Zamknij

Szykuje się masowa wycinka przy Dunikowskiego? "Gdybyśmy nie wiedzieli, co te kropki oznaczają..."

09:50, 09.09.2022 Kamil Witek Aktualizacja: 09:51, 09.09.2022
Skomentuj KW KW

Szykuje się masowa wycinka przy Dunikowskiego? Na to wskazują oznaczenia na co drugim drzewie w pobliżu bloku numer 8. Mieszkańcy są przerażeni i oskarżają spółdzielnie o usuwanie zdrowych drzew. Ta z kolei zapewnia, że... niczego takiego nie planuje. Mimo to na osiedlu wrze od domysłów.

Teren wokół bloku przy Dunikowskiego 8 zostanie ogołocony z zieleni. Na to - zdaniem mieszkańców - wskazują oznaczenia na niemal co drugim drzewie w okolicy. Wśród nich orzech, topola czy brzoza. Na wszystkich pojawiły się niedawno czerwone kropki.

- Gdyby nie to, że sąsiadki wiedzą, co te kropki oznaczają, to pewnie byśmy się obudzili, jak zostałyby już same pieńki - mówi pan Marcin, który zgłosił nam sprawę. 

"Nie ma żadnych informacji"

Przeznaczenie tylu drzew do wycinki jest tym bardziej szokujące dla mieszkańców, że te wyglądają na zdrowe. Sąsiedzi są wręcz przerażeni. Zwłaszcza że w ostatnim czasie w najbliższej okolicy kilka drzew już poszło pod topór lub drastycznie je przycięto.

- Niedaleko rosła topola, od wielu lat. Sam burmistrz wypowiadał się, że to tylko przycięcie. Jak już przycięli, to został sam pieniek - zauważa pan Marcin. - Wszystkie, które rosły krzywo, zostały wycięte - twierdzi pani Irena. 

Blok przy Dunikowskiego 8 należy do Spółdzielni Mieszkaniowo-Budowlanej „Jary”. Według mieszkańców spółdzielnia już wielokrotnie udowadniała, że nie lubi zieleni. Stąd też na nią padają podejrzenia o planowanie masowej wycinki. Po rozmowie z pracownikami „Jarów” sąsiedzi tylko się w tym przekonaniu utwierdzili.

- Rozmawiałem z panią, która powiedziała, że drzewa są do wycięcia, "bo tak". Bo obumiera korona. Przyznała, że woli wyciąć wszystkie, niż ryzykować, że któreś na kogoś spadnie - mówi mieszkaniec. 

Mieszkańcy skarżą się także na brak jakiejkolwiek informacji o planowanej wycince. Ich zdaniem spółdzielnia celowo niczego ogłosiła, bo sąsiedzi od razu by się sprzeciwili. Nie byłby to - jak zaznaczają ursynowianie - pierwszy taki przypadek. 

- Nie ma żadnych informacji o wycinkach. Już kiedyś szłam rano na spacerze z psem i patrzę, że tną zdrowe drzewo tutaj obok. Pytam się: co panowie robicie?! A oni, że mają zlecenie i ich nie interesuje, czy zdrowe, czy nie - opowiada pani Elżbieta. 

Nie ma winnych?

Jak przyznaje Anna Głowacka - inspektor ds. zieleni w SMB „Jary” - spółdzielnia rzeczywiście planuje wycinkę. Dotyczy ona jednak tylko trzech topól - dwóch przy altanie śmietnikowej i jednej na łuku drogi wzdłuż bloku. Mieszkańcy byli o tym informowani - spółdzielnia ma taki obowiązek. Inspektor podkreśla również, że żadnych drzew nie oznaczano. Tym bardziej, że część z oznaczonych rośnie na terenie nienależącym do spółdzielni. 

- Zgłaszaliśmy je już dawno temu. Są martwe w środku. Jeśli chodzi o oznaczenia, to mogę tylko domniemywać, skąd się wzięły. Może geodeci? Może Zakątek Cybisa? - zgaduje Głowacka. 

Właściciel Zakątku - bloku, który niedawno skończono - również w ostatnim czasie wnioskował o wycinkę. Jak przekazuje ursynowski ratusz, także chodziło o topolę. Drzewa już zresztą nie ma - zostało wycięte interwencyjnie przez straż pożarną.

- Oznaczenia nie mają związku z działalnością firm Profbud i Malbud-1 oraz zrealizowaną już inwestycją Zakątek Cybisa - zapewnia Anna Wojdyga z Profbud. 

Pracownicy SMB „Jary” podejrzewają jeszcze ursynowski urząd. Część oznaczonych drzew rośnie bowiem na terenie miejskim. Spółdzielnia zgłaszała niegdyś na prośbę mieszkańców potrzebę wyznaczenia przejścia dla pieszych oraz progu zwalniającego przy wejściu do bloku przy Dunikowskiego 8. Tańszym rozwiązaniem problemu może być poprawa widoczności poprzez wycinkę rosnących tam drzew. Ratusz jednak zaprzecza, że ma z oznaczeniami coś wspólnego.

- Urząd nie zlecał żadnych prac i nie oznaczał drzew w tym rejonie - mówi rzeczniczka ursynowskiego ratusza Kamila Terpiał.

Skąd w takim razie oznaczenia? Nikt nie chce się do nich przyznać. Wydaje się jednak, że mieszkańcy mogą być spokojni o drzewa wokół bloku przy Dunikowskiego 8. Oprócz czterech wspomnianych topól do urzędu nie wpłynął żaden inny wniosek o wycinkę w okolicy w ostatnim czasie. Wszyscy administratorzy terenów na osiedlu zaprzeczają, że chcą wycinać rośliny.

(Kamil Witek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

MisiekMisiek

10 14

Kilka starych bab rozsiewa płoty, oznaczenia te wskazują na drzewa które wymagają PRZYCIECIA pielęgnacyjnego.
Ale cóż, vaby wiedzą lepiej i sieją płoty... 10:18, 09.09.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KoszałkikocopałkikieKoszałkikocopałkikie

14 3

Klika cwaniaków tnie na potęgę drzewa na Ursynowie, a resztę betonuje. Więc nie ma co się dziwić mieszkańcom, bo zaufania do władzy nie mamy za grosz. 19:09, 09.09.2022


reo

KempaKempa

11 3

Drzewa same się pewnie pomalowały, a mieszkańcy już doszukują się spisku. Co za naród 12:05, 09.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

TomaszTomasz

7 2

Jak zwykle urząd w kulki leci. 15:28, 09.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

DrzewologDrzewolog

8 5

Kropki oznaczają drzewa do pielęgnacji, krzyżyki - do wycinki. Burza z niczego. 21:01, 09.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%