Zamknij

Trwa zbiórka ubrań dla bezdomnych. Mieszkańcy zebrali już kilkadziesiąt kilogramów!

08:16, 22.10.2019 Marta Siesicka-Osiak
Skomentuj MSO MSO

To dopiero półmetek, a spółdzielnia „Jary” już pęka w szwach od darów dla bezdomnych. Nadal potrzebne są ciepłe ubrania, buty i nowa bielizna. - Sasiędzi, nie ustawajcie! - apeluje organizator zbiórki.

Po raz drugi raz Tomek Kaczyński – ursynowski społecznik pomagający osobom w potrzebie – organizuje zbiórkę ciepłych ubrań dla osób w kryzysie bezdomności. W ubiegłym roku ilość odzieży przerosła jego najśmielsze oczekiwania. Udało się wówczas zebrać ok. 190 worków po 120 litrów każdy. Jest szansa na pobicie rekordu.

- Zbiórka idzie wspaniale, ursynowianie są świetnymi, ofiarnymi ludźmi, współczującymi, z empatią. Świetnie jest mieć takich ludzi za sąsiadów! Nie ustawajcie, zbiórka trwa do końca października - zachęca Tomek Kaczyński, który szykuje się do odbioru pierwszej transzy ubrań ze spółdzielni.

Ciepłą odzież można oddawać do końca października w spółdzielni „Jary”. Zostanie ona przekazana przed pierwszymi mrozami do pensjonatu św. Łazarza w Ursusie. Najbardziej potrzebne są: swetry, spodnie, ciepłe kurtki, czapki, buty i nowa bielizna.

Ubrania należy przynieść spakowane do worka. Jeśli ktoś będzie chciał przynieść inne rzeczy np. damskie lub dziecięce, koniecznie trzeba podpisać worek. Odzież można zostawić w punkcie zgłoszeń w siedzibie spółdzielni „Jary” przy ul. Surowieckiego 12, od poniedziałku do piątku, w godz. 7:00 - 19:00. Zbiórka trwa do 31 października.

[ZT]13280[/ZT]

(Marta Siesicka-Osiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

PopierającyPopierający

7 1

Bardzo dobrze, że są takie osoby, które bezinteresownie niosą pomoc.
Gorzej tylko jak spotykamy na swojej drodze z kolei takie antyspołeczne jednostki które trąbią na prawo i lewo że działają np. na rzecz hospicjum a tak naprawdę nie potrafią zająć się nawet najbliższymi- czyli syndrom krowy głośno ryczącej a mleka nie dającej i to dopiero jest tragedia I beznadzieja społeczna!
Także jeszcze raz brawo dla Pana powtarzającego kolejny już raz akcję






najblì 08:40, 22.10.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%