Na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie jest coraz trudniejsza sytuacja powodziowa. Ewakuowani są mieszkańcy miejscowości położonych najbliżej rzek, które zamieniły się w rwące potoki. W najgorszej sytuacji są Głuchołazy, gdzie ewakuowano ponad 400 mieszkańców, zalane są domy, podwórka i piwnice.
Wciąż intensywnie pada, a fala kulminacyjna może dotrzeć na Dolny Śląsk i Opolszczyznę za kilkanaście godzin, po przejściu wysokiej wody przez Czechy, gdzie wystąpiły ekstremalnie duże opady.
Gotowi do wyruszenia na pomoc są strażacy z Mazowsza. Gromadzili siły i środki w ursynowskiej remizie przy ul. Płaskowickiej. Od rana przyjeżdżały tu wozy strażackie, sprzęt oraz strażacy wchodzący w skład Centralnego Odwodu Operacyjnego. Są to wyspecjalizowane jednostki "Woda i zalew", przygotowane i wyszkolone do walki ze skutkami powodzi.
Na południe kraju - m.in. do Głuchołazów - jadą z Ursynowa jednostki ratowniczo-gaśnicze: JRG 2 Warszawa, 11 Warszawa, Legionowo, Nowy Dwór Mazowiecki, Wołomin, JRG 4 Radom, Piaseczno, Garwolin i Wyszków. W sumie grupa 30 strażaków.
- Też wchodzimy w skład Centralnego Odwodu Operacyjnego, ale jak na razie nas nie dysponowano do wyjazdu - słyszymy od ursynowskich strażaków.
Strażacki konwój pomocowy wyjechał z ursynowskiej jednostki po godz. 13.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz