Zamknij

Ulica Płaskowickiej zmieni nazwę, a POW będzie miała patronkę. Potężną królową!

06:33, 14.11.2022 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 20:22, 15.11.2022
Skomentuj SK SK

Wiadomo już, jak będzie się nazywać ursynowski odcinek Południowej Obwodnicy Warszawy. Patronem, a raczej patronką trasy ekspresowej będzie potężna, choć nieco zapomniana polska królowa. Z Ursynowa zniknie część ul. Płaskowickiej, a wkroczy ulica z Wilanowa.

Od czerwca ubiegłego roku nowy most w Warszawie - Most Południowy - który powstał w ramach Południowej Obwodnicy Warszawy, nosi oficjalną nazwę Anny Jagiellonki. Warszawscy radni chcą iść za ciosem i nazwać kolejny fragment POW, przebiegający przez Wilanów i Ursynów.

Aleja królowej, która trzęsła królestwem

Chodzi o trasę ekspresową S2 od mostu do węzła przy ul. Puławskiej, która nie ma jeszcze swojego patrona. Ursynowscy radni dostali ze stołecznej rady do zaopiniowania projekt uchwały w tej sprawie. Propozycja piątki miejskich radnych przewiduje, że odcinek będzie nazwany Aleją Jadwigi Kaliskiej.

Patronkę zaakceptowali już radni z Komisji ds. Nazewnictwa Miejskiego, choć robili to aż dwa razy, ostatnio w sierpniu. Przydzielenie patronów odcinkom nowej trasy ekspresowej budziło zastrzeżenia innego bardziej fachowego gremium, ciała doradczego prezydenta - Zespołu ds. Nazewnictwa Miejskiego złożonego z historyków, architektów, kartografów i językoznawców.

Zespół ten nie zgadzał się na Jadwigę Kaliską oraz na Elżbietę Łokietkówną (dla wawerskiego odcinka POW), bo do tej pory miasto przyjmowało zasadę, że trasy ekspresowe nazywano "bezosobowo". Zespół proponował Aleję Korony na Ursynowie i Wilanowie oraz Aleję Pogoni w Wawrze. Naukowcy zwracali też uwagę, że wcześniej ukończone odcinki POW na zachód od Wisły noszą nazwy: Polskiej Organizacji Wojskowej oraz Legionów Piłsudskiego, a więc nie mają pojedynczych tylko zbiorowych patronów.

Radni z komisji nazewniczej mieli już jednak dość przepychanek o patronów nowego odcinka POW i postanowili po raz kolejny odrzucić opinię Zespołu. Z woli pięciu radnych do przegłosowania przez radę Warszawy trafi więc propozycja Aleja Jadwigi Kaliskiej. We wtorek tę propozycję pozytywnie zaopiniowali ursynowscy radni. Opinia trafi do rady miejskiej, która podejmie ostateczną decyzję.

Kim była odważna i stanowcza Jadwiga?

A kim była ta zapomniana i szerzej nieznana królowa? Urodzona w ok. 1266–1270/1275 w Kaliszu, zmarła 10 grudnia 1339 w Starym Sączu księżna kaliska, żona króla Władysława Łokietka. 

Jadwiga Kaliska przez 40 lat stała u boku Władysława Łokietka, wspierając jego dążenia polityczne. Często sama podejmowała ważne dla Królestwa decyzje, a nawet wykazała się męstwem i strategiczną roztropnością, kierując, prawdopodobnie, obroną Wawelu, w czasie powstania niemieckich mieszczan w 1311 roku.

Znana była z wielkiej pobożności. Królowa Polski przeszła do historii jako matka króla Kazimierza Wielkiego oraz królowej węgierskiej, Elżbiety

- czytamy na kronikidziejow.pl.

Jadwiga miała ogromną władzę, wielu historyków uważa, że to ona faktycznie rządziła królestwem w imieniu Łokietka. Jak podaje serwis "Ciekawostki Historyczne" najlepszy dowód wpływów Jadwigi pochodzi z 1329 roku:

Dokument wystawił wtedy król, zaznaczając w nim, że… nie może pod pismem przywiesić swojej głównej pieczęci, bo jego żona wyjechała w podróż i zabrała ją ze sobą. Informacja na pierwszy rzut oka brzmi niewinnie. Pamiętajmy jednak, że pieczęć była w tej epoce jednym z najważniejszych instrumentów władzy. Z jej pomocą królowa mogła wydawać niemal dowolne decyzje, automatycznie potwierdzane autorytetem Władysława Łokietka.

Branicki wkracza na Ursynów

Inną zmianą, którą zajęli się ursynowscy radni, była... zmiana nazwy części ul. Płaskowickiej. Chodzi o odcinek ulicy prowadzący na Wilanów, wybudowany przy okazji powstawania Południowej Obwodnicy Warszawy.

Zgodnie z propozycją fragment dochodzący do skrzyżowania z ulicą Rosoła ma się nazywać ul. Adama Branickiego, czyli istniejąca wilanowska ulica, ciągnąca się od Przyczółkowej, zostanie przedłużona. Ma to swoje uzasadnienie praktyczne i historyczne. Branicki był ostatnim przedwojennym właścicielem tzw. klucza wilanowskiego obejmującego również połacie dzisiejszego Ursynowa.

W 1926, po śmierci ojca, odziedziczył dobra wilanowskie i nieruchomości w Warszawie. 

Utrata dóbr ukraińskich przez Branickich, ogólny kryzys gospodarczy w odrodzonej Polsce oraz konieczność utrzymania rezydencji wilanowskiej i historycznych zbiorów sztuki (wpisanych w 1927 do państwowego „inwentarza sztuki i kultury”) spowodowały, że Adam Branicki szybko popadł w długi, należące do niego nieruchomości zostały obciążone hipoteką kaucyjną, a historyczne zbiory sztuki zastawione w Państwowym Banku Rolnym.

W 1932 Adam Branicki ofiarował państwu do dyspozycji Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej historyczną Bibliotekę Wilanowską, ten przekazał ją jako wieczysty depozyt do Biblioteki Narodowej. 

W 1935 Branicki został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski w uznaniu zasług na polu pracy społecznej.

W 1938 sprzedał Zarządowi Miejskiemu m.st. Warszawy Las Kabacki. 

W 1939 był w Straży Obywatelskiej, organizował placówki sanitarne, m.in. zorganizował w pałacu wilanowskim szpital polowy. Wraz z żoną przechowywali wiele ukrywających się osób. Niedługo po rozpoczęciu się wojny został aresztowany i osadzony na Pawiaku.

Od początku okupacji Niemcy dążyli do przejęcia kontroli nad majątkiem Adama Branickiego – w pierwszej kolejności przejęli zbiory sztuki, dobra ziemskie skonfiskowali w 1941, pozostawiając mu pałac wilanowski i park. Swych dóbr ziemskich został pozbawiony już 13 września 1944 z mocy dekretu o przeprowadzeniu reformy rolnej.

Po upadku powstania trafił do Nieborowa, dokąd we wrześniu 1944 ewakuowano jego rodzinę. Stamtąd 21 stycznia 1945 został wywieziony przez NKWD wraz z żoną i córkami do ZSRR. Zbiory muzealne zostały przejęte 28 stycznia 1945 przez Muzeum Narodowe w Warszawie. 

12 października 1947 Branicki przyjechał do Warszawy, ale jeszcze przez trzy tygodnie od powrotu był przetrzymywany. Osłabiony chorobą płuc po przesłuchaniach przez polski komunistyczny Urząd Bezpieczeństwa Publicznego zmarł 2 grudnia 1947 roku.

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(11)

vdvd

38 0

JUż naprawdę radni nie mają czym sie zajmować? Brak poważniejszych problemóœ? 08:30, 14.11.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

nie świrujcienie świrujcie

20 1

Ta garstka 5- zakompleksionych , niewyżytych aktywistów może podjąć swoje decyzje, tylko na te dni w których urzęduje. Ile jeszcze dni będą zarządzać Ursynowem ? Koniec ich bliski. Ośmieszają się . 10:24, 14.11.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

elikantelikant

14 2

Przez taki "kaprys" trzeba będzie chodzić do urzędów, wymieniać wszystkie dokumenty i uaktualniać dane. Co za bezmyślność urzędnicza. Współczuję. 12:51, 14.11.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

sąsiadsąsiad

4 0

nie sądzę - na tym odcinku nie ma nieruchomości z adresem ulicy Płaskowickiej 15:30, 14.11.2022


:-/:-/

19 3

To jest mało rozsądne nazywać inaczej odcinki tej samej trasy. Co będzie następne? Podzielą Puławską na pięćdziesiąt odcinków, by między każdą parą przecznic był inny patron?

Podobnie słabe jest nazywać je przydługimi nazwami. Akurat POW (Polskiej Organizacji Wojskowej) było wyjątkowo trafione, bo było krótkie i zachowywało skrót Południowej Obwodnicy Warszawy, zaspokajając równocześnie aspiracje upamiętniaczy.
Wydawało się, że to będzie już nazwa dka całej trasy. Niestety, nie.
Tym niemniej, Aleja Korony i Aleja Pogoni to dobre nazwy. A Jagiellonkę warto upamiętnić, lecz nie w tym miejscu. 13:32, 14.11.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PauloPaulo

18 7

"... jest zawsze jakaś alternatywa. Ooo, ooo! Bardzo przyjemna nazwa! :-))) 15:20, 14.11.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

polpol

6 3

Dobre.
Pozdrawiam
19:36, 14.11.2022


CiekawyCiekawy

0 0

Obecnie na Google Maps ulica od Rosoła idąca w dół do Wilanowa ma nazwę Adama Branickiego, więc jaka to zmiana? Czy to pomyłka na mapach Google? 23:37, 14.11.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ada36ada36

8 0

Ale nam nazwę przydzielą ... Jadwiga Kaliska, jak Łódź Kaliska. Czyli będą teraz żony królów. Tylko po co dzielić ulice (aleje) na odcinki pod innymi nazwami. 01:29, 15.11.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

atsats

3 0

Dokładnie - dla mnie zawsze Rosoła będzie do Dolinki, a nie magiczne udawanie, że to zupełnie inna ulica.
No i od dziecka zawsze łatwiej było skojarzyć z zupą niż osobistością :D 16:22, 18.11.2022


qwrqwr

0 0

Na Bemowie Kaliskiego, na Ursynowie Kaliskiej. Bez sensu. 14:41, 24.11.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%