Zamknij

Smutny widok na Kabatach. Posadzone w grudniu drzewa są ledwo żywe

12:12, 22.05.2019 Anna Łobocka Aktualizacja: 12:28, 22.05.2019
Skomentuj AŁ

Kilkanaście grusz posadzonych w ubiegłym roku na Kabatach przy al. KEN z trudem budzi się do życia. Czy drzewa, które sadzono zimą mają szansę na przetrwanie? Zarząd Zieleni twierdzi, że zajmie się sprawą i w najgorszym wypadku wykonawca posadzi nowe rośliny, na własny koszt, w ramach gwarancji.

Miejsce nasadzeń wskazali sami mieszkańcy dzięki aplikacji „Milion drzew”. Powstał szpaler klonów i grusz ciągnący się przez ostatnie kilkaset metrów południowego odcinka alei KEN. Część drzew wygląda imponująco, kilkanaście jednak na pierwszy rzut oka uschło, o czym poinformował nas zbulwersowany czytelnik.

Pod koniec zeszłego roku podwykonawca Zarządu Zieleni posadził na Kabatach kilkadziesiąt sadzonek. Niestety były sadzone zbyt późno, w niesprzyjającym do tego warunkach (grudzień, mrozy itd.). Idąc wzdłuż al. KEN od metra Kabaty w kierunku STP Kabaty widać szpalery uschniętych drzew. Przykry widok!

- napisał pan Szymon.

- Spaceruję tu codziennie z psem i obserwuję te drzewa. Moim zdaniem jak będzie dalej ciepło i wilgotno, to one ruszą, widać trochę listków, takich niemrawych, ale żyją i w żadnym razie nie uschły. Może trzeba je nawozem podlać? - zastanawia się inny mieszkaniec Kabat - pan Karol.  

Zapytaliśmy Zarząd Zieleni dlaczego część drzew źle wyglada i czy można im pomóc. W odpowiedzi usłyszeliśmy zapewnienie, że urzędnicy będą ratować grusze.

- Zdarza się, że niektóre drzewa w pierwszym roku po posadzeniu później budzą się do życia, potrzebują więcej czasu na przystosowanie się do nowych warunków. Drzewa sadzone jesienią przechodzą mniejszy stres, bo wchodzą w stan zimowego uśpienia. Jeśli wykonawca zdecydował się posadzić je podczas niekorzystnej pogody i  drzewa uschną, będzie musiał posadzić nowe, na swój koszt w ramach gwarancji - mówi rzecznik Zarządu Zieleni m.st. Warszawy Mariusz Burkacki.

W tym roku w ramach Budżetu Partycypacyjnego miejscy ogrodnicy posadzą krzewy po wschodniej stronie ul. Rosoła, na odcinku od przystanku autobusowego "Mandarynki" do przejścia dla pieszych na wysokości ul. Migdałowej. Będą też nowe nasadzenia przy ul. Puławskiej oraz nowe aranżacje ulic Rodowicza "Anody", Rosoła, Pileckiego i Wąwozowej.

(Anna Łobocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

KJLKJL

33 2

Przy obniżonym poziomie wód gruntowych (kiedyś budowa metra, teraz obwodnicy) i przy długotrwałej suszy nowo nasadzone drzewa trzeba podlewać, podlewać, podlewać! Proste jak drut. Czyżby zleceniodawca i wykonawca o tym nie wiedzieli? 13:16, 22.05.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

piorunpiorun

9 8

Same bloki, pewnie psy leją na drzewka i dlatego nie rosną 16:04, 22.05.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

eciepecieeciepecie

14 2

po pierwsze, co za kretyn sadzi drzewa w zimie (grudzien). a po drugie, mlode drzewa nalezy podlewac, a nie wsadzic w ziemie, opalikowac i udawac, ze jest super. Jak zwykle kasa wywalona w bloto. 16:13, 22.05.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

sadownik amatorsadownik amator

0 1

Część drzew owocowych sadzi się późną jesienią. Trzeba podlewać i nawozić na wiosnę żeby ruszyły. Poza tym zawsze któreś drzewko może się nie przyjąć 06:27, 23.05.2019


0%