Byłam... odważna. I pewnie do dziś trochę taka jestem. Albo, wie pan co? Może po prostu nie miałam wyobraźni, żeby się bać. Stąd ta odwaga. Jak się człowiek bije o godność, o prawo do życia w godności, to może góry przenosić.
- to cytat z książki Michała Wójcika, który rozmawia z Wandą Tarczyk-Stawską, 97-letnią byłą żołnierką AK, powstańcem warszawskim, psychologiem.
Pani Wanda znana jest ze swych powstańczych opowieści i wspierania osób z niepełnosprawnościami. Jej słowa wielokrotnie wybrzmiewały w ważnych momentach - gdy sprzeciwiała się złemu traktowaniu niepełnosprawnych protestujących w Sejmie; gdy narodowcy próbowali zagłuszyć jej słowa podczas protestu przeciwko polexitowi; o pomocy Ukrainie.
Powiem szczerze, jestem już bardzo zmęczona i bardzo jestem słaba, ale nie mogę ustąpić wobec sytuacji, jaka zaistniała, bo wszystko, cośmy robili w powstaniu, zaczyna być zaprzepaszczone. Nie potrafimy się nawzajem porozumiewać, że pogardzamy sobą, że nie chcemy być narodem, który myśli o przyszłości swojej, a przyszłość jest w dzieciach. Bóg, honor, ojczyzna. – Gdzie jest Bóg, jeżeli się drugiego, od siebie słabszego, kopie, bije i poniewiera. Gdzie? Czy ten człowiek jest chrześcijaninem? Kim on jest? Po pierwsze, dla mnie najważniejsze, każdy człowiek zasługuje na szacunek. Każdy.
- to z kolei mówiła w prezydenckiej kampanii wyborczej 2020 roku.
Wanda Traczyk-Stawska w czasie okupacji niemieckiej od 1942 roku działała w konspiracji niepodległościowej. Jako członek Szarych Szeregów brała udział w małym sabotażu oraz w akcji „N”, podczas której dostarczała konfidentom listy ostrzegające, że w przypadku niezaprzestania działalności zostaną wykonane na nich wyroki śmierci. W powstaniu warszawskim brała udział jako strzelec i łączniczka Oddziałów Osłonowych Wojskowych Zakładów Wydawniczych (WZW) – Biura Informacji i Propagandy – Komendy Głównej Armii Krajowej. Walczyła także w Śródmieściu Południowym i Powiślu, m.in. o utrzymanie elektrowni. 6 września 1944 roku została ciężko ranna na ul. Smolnej. Po kapitulacji powstania trafiła do niewoli niemieckiej; była jeńcem Stalagu VIII B Lamsdorf, Stalagu IV B, Stalagu IV E i Stalagu VI C[1].
Po wojnie przez całe życie była psychologiem, pracującym z dziećmi niepełnosprawnymi.
Dlaczego mówi o sobie żołnierz, a nie żołnierka? Czym było dla niej powstanie i jak wpłynęło na jej postrzeganie świata? I dlaczego nadal walczy? Na te i wiele innych pytań, Michał Wójcik szuka w rozmowie z nią odpowiedzi w książce „Błyskawica. Historia Wandy Traczyk-Stawskiej - żołnierza powstania warszawskiego".
Główna bohaterka - pani Wanda - przyjęła zaproszenie Ursynoteki i UCK "Alternatywy", by porozmawiać z ursynowianami.
Spotkanie odbędzie się w poniedziałek 29 lipca o godz. 18 w UCK "Alternatywy" przy ul. Gandhi 9 (stacja metra Imielin). Rozmowe poprowadzi Marta Perchuć-Burzyńska. Są jeszcze wejściówki na to wydarzenie. W cenie 5 złotych można je kupić w recepcji UCK, a online - na tej stronie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz