Kiedy nieżyjący już dziś ksiądz Tadeusz Wojdat, ogłosił, że to Franciszek Maśluszczak będzie autorem Drogi Krzyżowej w kościele Wniebowstąpienia Pańskiego, sam nie do końca rozumiał swoją decyzję, ale był przekonany, że wspólnie powinni podjąć to wyzwanie. Malarz znany z dobrotliwej groteski stanął na wysokości zadania.
Kiedy przyjechał na Ursynów w 1979 roku, wokół było głównie błoto, wszędzie był plac budowy. Później, na środku pola pojawiła się kapliczka z dykty, a następnie wyrósł ogromny kościół. Trzydzieści lat później zaproponowano mu, żeby został autorem Drogi Krzyżowej zdobiącej jego wnętrze.
Ksiądz prałat Tadeusz Wojdat, mimo wątpliwości niektórych parafian, którzy obawiali się, czy stylistyka artysty sprawdzi się na kościelnych murach, nie zmienił decyzji o zatrudnieniu Maśluszczaka. Twierdził, że każde pokolenie ma prawo wypowiedzieć się i przedstawić swoje wyobrażenie o męce Jezusa. Wtedy skierował do artysty znaczące słowa: „Nie lękaj się, maluj”.
- Każdy artysta trafia na opór ze strony odbiorców – tłumaczy Franciszek Maśluszczak. – Stanisław Wyspiański czy Wacław Szymanowski, który wyrzeźbił pomnik Chopina w Łazienkach, też początkowo spotykali się z brakiem zaufania – mówi artysta.
Pierwsze stacje budziły emocje wśród parafian, jednak kiedy artysta doszedł do czwartej stacji, dziennik „Rzeczpospolita” zainteresowała się powstającym dziełem. Zamieścił wówczas duży artykuł z reprodukcjami gotowych już stacji, a to znacznie złagodziło atmosferę.
- Ludzie cały czas obserwowali, jak powstaje Droga Krzyżowa. Myśleli, że od razu zobaczą doskonałość – opowiada malarz. – Ale najpierw jest szkic, a dochodzenie do ostatecznej formy, to proces, który trwa.
Jezus, którego stworzył Maśluszczak to suma obrazów, które oglądał przez całe życie z jego własnym wyobrażeniem o Chrystusie. Nie chciał, aby jego obrazy ociekały krwią i epatowały cierpieniem.
Śmierć Jezusa jest szlachetnością, a nie horrorem
– mówi artysta.
Prace nad Drogą Krzyżową trwały prawie trzy lata. Artysta mówi, że mieszkańcy Ursynowa, zarówno nieznajomi, jak i sąsiedzi, wspierali go w tym czasie i byli z niego dumni. Byli zadowoleni, że obrazy w ich parafii maluje właśnie on, a nie ktoś „obcy”.
Kiedy dzieło zostało ukończone, parafianie odetchnęli z ulgą. Napięcie, które towarzyszyło wszystkim przez ponad dwa lata, znikało stopniowo, aby zrobić ostatecznie miejsce, na opinie, które można przeczytać do dziś: „malowane ręką, duszą i wyobraźnią”.
W 2006 roku ksiądz Tadeusz Wojdat zrobił prezentację Drogi Krzyżowej dla gości, a następnie obraz został poświęcony przez biskupa Piotra Jareckiego. W kolejnych latach Franciszek Maśluszczak domalował w kościele tryptyk „Wniebowstąpienie” i zaprojektował witraże w prezbiterium.
Na początku, kiedy bywał w kościele, dużo czasu poświęcał na przyglądanie się obrazom, nawet w czasie mszy. Teraz kiedy patrzy na swoje dzieła, myśli, że należą już do kościoła, do wiernych, nie do niego.
- To bardzo miłe, że jako człowiek i malarz, byłem potrzebny – mówi.
Dziś Droga Krzyżowa w kościele Wniebowstąpienia Pańskiego jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych dzieł sakralnych w Polsce.
Franciszek Maśluszczak
Malarz, rysownik, grafik. Urodził się 21 stycznia 1948 roku w Kotlicach koło Zamościa. Mieszka i pracuje na warszawskim Ursynowie.
Jest absolwentem Liceum Plastycznego w Zamościu. Studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, gdzie w 1974 roku uzyskał dyplom w pracowni grafiki pod kierunkiem prof. Juliana Pałki. Wykłada w katedrze Malarstwa i Rysunku na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej.
Od 1970 roku tworzy ilustracje i grafiki. Współpracował z wieloma czasopismami, m.in. "Ty i Ja", "Literaturą", "Szpilkami", "Polityką", "Tygodnikiem Literackim", "Gazetą Wyborczą" i "Rzeczpospolitą". Ma także w swoim dorobku ilustracje książkowe, m.in. dla takich autorów, jak Jeremi Przybora ("Kabaret jeszcze Starszych Panów", 1980), Ryszard Schubert ("Panna Lilianka", 1983), Rena Marciniak ("Ślub na gruzach Warszawy", 1990), Roald Dahl ("Wielkomilud", 1991).Ilustrował również książki Ireneusza Iredyńskiego, Edwarda Stachury, Marka Nowakowskiego i Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Sam też doczekał się literackiego opracowania: Hanna Krall sportretowała Franciszka Maśluszczaka w opowiadaniu "Malarnia z o.o.".
Alemaniak18:26, 17.04.2022
W mojej opinii malarz pozbawiony talentu. Swego czasu związany ze środowiskiem wpływowych ludzi ale oni utracili wpływy i już nikogo nie interesuje ten pan.
Ina01:08, 21.04.2022
Fatalnie wyszlo z Droga Krzyzowa Do dzis parafianie pytaja kto pozwolil na takie fantazje i odstepstwa od realiow i prawdy historycznej np Pan Jezus skladany do trumny a nie grobu! Moze ten Maslaczek nie doczytal.. To nie prywatne wizje i galeria ale miejsce swiete kultu. To ciagle drazni wzrok ten styl para chlopskich postaci..
To droga czy tor przeszkód? Czy będzie wreszcie remont?
To są progi zwalniające dla tych co pasek od kakasku dopływ krwi do mózgu odcina
Kpw
07:55, 2025-05-14
Po lewej zieleń, po prawej parking. Czy ratusz posłucha
Kazury to nie osiedle, to stan umysłu. Nawet na zdjęciu z drona widać, że mają mnóstwo miejsca na placu w centrum osiedla, niech tam zrobią miejsca parkingowe - "na swoim". Ale nie, na terenie miasta, za darmo jest lepiej. Ja swoje miejsce, na moim osiedlu kupiłem i to jest normalne podejście do sprawy. Chcesz parkować - zapłać, samochód też był "za darmo"? Komuna we łbach kazurianów ma się widać świetnie. Postawili szlabany, bo nasze, a tutaj nie nasze ale ma być nasze. Co za gnomy.
Arc
07:36, 2025-05-14
Po lewej zieleń, po prawej parking. Czy ratusz posłucha
Tak garstka osób potrafi wpłynąć na wygląd otoczenia które będzie służyło przyszłym pokoleniom na lata. Podziwiam radnych że ugieli się tak łatwo - mam nadzieję że odbije im się to czkawką. Szkoda szkoda szkoda.
Łukasz
06:49, 2025-05-14
Dni Ursynowa 2025. Wiemy, kto wystąpi!
Znowu patusy popite i poćpane będą darły ryje po nocy na Ursynowie robiąc okoliczne dewastacje bo tylko tak umie się ta hołota przyjezdna bawić.
Q
06:28, 2025-05-14