Kolejne włamanie na Ursynowie

W wakacje złodzieje nie próżnują. Po kradzieżach na Polinezyjskiej i przy Końskim Jarze, kolejne zdarzenie miało miejsce w bloku przy Szolca-Rogozińskiego. Tym razem sprawcy nie skakali po parapetach, a użyli bardziej klasycznej techniki włamania - łomu.

Ostatnio nie ma dnia, by nie było doniesień o włamaniach i kradzieżach z mieszkań na Ursynowie. W poprzednim tygodniu pisaliśmy o włamaniach metodą "na spidermana". Złodziej lub złodzieje wchodzą do mieszkań przez uchylone okna, dostając się do nich przez parapety okien na klatce schodowej. Wymaga to umiejętności alpinistycznych, które najwyraźniej sprawcy włamań w blokach przy Polinezyjskiej i przy Końskim Jarze posiadali. Z mieszkań wynieśli biżuterię i gotówkę. Policja wciąż próbuje ich ustalić.

W miniony piątek miało miejsce kolejne włamanie - w bloku przy ul. Szolca-Rogozińskiego, należącym do spółdzielni "Na Skraju". Tym razem sprawca lub sprawcy nie byli wyrafinowani, użyli klasycznej metody dostania się do wewnątrz mieszkania - wyłamali futrynę łomem.

- Włamania dokonano z piątku na sobotę, 12-13 lipca, a najpewniej około 20:00 w piątek - mówi poszkodowany właściciel mieszkania, pan Maciej.

Złodzieje ukradli rower marki Karakoram z charakterystycznymi naklejkami GT, laptopa Lenovo Y500 oraz elektronarzędzia marki Ryobi. Całość można oszacować na co najmniej 5 tys. złotych.

Pan Maciej ma nadzieję, że skradziony sprzęt, a zwłaszcza dość charakterystyczny jednoślad o neonowej pomarańczowoźółtej barwie może się odnaleźć. Jeśli ktoś widział widoczne na zdjęciach poniżej sprzęty proszony jest o kontakt z właścicielem: tel. 726 676 542.

Policja ostrzega, że włamywacze - szczególnie w okresie letnim - nie próżnują. Warto zainwestować w dobre zamki drzwiowe i atestowane drzwi; zamykać okna, gdy nasze mieszkanie mieści się blisko klatki schodowej oraz koniecznie zaprzyjaźnić się z sąsiadami, którzy są najlepszym systemem alarmowym, gdy coś się dzieje niepokojącego.