Pożar w mieszkaniu na Kabatach. "W pokoju ładował się masażer elektryczny"

Pożar w mieszkaniu na Kabatach. Spaliły się meble w pokoju, strażacy wyrzucili przez okno także hulajnogę z ładowarką. Prawdopodobnie jednak przyczyną powstania ognia było inne urządzenie elektryczne.

Do pożaru doszło w niedzielę wieczorem. Przy ul. Dembego kilka minut po zgłoszeniu pojawiły się cztery zastępy straży pożarnej. Paliło się na trzecim piętrze bloku, w którym na parterze znajduje się ursynowski inspektorat ZUS.

Doszło do pożaru lokalu na trzecim piętrze. Brak osób poszkodowanych, przed naszym przybyciem osoby z mieszkania się ewakuowały. Spaleniu uległo wyposażenie jednego z pokoi oraz hulajnoga z ładowarką

- mówi st. asp. Bogdan Smoter Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie.

Strażacy szybko poradzili sobie z pożarem. Wcześniej jednak przez balkon wyrzucili zniszczoną przez ogień hulajnogę z ładowarką, która znajdowała się w płonącym pokoju. Zrobili to ze względu na możliwość zapalenia się baterii. 

Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, w pomieszczeniu znajdował się również masażer elektryczny, który był w trakcie ładowania. Niewykluczone, że to urządzenie było przyczyną powstania pożaru, choć przyczyny ustali policja.

Służby apelują o niepozostawianie ładujących się urządzeń bez dozoru, a w przypadku opuszczania mieszkania - wyłączenie ładowarek z gniazdek.

[ALERT]1716212635672[/ALERT]