Wielka dama polskiej piosenki świętowała na Ursynowie!

Swoje 90. urodziny pierwsza dama polskiej piosenki obchodziła na Ursynowie! W UCK "Alternatywy" zabrzmiały jej największe przeboje i te mniej znane piosenki. Irena Santor była wzruszona przygotowaną dla niej niespodzianką. Zapowiedziała, że zamierza jeszcze długo żyć i śpiewać!

"Embarras", "Powrócisz tu", "Tych lat nie odda nikt". Przeboje Ireny Santor można wymieniać długo, piosenkarka ma ich na swoich koncie całe mnóstwo. Na ursynowskim koncercie, zorganizowanym 9 grudnia - dokładnie w dniu urodzin artystki i w jej obecności - zabrzmiały nie tylko wszystkie te najważniejsze, ale też te trochę zapomniane, z dawnych lat. Artystka słuchająca i oglądająca koncert z widowni była wzruszona i poruszona.

Utwory zaśpiewali w nowych aranżacjach młodzi oraz doświadczeni już muzycy - Monika Urlik, Wojciech Myrczek, Mariusz Urbaniak, Laura Bączkiewicz, Iza Połońska oraz Danuta Błażejczyk. Towarzyszyła im Grott Orkiestra, a koncert wyreżyserował wicedyrektor UCK Marek Kałużyński.

Irena Santor: "Dużo lat? To jeden błysk!"

Zanim usłyszeliśmy piosenki okraszone barwnymi wstępami i anegdotami Marii Szabłowskiej i Pawła Sztompke z Polskiego Radia, publiczność zgotowała pani Irenie standing ovation, nie zabrakło również tradycyjnego 100 lat. Santor przyjęła niezliczone życzenia, odczytano listy gratulacyjne od ministry kultury oraz marszałka Mazowsza, goście licytowali się na liczbę lat życia, której życzyli jubilatce.

Rozpromieniona dziewięćdziesięciolatka tryskała humorem!

Dużo lat? Właściwie wcale nie! Naprawdę, wcale nie. To jeden błysk! Ale miałam szczęście. Spotkałam, niezależnie od tego, jak w życiu było, ludzi zacnych, dobrych, serdecznych, którzy bardzo mi pomogli. I za to wszystko chciałam teraz tym wszystkim ludziom w Państwa obecności podziękować. I powiedzieć, że warto jest pomagać innym, jeżeli tego potrzebują. Musimy być tylko uważni i wspierać się nawzajem. Potrzebne to jest w każdej sytuacji, a w dzisiejszych czasach szczególnie.

Bądźmy dla siebie mili, bo ja doświadczyłam tego, że mili ludzie, dobrzy ludzie, serdeczni, uczynni ciągle są. I tacy zawsze będą!

- powiedziała Irena Santor.

[FOTORELACJANOWA]6036[/FOTORELACJANOWA]

I rozpoczęła się sentymentalna podróż po piosenkach artystki. Danuta Błażejczyk wykonała "Jeszcze jeden świt", Monika Urlik i Wojciech Myrczek "Mogłoby zostać tak jak jest" autorstwa duetu Wodecki i Wołek. Nie mogło zabraknąć także przedwojennego szlagieru "Odrobinę szczęścia w miłości" czy "Ja jestem Twoja" Władysława Szpilmana, który zapytany kiedyś o jedno największe nazwisko polskiej sceny muzycznej odrzekł Marii Szabłowskiej: - Proszę Pani, Santor! Tylko Santor!

Amerykański standard "Raindrops Keep Fallin' On My Head" świetnie zabrzmiał w wykonaniu najmłodszej uczestniczki koncertu - Laury Bączkiewicz znanej z programu "Szansa na sukces" czy z Eurowizji Junior. Danuta Błażejczyk zaśpiewała z kolei "Starość" - pogodną piosenkę, którą Wojciech Młynarski i Seweryn Krajewski napisali na specjalne życzenie Ireny Santor. 

Zadzwoniłam do Młynarskiego. Tekst powstał już następnego dnia. "O sobie pisałem" argumentował Młynarski. Postawił warunek, że muzykę ma napisać Krajewski. Nuty powstały także następnego dnia. "Łatwo mi się pisało, bo to się do mnie zbliża" - tłumaczył Seweryn

- wspominała dziennikarka muzyczna Maria Szabłowska, współprowadząca jubileusz.

90. urodziny Ireny Santor na Ursynowie

Na koncercie poświęconym Irenie Santor nie mogło oczywiście zabraknąć "Embarras" i "Powrócisz tu", a całość już z jej udziałem na scenie (artystka zaśpiewała w chórze, czego w ostatnich latach nie robi) zakończył utwór "Wspomnij mnie", po którym artyści przyrzekli jubilatce, że będą śpiewać jej piosenki.

- Ja sobie wtedy odpocznę. Wydawałoby się może, że już pora umierać. Ale o nie! Jeszcze długo nie! - oświadczyła Irena Santor, wywołując wielki aplauz publiczności, która brawami na stojąco dziękowała jej za to, co zrobiła dla polskiej piosenki. Oklaskom nie było końca!

Zobacz relację video z koncertu w UCK: