Wypadek na Ciszewskiego na wysokości wjazdu na parking E.Leclerca. Zderzyły się tam dwa auta osobowe - toyota i skoda. Są ranni.
Do wypadku doszło na Ciszewskiego w kierunku SGGW, na wysokości wjazdu i wyjazdu z parkingu centrum handlowego KEN Center.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy ok. 17:30. W wyniku wypadku jedno auto przewróciło się na bok. Policjanci są na miejscu i ustalają przyczyny zdarzenia - mówi kom. Iwona Jurkiewicz z komendy stołecznej policji.
Zderzyły się dwa auta osobowe - toyota i skoda. Ta pierwsza uderzyła prawym bokiem w latarnię a drugie auto stoi na lewym pasie przewrócone na bok. Obu kierowcom udzielana była pomoc w karetkach, które przyjechały na miejsce wypadku. Jedna osoba została zabrana do szpitala.
Świadkowie spekulowali, że jeden z kierowców był nietrzeźwy. Policja późnym wieczorem potwierdziła tę informację, kierowca skody, która przewróciła się na bok miał blisko 1,5 promila w wydychanym powietrzu. Tak wykazało wstępne badanie.
Ulica Ciszewskiego od alei KEN w kierunku Rodowicza "Anody" jest praktycznie zablokowana. Kierowcy skracają sobie przejazd korzystając z wjazdu na parking, tuż przed miejscem wypadku. Na Ciszewskiego i w alei KEN są ogromne utrudnienia w ruchu. Tworzą się korki.
Cytad20:38, 28.11.2016
Jak ci debile jeżdżą? Horror jakiś
seba23:29, 28.11.2016
Dziś też nie działały też swiatła na skrzyzowaniu Cynamonowej/Ciszewskiego cud, że tam nie doszło do wypadku!
Cytad06:04, 29.11.2016
Ale zdaje się, że sprawcą nie był ten pijany. Choć może skutki byłyby nie tak poważne, gdyby był trzeźwy
Jan09:38, 29.11.2016
Wczoraj wieczorem, młody człowiek został potrącony na pasach przy SGGW.
Potrącił go samochód skręcający w lewo z Ciszewskiego w Anody.
Na szczęście oprócz potłuczeń chyba nic mu się nie stało.
Ten skręt jest nieciekawy, samochody są już dosyć rozpędzone skręcając w lewo,
a tam zawsze może pojawić się przebiegający pieszy, po inaczej nie można pokonać tego przejścia w całości, albo rowerzysta mogący jechać jeszcze szybciej. Pulsujące żółte przed przejściem niewiele pomaga.
Amazon14:33, 30.11.2016
Szkoda ,że to pijane buraczane ścierwo nie zdechło w tym wypadku,bo potem mkochany sąd go wypuści ,a menel znowy wsiądzie po pijaku i kogoś niewinnego zabije.
Takich ścierw niestety jest dużo więcej w tym narodzie!!!!!!!!!!!1
Wycinka nad Jeziorem Imielińskim. Nowa inwestycja?
Niestety podobna sytuacja ma miejsce pod skarpą, na wysokości Natolina i Kabat, gdzie od około 3 lat powstaje Neo Natolin. Co prawda to Wilanów, ale większość ludzi spacerujących tam to mieszkańcy Ursynowa. W otulinie rezerwatu Las Natoliński, który jest obszarem Natura2000, w Warszawskim Obszarze Chronionego Krajobrazu, powstaje to ,,coś''. Zaburzono stosunki wodne, odwadniając teren i ZASYPUJĄC staw, w którym swoje norożeremia miały bobry, które prawdopodobnie zasypano tam żywcem! Żeby było ciekawiej inwestor nazywa swoje osiedle ,,oazą zieleni'' czy ,,ekologiczne'' (bo montuje pompę ciepła i panele...). Z całą pewnością ucierpi na tym rezerwat, do którego Rów Natoliński dostarczał wodę. Rezerwat, który jest ewenementem, to około 100 hektarów starej Puszczy, porównywalnej do Białowieskiej (wiek drzewostanu, różnorodność gatunkowa) dlatego ustanowiono tam Naturę 2000. Teraz Las Natoliński jest zagrożony, a inwestor zaczyna się chwalić rozpoczęciem nowego etapu budowy. Sprawa została zgłoszona na policję na jesieni 2024 roku, sprawą zajął się warszawski RDOŚ, Stowarzyszenie ,,Nasz Bóbr'', informowała m.in. Gazeta Wyborcza, 27 listopada 2024 był emitowany program ,,Reagujemy'' w TVP3 poświęcony tej sprawie...
Jan
00:02, 2025-06-14
Dni Ursynowa to "dni uryny"? Sąsiedzi cierpią katusze
Po co kolejny dziki, zaszczany i głośny spęd? Nie mozna tego zorganizować w miejscach przystosowanych, a nie wśród bloków mieszkalnych. Co za dziadostwo.
Urynow
23:07, 2025-06-13
Wycinka nad Jeziorem Imielińskim. Nowa inwestycja?
Dobrze posmarował urzędasom pazernym. Ranne ptaki odwoźcie do ptasiego azylu przy zoo. Na Eko patrol można się nie doczekać.
Bob
22:57, 2025-06-13
Dni Ursynowa to "dni uryny"? Sąsiedzi cierpią katusze
Niewiarygodne, ale hałas gorszy niż na niesławnych Ursynaliach i OWF razem wziętych. Serio musi być tak głośno? Skoro wszystko słychać 2 km od "koncertu" to chyba jednak przesada z tymi decybelami. Organizatorom życzę takich "atrakcji" w ich miejscu zamieszkania.
koko
22:00, 2025-06-13
1 0
sprawcą był pijak, jakby nie był na bani to zapewne skończyłoby się na ostrym hamowaniu i pyskówce.
1,5 promila to już nie jest stan po użyciu, tylko świadoma jazda po pijaku.