Porządkują zieleń, przy okazji ją... niszcząc. Urząd dzielnicy zapowiedział wyciąganie konsekwencji wobec firm pielęgnujących zieleń, którym zdarza się wjechać na teren zielony samochodem dostawczym. Ostatni taki, drastyczny przypadek miał miejsce na skwerze przy ul. Cybisa.
Piątek, 10 stycznia około godz. 11:00. Samochód dostawczy oznaczony napisem "Służba Oczyszczania Miasta" wjeżdża na skwer przy Cybisa. Kierowca zaparkował samochód na środku trawnika, uszkadzając klomb i lampę zainstalowaną w podłożu. Opony auta są zakopane w rozmiękłej ziemi, prawdopodobnie samochód nie może wydostać się z pułapki, bo pod kołami podłożono deski, które mają pomóc w odkopaniu się auta.
Ten widok oburza Danutę Frączek, mieszkankę bloku sąsiadującego ze skwerkiem, autorkę projektu powstania skweru z Budżetu Obywatelskiego. Zawiadamia ona urzęd dzielnicy oraz wzywa policję. Umieszcza zdjęcie auta na profilu Stowarzyszenia Mieszkańców Osiedla "Jary", gdzie wywołuje ono oburzenie.
- Po co on tam wjechał? Jaki cel? Sens? Ameby umysłowe - komentują mieszkańcy.
Szybko do sprawy odnieśli się urzędnicy Wydziału Ochrony Środowiska w ursynowskim ratuszu. Ustalili, że samochód należy do firmy mającej podpisaną umowę z dzielnicą.
- Firma przyznała, że to jej pracownicy wjechali omyłkowo na teren zielony, a szkody powstały w trakcie zawracania samochodu. Firma zobowiązała się do odtworzenia zniszczonego trawnika oraz naprawy ewentualnych innych zniszczeń. Urząd dzielnicy złożył zawiadomienie na policję, od której będzie oczekiwał wyciągnięcia konsekwencji wobec kierowcy samochodu - mówi Bartosz Dominiak, zastępca burmistrza.
Niszczenie zieleni przez firmy ją pielęgnujące zdarza się dosyć często na Ursynowie. Latem pisaliśmy o ciężkim traktorze, który wjechał między młode drzewa, by skosić trawę. Przy okazji naruszył podłoże i zniszczył korzenie młodych roślin. Bardzo często auta dostawcze należące do służb oczyszczania miasta wjeżdżają na trawniki pomiędzy chodnikami a ścieżkami rowerowymi.
Urząd dzielnicy postanowił wreszcie ukrócić ten proceder. Każdy wykonawca pracujący na zlecenie dzielnicy będzie musiał mieć zgodę na wjazd na tereny zielone.
- Rozumiemy, że czasami nasi wykonawcy muszą wjechać pojazdem mechanicznym na trawnik, np. transportując sprzęt do wykonania prac czy większe drzewo do posadzenia. Jednak chcemy mieć nad tym mieć pełną kontrolę i oczekujemy, aby takie wjazdy odbywały się w sposób rozsądny i z pełnym poszanowaniem istniejącej zieleni – mówi wiceburmistrz Dominiak.
Od 14 stycznia wszystkich wykonawców dzielnicy obowiązuje bezwzględny zakaz wjeżdżania pojazdami mechanicznymi na tereny zieleni, bez zgody Wydziału Ochrony Środowiska. Z kolei w marcu odbędzie się spotkanie urzędników od zieleni z pracownikami wszystkich firm wykonujących tego typu prace dla dzielnicy.
Dzielnica apeluje też do mieszkańców, by zgłaszali każdy przypadek uszkodzenia zieleni bądź psucia estetyki na terenach publicznych poprzez aplikację Warszawa 19115 lub mailowo na adres [email protected].
seniorek15:40, 19.01.2020
Karę to Dominiakowi za grodzenie ludiom ścieżek do sklepów, przystanków i metra. Trzeba mieć inteligencję ameby i ego słonia by się jeszcze pokazywać w ratuszu po czymś takim. Ile kasy poszło na to żeby ludzie chodzili tak jak chce Dominiak a nie tak jak im wygodnie? A ja będę chodził jak chce nawet jak mi tam drut pod napięciem faszysta Dominiak postawi. W cywilizowanych krajach to się w przy(e)deptach chodniki stawia ale pan Dominiak sobie lata na konferencję z lewusami takimi jak on nie ma czasu podjąć przemyślanej decyzji. Szkoda, że ja za to płacę a latarni na moim osiedlu jak nie ma tak nie było. 15:40, 19.01.2020
Rozjezdzony 07:59, 20.01.2020
To samo na Cynamonowej na wysokości poczty. Codziennie trawnik tam jest rozjeżdżaną przez samochód zbierający śmieci. Ale tam Dominiak to już tego nie widzi... Czemu nas pokarało takimi ignorantami w ratuszu? 07:59, 20.01.2020
Ursynowianin09:30, 20.01.2020
Dominiak to wyjątkowo antypatyczny czlowiek i nieudolny urzędnik.
Miałem nie przyjemność zerknąć się z nim osobiście i było to niesamowicie żenujące. 09:30, 20.01.2020
Rozjezdzony 12:37, 20.01.2020
Dominiak to typowy pieniacz. Teraz będąc "wice" troszkę się uspokoił. Po prostu kempa kupił sobie w ten sposób spokój, bo efektywnością to nie grzeszy patrząc co wyprawia się na Ursynowie. 12:37, 20.01.2020
Wiktor22:38, 20.01.2020
Ursynowianin, jak ty jesteś taki nieantypatyczny, udolny i odważny, to idź do Dominiaka i mu powiedz twarzą w twarz swoje przemyślenia, a nie anonimowo wypisuj na forum. Bądź twardzielem. 22:38, 20.01.2020
kamila18:50, 20.01.2020
Taki wjazd na klomb to zwykła głupota, zawsze trzeba przewidzieć skutki naszego działania. Pozostanie nauczka na przyszłość. 18:50, 20.01.2020
hbk15:58, 19.01.2020
13 5
Z tego, co pamiętam, to po artykule o przekopywaniu przedeptów burmistrz Dominiak zapowiedział, że dokona ewaluacji (od razu widać, że to mądry człowiek - tak pięknie mówi) swojego mózgu. 15:58, 19.01.2020
zwykły obserwator17:12, 19.01.2020
13 4
To prawda, kamanda dywersantów Burmistrza grodzi przejścia a tam gdzie są potrzebne chodniki nic nie robi (ok. Zaruby), klasyka dywersji - wywalać/odwirowywać kasę ze szkodą dla dzielnicy. Ale neurobiałki ojkofobiczne, narcystyczne, masochistyczne wybrały i, z moich obserwacji, są przeszczęśliwe. Całkowity szok. 17:12, 19.01.2020
wiernaczytelniczka21:16, 19.01.2020
14 4
Wcale się nie zdziwię jak Dominiak tam samo jak poprzedni zastępca Kempy wyląduje w PiSie. Zaskakujące są ścieżki kariery zastępców Kempy. 21:16, 19.01.2020