem, taka konstrukcja może stać się sercem całego biznesu rozrywkowego – zaprojektowanym po to, by przyspieszyć start i rozwój przedsięwzięcia.
Osiedle Ursynów Płn. zabytkiem? "To kwestia kilku lat"
No co za pomysł. Przecież w ten sposób zablokujemy możliwość szerszej rewitalizacji tych budynków, poprzez nadbudowy, rozbudowy itp. Dostosowanie do współczesnych potrzeb to nie tylko wymiana okien, czy zastosowanie ETICS na elewacji. Czy w imię zachowania tego wątpliwego arcydzieła architektury mamy skazywać w perspektywie kilkadziesiąt milionów osób na życie w skansenie PRL? Przy takich brakach zasobu mieszkaniowego? Litości...
s.
14:20, 2025-11-27
Osiedle Ursynów Płn. zabytkiem? "To kwestia kilku lat"
U nas na Stokłosach zabytki są w radzie nadzorczej. Ludzie z zaawansowaną demencją nadzorują pracę chytrego liska prezeska grubaska słodziutkiego naszego.
Anita Jodła
13:34, 2025-11-27
Biel, marmur, granat i złoto. Sala ślubów po remoncie
Złote, a skromne ;)
kurkawodna
13:24, 2025-11-27
Jak uratować dworek na Krasnowolskiej?
Mamy ratować dziedzictwo Romanowów? Poza tym Irfy dobrze naświetlił problematykę konserwatora zabytków - to może być worek bez dna, ekonomicznie nie ma żadnego uzasadnienia, historycznie też wątpliwe. W Warszawie są ciekawsze budynki do ratowania.
Boom
13:19, 2025-11-27