Plaga kradzieży kół samochodowych. "Rządek aut bez kół"

Złodzieje nie próżnują. W nocy podjeżdżają na ursynowskie osiedla, podnoszą samochody na lewarkach i błyskawicznie kradną koła. Auto zostawiają na cegłach lub deskach.

Cegły zamiast kół. Taki widok coraz częściej widać na Ursynowie. Z osiedli znikają koła samochodowe. W ostatnich tygodniach doszło co najmniej do trzech takich przypadków. Na osiedlu Jary, na parkingu między liceum a przedszkolem przy Dembowskiego oraz na osiedlu Na Skraju. 

Cały rządek aut bez kół

Złodzieje podjeżdżają zazwyczaj w nocy. Podnoszą samochód, odkręcają śruby, ściągają opony razem z felgami i już kilka minut później na miejscu nie ma ani sprawcy, ani kół. Dla złodziei to szybki i łatwy zarobek. Dla właściciela auta duże wydatki. Jedyne co taki kierowca może zrobić, to zakupić nowe felgi razem z oponami. Obecnie koszt jednej felgi w zależności od modelu to około 300-400 złotych. W podobnych cenach są opony.

Widmo utraty kół w aucie przeraża mieszkańców. - Myślałam, że czasy, kiedy kradli koła od "maluchów" dawno minęły. Okazuje się, że to nieprawda. Z drugiej strony, gdyby niektórzy posiadacze aut nie kupowali części i kół od złodziei, to by się skończyły kradzieże - komentuje pani Elżbieta na jednej z grup ursynowskich w mediach społecznościowych.

Złodzieje przeprowadzają takie akcje na całym Ursynowie. Ostatnio przy ulicy Nugat cały rządek samochodów został pozbawiony kół.

- To się dzieje od zeszłego roku i straszne jest to, że nikt z tym nic nie robi, chyba trzeba się będzie faktycznie skrzyknąć i zrobić patrol obywatelski, bo policja chroni tylko kilka miejsc w Warszawie - twierdzi Maciej.

Najczęściej po zgłoszeniu zniknięcia kół na policji, nie udaje się złapać sprawców ani odzyskać skradzionych rzeczy. A złodzieje wycinają również katalizatory oraz kradną całe auta.

Co robi policja? Niewielu kierowców zgłasza kradzież

Policja od marca tego roku dostała pięć zgłoszeń w sprawie kradzieży kół na Ursynowie. - Obecnie prowadzone są postępowania w dwóch przypadkach - mówi asp. Iwona Kijowska z mokotowskiej komendy policji.

Zgłoszeń jest zdecydowanie mniej niż kradzieży. To świadczy o tym, że właściciele aut nie wierzą w skuteczność stróżów prawa. I nic dziwnego, bo jak na razie złodzieje pozostają bezkarni, a co kilka dni głośno o kolejnym przypadku kradzieży.

W jaki sposób można się zabezpieczyć przed kradzieżą opon razem z felgami? Policja doradza: - Jedną z form zabezpieczenia jest parkowanie pojazdów w miejscach monitorowanych i oświetlonych. Zachowanie takie może zadziałać prewencyjnie i zniechęcająco dla złodzieja. Zamontowane alarmy w pojazdach, pozwalają również na sprawne odstraszenie złodzieja głośnym dźwiękiem – mówi Kijowska.

W sieci można kupić dużo różnych specjalnych śrub na felgi, dzięki którym złodziejowi będzie zdecydowanie trudniej odkręcić koła. Choć zazwyczaj dysponują już odpowiednimi narzędziami lub po prostu wycinają te zabezpieczenia, to muszą poświęcić więcej czasu na odkręcenie kół. To daje szansę na to, że ktoś zauważy proceder.

Kierowcy mogą zamontować kamery w swoich samochodach, jednak bardzo często złodzieje są zamaskowani i nie można ich rozpoznać na nagraniach. Osoby, które mają wykupione ubezpieczenie, mogą się domagać odszkodowania.