Znów kradną koła samochodowe na Ursynowie!

Po krótkiej przerwie na Ursynów znów powrócili złodzieje kół samochodowych. Toyotę postawioną na cegłach ujrzeli dziś sąsiedzi na parkingu przy ul. Polinezyjskiej u zbiegu Cynamonowej i Gandhi. Właściciele aut są zatrwożeni i bezradni. Policji jak dotąd nie udało się schwytać sprawców podobnych kradzieży w dzielnicy.

Koła Toyoty Auris zniknęły w nocy z poniedziałku na wtorek (2/3 października 2023 r.) z parkingu przy ul. Polinezyjskiej, niedaleko metra Imielin.

To ustronne miejsce przy altanie śmietnikowej nie jest widoczne z okien bloków, nie ma tam również żadnych kamer. Stąd tak odważne działanie nocnych złoczyńców. Nadmienię tylko, że ponad miesiąc temu niemal w tym samym miejscu podpalono samochód stojący zbyt blisko śmietnika. Na szczęście pożar ugaszono we wstępnej fazie

- opisuje nasz czytelnik Marek.

Okolica była już też świadkiem kradzieży kół. W tym roku znikały one seryjnie po drugiej stronie alei KEN - w rejonie Hawajskiej oraz Warchałowskiego. W lipcu na ulicy Nugat złodzieje pozbawili kół cały rząd zaparkowanych samochodów. W tym samym miesiącu skradziono koła z samochodu na parkingu przy Dembowskiego, a wcześniej - przy żłobku na Wiolinowej.

To się dzieje od zeszłego roku i straszne jest to, że nikt z tym nic nie robi, chyba trzeba się będzie faktycznie skrzyknąć i zrobić patrol obywatelski, bo policja chroni tylko kilka miejsc w Warszawie 

- mówił nam wówczas pan Maciej, mieszkaniec okolicy.

Znikają koła nowszych aut wszystkich marek

Złodzieje nie mają upatrzonych marek, koła giną zarówno w popularnych japońskich autach, jak i tych niemieckich czy francuskich. Nie ma reguły. Zazwyczaj są to samochody nowsze, do 5-8 lat.

Złodzieje podjeżdżają zazwyczaj w nocy. Podnoszą samochód, odkręcają śruby, ściągają opony razem z felgami i już kilka minut później na miejscu nie ma ani sprawcy, ani kół. Dla sprawców to szybki i łatwy zarobek. Dla właściciela auta duże wydatki. Jedyne co taki kierowca może zrobić, to zakupić nowe felgi razem z oponami. Obecnie koszt jednej felgi w zależności od modelu to około 300-400 złotych. W podobnych cenach są opony.

Najczęściej po zgłoszeniu zniknięcia kół na policji, nie udaje się złapać sprawców ani odzyskać skradzionych rzeczy. A złodzieje wycinają również katalizatory oraz kradną całe auta. 

Policja informuje, że od marca tego roku dostała zaledwie kilkanaście zgłoszeń w sprawie kradzieży kół na Ursynowie. Zawiadomień jest zdecydowanie mniej niż kradzieży. To świadczy o tym, że właściciele aut nie wierzą w skuteczność stróżów prawa. I nic dziwnego, bo jak na razie złodzieje pozostają bezkarni.

Jak zabezpieczyć koła przed kradzieżą?

W jaki sposób można się zabezpieczyć przed kradzieżą opon razem z felgami? Policja doradza: 

Jedną z form zabezpieczenia jest parkowanie pojazdów w miejscach monitorowanych i oświetlonych. Zachowanie takie może zadziałać prewencyjnie i zniechęcająco dla złodzieja. Zamontowane alarmy w pojazdach, pozwalają również na sprawne odstraszenie złodzieja głośnym dźwiękiem 

– mówiła nam w lipcu ówczesna rzeczniczka mokotowskiej policji asp. Iwona Kijowska.

W sieci można kupić dużo różnych specjalnych śrub na felgi, dzięki którym złodziejowi będzie zdecydowanie trudniej odkręcić koła. Choć zazwyczaj dysponują już oni odpowiednimi narzędziami lub po prostu wycinają te zabezpieczenia, to muszą poświęcić więcej czasu na odkręcenie kół. To daje szansę na to, że ktoś zauważy proceder i zawiadomi policję lub skrzyknie sąsiadów, albo też spłoszy sprawców.

Kierowcy mogą zamontować kamery w swoich samochodach, jednak bardzo często złodzieje są zamaskowani i nie można ich rozpoznać na nagraniach. Osoby, które mają wykupione ubezpieczenie, mogą się domagać odszkodowania.

[ALERT]1696350949685[/ALERT]