Zamknij

Zepsute latarnie i niewidoczne pasy na Pileckiego. Do ich naprawy nikomu się nie spieszy

10:46, 18.04.2021 Kamil Witek
Skomentuj KW KW

Piesi nie widzą, gdzie idą, a kierowcy nie wiedzą jak jechać. Na ul. Pileckiego przy skrzyżowaniu z ul. Płaskowickiej nie działają latarnie, a na pobliskich rondach nie widać pasów. Odpowiedzialni za ich utrzymanie nie za bardzo kwapią się do poprawiania czegokolwiek.

Firma Astaldi, która odpowiada za budowę tunelu POW, na czas prac przejęła część ursynowskich dróg. Jedną z nich jest osiedlowy kawałek ul. Pileckiego biegnący od ul. Płaskowickiej w stronę Lasu Kabackiego. Spacer tamtędy w nocy, to jak chodzenie po omacku, gdyż od miesięcy nie działają tam latarnie.

- Nie zwróciłem na nie nawet uwagi, bo nigdy nie widziałem, żeby świeciły, a sprowadziliśmy się tutaj we wrześniu zeszłego roku. Gdyby wcześniej działały, to na pewno zauważyłbym różnicę. Poza tym - skoro już są, to mogliby je naprawić – stwierdza pan Karol.

Zepsuli i nie chcieli naprawić

Jedynym źródłem światła na tym odcinku pozostają niewielkie lampy z zaplecza budowy POW i są niewystarczające dla oświetlenia całej ulicy. Według mieszkańców z działającymi latarniami byłoby po prostu bezpieczniej. A te, jak się okazuje, nie działają z dosyć błahego powodu.

- Kabel zasilający latarnie został uszkodzony podczas realizacji robót. Wykonawca uzgadnia zakres i sposób naprawy – przekazuje Małgorzata Tarnowska, rzecznik warszawskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Według Jakuba Dybalskiego, rzecznika Zarządu Dróg Miejskich, firma Astaldi miała się zająć naprawą latarni w ubiegły czwartek. Pozostaje pytanie: dlaczego, skoro to pracownicy budowy tunelu uszkodzili latarnie, nie naprawili ich od razu? O tym – mimo naszych pytań – rzecznik GDDKiA nie wspomina, tak samo jak nie informuje, od kiedy dokładnie latarnie nie działają.

Nie jest to jednak jedyny problem w okolicy. Na pobliskich rondach oddanych do użytku w grudniu zeszłego roku już zatarły się pasy. Akurat w tym przypadku są one kluczowe dla ruchu drogowego, gdyż są to ronda turbinowe.

- Ronda te posiadają bardzo dobrą organizację ruchu. Wreszcie zniknęły korki, szczególnie do skrętu z Płaskowickiej w Stryjeńskich. Jednak wymalowane pasy są mało widoczne, a nowa organizacja ruchu zaskakuje bardzo wielu kierowców. Widuję codziennie niebezpieczne sytuacje, ponieważ kierowcy nie stosują się do wyznaczonych zasad ruchu – mówi pan Marek.

Będzie dobrze, tylko nie wiadomo kiedy

Płaskowickiej oraz Pileckiego po zakończeniu budowy POW na Ursynowie powrócą w całości pod opiekę Zarządu Dróg Miejskich. Jak przekonuje rzecznik miejskich drogowców, w momencie ich przekazania ronda muszą być w idealnym stanie. Ten zostanie przywrócony, tylko nie wiadomo do końca kiedy.

- Z uwagi na okres zimowy wykonane zostało oznakowanie poziome w technologii cienkowarstwowej. Docelowe wykonanie oznakowania będzie możliwe po zatwierdzeniu przez miasto stałej organizacji ruchu – mówi rzecznik GDDKiA.

Władze stolicy natomiast niezbyt spieszą się z jej zaakceptowaniem. Wobec tego kierowcy jeszcze przez jakiś czas będą musieli bardziej wytężać wzrok w poszukiwaniu wskazówek, jak powinni się na tych rondach poruszać.

(Kamil Witek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(10)

słoiksłoik

5 0

Stado lwów przewodzone przez jednego barana...
Baranie, obudź się ! 12:32, 18.04.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

ThgilThgil

3 7

Z tego odcinka Pileckiego, to osiedle zrobiło sobie prywatną drogę już w trakcie budowy POW. To teraz to niech sobie latarkami świecą albo sami te lampy odbudowują. 14:45, 18.04.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

śmigiełkośmigiełko

3 0

Przejścia dla pieszych, ze względów bezpieczeństwa, wszędzie są doświetlane, a tam od miesięcy zupełnie ciemno. 18:13, 18.04.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

sędzia Dreddsędzia Dredd

4 2

Poziome oznakowanie ronda turbinowego zatarte, a pionowe niewidoczne, bo latarnie nie świecą się. Kto pójdzie do więzienia na wiele lat, gdy wydarzy się tam śmiertelny wypadek samochodowy? 11:34, 19.04.2021

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

BoomBoom

2 3

Oj, bidulek nie widzi oznakowania pionowego, bo latarnie nie świecą? To może pora włączyć światła w samochodzie? Nie wiesz kto odpowiada za kolizje i wypadki? Naprawdę? 13:13, 19.04.2021


sędzia Dreddsędzia Dredd

2 2

Być może prokurator przedstawi zarzut przyczynienia się do śmiertelnego wypadku kierowcom, tego dziś nie wiemy. Jednakowoż z dotychczasowej pragmatyki wiadomo, że taki zarzut prokurator obligatoryjnie przedstawia osobom odpowiedzialnym za utrzymanie infrastruktury drogowej w odpowiednim stanie technicznym, które nie dopilnowały swoich obowiązków służbowych. Odpowiedzialność karną poniosą osoby z ww. zarzutem, które skaże sąd. 16:22, 19.04.2021


BoomBoom

2 1

Powiedz, że żartujesz, bo jeszcze ktoś uwierzy w ten bełkot. 20:29, 19.04.2021


matmat

0 0

~Boom , ty pracujesz w ratuszu jako WIZERUNKOWY , czy taki z ciebie SPONTAN ?
21:58, 19.04.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

BoomBoom

0 0

A co ma wspólnego przestrzeganie PORD i droga zarządzana przez Astaldi pod nadzorem gddkia z miastem? 08:50, 20.04.2021


zwykły obserwatorzwykły obserwator

0 0

To wina kosmitów, także łabuszka przy zjeździe z Płaskowickiej, hi, hi. A to tylko pewnie podgotowka do "przebudowy" ulicy - zwężenie, zasłupkowanie i dorurkowanie do reszty i likwidacja parkingów, ha, ha. Neurobiałki będą szczęśliwsze - dziwne ale prawdziwe. 16:20, 20.04.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%