Ariance udało się uzbierać niezbędne minimum na leczenie w Stanach Zjednoczonych. Rodzice małej ursynowianki wciąż jednak potrzebują pomocy - nie wiedzieli, że wystąpią komplikacje w leczeniu córeczki.
O chorobie swojej córki pani Gracjana i pan Daniel dowiedzieli się w listopadzie. Musieli szybko działać - już w grudniu uruchomili zbiórkę na leczenie Arianki chorej na złośliwego guza mózgu. Po 1,5 miesiąca udało się uzbierać zawrotną kwotę ponad 9 milionów złotych na leczenie rocznej dziewczynki w Stanach Zjednoczonych. Okazało się, że to jednak nie koniec...
W trakcie oczekiwania na leczenie stan Arianki bardzo się pogorszył. Musiała przejść kilka zabiegów w kraju, a także operację w USA, która nie była wliczona w pierwotną wycenę amerykańskiego szpitala. W tej chwili rodzice czekają na ostateczną wycenę leczenia i w dalszym ciągu liczą na pomoc.
- Dzięki Wam mamy ogromną szansę uratować naszą córeczkę! Niestety przez weekend oraz poniedziałkowe święto narodowe w USA nadal nie dostaliśmy oficjalnej informacji ze szpitala z wyceną, więc nie możemy jeszcze zwiększyć kwoty na portalu siepomaga.pl - jednak liczymy na to, że nastąpi to jak najszybciej. Póki co przedłużamy zbiórkę o tydzień i prosimy Was bardzo zostańcie z nami - mówi matka dziewczynki.
W tej chwili Arianka czuje się już lepiej i jest już po pierwszym dniu podawania chemii. Infekcja została opanowana, więc jej rodzice dostali zielone światło od onkologa. Ze względu na przerzuty w rdzeniu kręgowym musieli zacząć leczenie od chemioterapii, a nie od operacji. Arianka w tej chwili dostaje zwiększoną dawkę chemii, ale nie jest to jeszcze mega chemia. Liczba cykli i termin podania mega chemii oraz termin operacji będą zależały od szybkości zmniejszania się guza. Efekty leczenia rodzice poznają dopiero za miesiąc.
W dalszym ciągu można wspierać dziewczynkę poprzez licytacje przedmiotów na Facebooku lub wpłacać darowizny na portalu siepomaga.pl.
[ZT]20723[/ZT]
[ZT]19106[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz