Rowery na ścież… sieci energetyczne? Taki oto widok ukazał się jednemu z mieszkańców, który zauważył Veturilo zawieszone na przyulicznym słupie. Już nie raz operatorowi miejskich bicykli zdarzały się podobne przypadki. Jednak za każdym razem jest to problem i dodatkowy koszt.
Ursynów to pod wieloma względami wyjątkowa dzielnica. Wyjątkowa jest tutejsza przyroda. Wyjątkowi są mieszkańcy. I wyjątkowe są widoki… roweru zawieszonego na słupie energetycznym. Właśnie taką inwencją twórczą popisał się wandal, który zostawił bicykl przy skrzyżowaniu ulic Nowoursynowskiej i Kokosowej.
- Dziwne anomalie na Ursynowie ostatnio - komentuje pan Adam, który podesłał nam zdjęcie nietypowego znaleziska.
fot. nadesłane
Rower - jak zapewnia rzecznik firmy Nextbike, operatora Veturilo - został już ściągnięty. Najprawdopodobniej wrócił już na stołeczne ścieżki i ulice.
Jakie były najdziwniejsze miejsca, w których znajdowano miejskie rowery? - Łatwiej byłoby powiedzieć, gdzie ich nie znajdowaliśmy. Pamiętam sytuację, co prawda z Łodzi, jak ktoś ustawił rower na dachu targowiska Górniak w 2016 roku - mówi Cezary Dudek.
Ale i w stolicy nie brakuje takich skrajnych sytuacji. Jednoślady najczęściej lądują na drzewach, w krzakach i zaroślach, gdzie nikt nie chodzi. Zdarza się również, że wandale mylą miejskie bicykle z rowerami… wodnymi. Potem trzeba je wyławiać z Wisły.
- Zazwyczaj odnajdujemy je, kiedy spadnie poziom rzeki. To też nie jest dla nas przyjemne, jak rower gdzieś wystaje z wody - zauważa rzecznik Nextbike.
Są rowery z poprzecinanymi ramami i oddane na złom. Nie brakuje też przypadków wyrywania bicykli z blokad na stacji i kradzieży.
- W każdym sezonie z każdym rowerem coś się stanie. W Warszawie jest 5,5 tys. bicykli, więc możemy tu mówić o dziesiątkach tysięcy złotych - mówi Cezary Dudek.
Zeszły sezon był najgorszy pod względem liczby niszczonych rowerów. Firma zaobserwowała znaczący wzrost przypadków wandalizmu. Ursynów jednak jest w tej kwestii dosyć "grzeczny". Wpływ na to ma między innymi mniejsza liczba stacji. W stolicy najsłabiej wypada natomiast Praga.
- Stanowczo za często dochodzi do takich sytuacji. Codziennie mają takie miejsce. Nie tylko w Warszawie. Jest to jednak nasza największa sieć, więc i skala jest większa. Veturilo służy mieszkańcom stolicy od tylu lat i ten wandalizm naprawdę dziwi - ubolewa rzecznik Nextbike.
Firma stara się jednak przeciwdziałać wandalom. Prowadzi kampanie informacyjne, współpracuje także ze służbami.
- W tym roku padły wyroki skazujące za zniszczenie rowerów. Są to najczęściej kary grzywny, ale wiem też o przypadku, gdzie skazano kogoś na prace społeczne. Jeśli uda się już złapać wandala, to ta kara rzeczywiście go spotyka - mówi Cezary Dudek.
cik16:08, 26.06.2022
9 7
A dlaczego słup jest zlokalizowany w chodniku stwarzając zagrożenie. Na przykład dla niewidomych czy dzieci na rowerach? 16:08, 26.06.2022
Marcin21:57, 26.06.2022
4 1
Wandalizm czy instalacja artystyczna? A to jest przy Kokosowej/ Nowoursynowskiej i ten słup jest stary, betonowy, ohydny i jakieś druty z niego wiszą. Może by ten słup na ładny pojedynczy wymienić, to nic się powiesić nie da. 21:57, 26.06.2022
Hej11:40, 27.06.2022
1 0
Zgodnie z lansem dzielnicowych szefów - kultura Alternatywna. 11:40, 27.06.2022
Pol16:29, 27.06.2022
2 0
Buractwo.
Dziedziczny syf zamiast mózgu.
16:29, 27.06.2022
Beton nie12:31, 28.06.2022
1 0
Ślepi sąsiedzi nic nie widzą nic nie zgłoszą 12:31, 28.06.2022