Wszystko działo się w nocy 15 stycznia na ulicy Ludwinowskiej na Ursynowie. Przed domem, na ogrodzonej posesji, stała Toyota RAV 4 należąca do śpiących lokatorów. Na szczęście działała kamera monitoringu, która wszystko rejestrowała.
Złodziej rozpoczął przygotowania do skoku około godz. 2 w nocy. Rozpoznał okolicę, sprawdził, czy nikt się po niej nie kręci, sprawdził zabezpieczenia bramy wjazdowej. Najwyraźniej nie dostrzegł kamery, bo jego działania były niczym nieskrępowane. Mężczyzna otworzył bramę, wszedł na posesję i zaczął przy pomocy latarki sprawdzać, jakie zabezpieczenia ma upatrzona Toyota RAV4. Do próby włamania nie przystępuje od razu - rozgląda się, czy ktoś go nie obserwuje, odchodzi i wraca dopiero po godzinie. Wsiada do auta.
Po półtorej godziny udaje mu się odpiąć zderzak i oświetlenie od magistrali i podpiąć swoje "magiczne" urządzenie. Uruchomia nawet silnik toyoty, jednak dodatkowe zabezpieczenia nie pozwalają mu ruszyć z miejsca i włączają alarm. O godz. 3:43, zrezygnowany opuszcza posesję przy Ludwinowskiej. Samochodu nie udało mu się ukraść.
Właściciel wrzucił filmik z nagraniem złodzieja ku przestrodze. Jest przerażony, jak swobodnie zachowuje się włamywacz, jak łatwo wchodzi na teren posesji. Auto po nocnej przygodzie trafiło do warsztatu, a nagranie powoli staje się hitem internetu.
Właścicielom aut - zwłaszcza najczęściej kradzionych japońskich marek - wcale nie jest do śmiechu. Wg ostatnich dostępnych statystyk policyjnych, od stycznia do września 2024 roku z Ursynowa zniknęły 94 auta. Tradycyjnie najczęściej kradzionymi autami są Toyota, Kia, oraz Audi. Samochody te są przeznaczane głównie na części. Auta trafiają na prawy brzeg Wisły w okolice Wołomina, gdzie są rozbierane.
[ZT]29988[/ZT]
Niebagatelny wpływ na liczbę kradzieży (nasza dzielnica jest na piątym miejscu pod tym względem w stolicy) ma... otwarty trzy lata temu tunel trasy ekspresowej S2.
Tunel usprawnia ruch. Niestety również ruch kradzionych pojazdów, bo wystarczy wyjechać do trasy i samochodem się szybciutko opuszcza teren, z którego się ten pojazd ukradło.
Analizy przeprowadzone przez nasz Wydział Kryminalny i Wydział Samochodowy Komendy Stołecznej Policji wskazują, że auta są częściej kradzione właśnie w rejonie przyległym do głównych ciągów, którymi można bardzo łatwo przejechać z jednego miejsca na drugi. Zanim informacja dotrze do służb, to ten samochód jest już daleko stąd
- mówił na spotkaniu z mieszkańcami mł. insp. Piotr Jabłoński, zastępca komendanta Komendy Rejonowej Policji Warszawa II.
Złodzieje noszą ze sobą laptopy, skanery, nikt nie chodzi z łomem czy śrubokrętem. Skutecznie są zabezpieczenia fizyczne, blokady, które uniemożliwiają odjazd. Najmniejszym problemem jest dla złodzieja uruchomienie samochodu - przyznają policjanci. I ta teoria potwierdza się w przypadku próby kradzieży na ul. Ludwinowskiej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz