Zamknij

Skąd na Ursynowie ulica Lanciego? Historia jednego z najsławniejszych architektów XIX wieku

08:56, 05.12.2021 Kamil Witek Aktualizacja: 15:01, 06.12.2021
Skomentuj archwwa.pl archwwa.pl

Złota Kaplica w Poznaniu, Pałac w Wilanowie, kościół św. Katarzyny na Służewie. Co łączy te miejsca? Za ich budowę lub przebudowę odpowiadał jeden człowiek. W swoim czasie jeden z najznamienitszych architektów, który doczekał się swojej ulicy na Ursynowie. O kim mowa? Poznajcie historię Franciszka Marii Lanciego.

Historię najlepiej zacząć od początku. Franciszek Maria Lanci (czy też raczej Francesco Maria Lanci) urodził się w 1799 roku we włoskim mieście Fano w środkowej części półwyspu Apenińskiego. Niewiele jest informacji na temat jego młodzieńczych lat. Głośniej o utalentowanym architekcie robi się dopiero podczas jego studiów w Rzymie. 

W Wiecznym Mieście Lanci studiował w Akademii św. Łukasza. Jego praca dyplomowa dotyczyła projektu restauracji jednego z rzymskich kościołów - S. Maria dell’Ara Coeli - która zachwyciła promotorów dobrze zapowiadającego się architekta. Lanci otrzymał za nią złoty medal. W młodym wieku został także honorowym profesorem Akademii.

Moda na Lanciego nie zaczęła się w Warszawie

Wiadomości o osiągnięciach młodego Franciszka Marii dotarły do rodziny Małachowskich. Na ich zaproszenie Lanci przybył w 1825 roku na tereny nieistniejącej wówczas na mapach Polski. Małachowscy postawili przed nim zadanie przebudowy swojej rezydencji w Końskich. Lanci wywiązał się ze zlecenia - wzniósł między innymi oranżerię w stylu egipskim oraz przebudował w stylu neogotyckim tamtejszy kościół pw. św. Mikołaja. 

powyżej: Oranżeria Egipska w Końskich - źródło: M-GDK w Końskich

Sława włoskiego architekta dotarła do także do Krakowa. W 1830 roku otrzymał zadanie opracowania projektu przebudowy zamku na Wawelu. Na przeszkodzie w jego realizacji stanęło jednak powstanie listopadowe. Mimo to Lanciemu udało się odrestaurować kaplicę Potockich w Katedrze na Wawelu oraz wspólnie z rzeźbiarzem Pawłem Filippim stworzyć sarkofag Tadeusza Kościuszki w krypcie św. Leonarda na Wawelu.

W latach 1834-1839 Lanci zajmował stanowisko inspektora i budowniczego gmachów akademickich w Krakowie. W tym czasie wykonał też szereg zleceń w całej Małopolsce i okolicach - m.in. szpital i osiedle robotnicze w Dąbrowie Górniczej w 1840 roku. Trafił także do Poznania, gdzie w 1836 roku na polecenie Edwarda Raczyńskiego wybudował przeznaczoną na miejsce sarkofagów i posągów pierwszych Piastów Złotą Kaplicę przy poznańskiej katedrze.

Wilanowskie i ursynowskie ślady mistrza

Wreszcie w 1844 roku z wieloma udanymi projektami na koncie mistrz trafił do Warszawy. Tutaj czekało go prawdziwe wyzwanie. Na zlecenie Augusta Potockiego Lanci w latach 1845-1855 przebudowywał Pałac w Wilanowie. Do jego prac należało poszerzenie lewego skrzydła pałacu - gdzie dobudował elewację ogrodową, w której miała się znaleźć galeria obrazów - oraz przebudował budynki gospodarcze. Zajął się także ogrodem - przesunął jego ciąg komunikacyjny, odrestaurował wiele elementów oraz dostawił kilka budowli.

powyżej na zdjęciu: Neorenesansowa elewacja skrzydła północnego Pałacu w Wilanowie, wybudowana w poł. XIX w. przez Franciszka Marię Lanciego

Architekt w swoją opiekę wziął również inne obiekty na terenie klucza wilanowskiego. W ten sposób trafił na tereny dzisiejszego Ursynowa. Tutaj zajął się przebudową najstarszego kościoła w Warszawie - parafii św. Katarzyny na Służewie. Odrestaurowaną w stylu neorenesansowym i neoromańskim fasadę i dzwonnicę można podziwiać do dziś. Również projekt oranżerii i pałacyku w Natolinie wyszedł spod ręki włoskiego (a wówczas już bardziej polskiego) mistrza.

powyżej: kościół św. Katarzyny na Ursynowie - dzwonnica i elewacja kościoła zaprojektowana przez Lanciego - źródło: MWKZ

W czasie pobytu w Warszawie wykonał także mnóstwo innych zleceń zarówno w samym mieście, jak i jego okolicach. Część z nich - np. Żółtą Karczmę przy al. Wilanowskiej czy Pałac Rembielińskiego w alejach Ujazdowskich - do teraz zdobi stolicę Polski. 

powyżej: Żółta Karczma przy alei Wilanowskiej, dziś siedziba Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego - źródło: Adrian Grycuk/Wikipedia (CC BY-SA 3.0 pl)

Lanci - bawidamek i cięty karykaturzysta

Modny architekt był również lwem salonowym ówczesnej Warszawy. Gazeta wilanowska "Dzwon Niedzielny" pisała o Lancim w 1894 roku, "że różnego rodzaju umie tworzyć dziwy, on nie tylko pięknie buduje i rysuje, on jeszcze bawi, śpiewa i tańcuje". Ma talent do karykaturowania. Jego prześmiewcze portrety znanych Polaków są rozchwytywane i komentowane w stolicy.

powyżej: Karykatury autorstwa Lanciego pochodzące z lat 1842-50, kolekcja prywatna oraz kolekcja Potockich - źródło: Artinfo

W 1863 roku w wyniku pogarszającego się wzroku architekt przestał przyjmować kolejne zlecenia. Cały czas jednak tworzył kolejne projekty - wiele zachowało się do dzisiaj - których niestety nigdy nie zrealizowano. Franciszek Maria Lanci zmarł 1875 roku w swoim mieszkaniu przy ul. Widok w Warszawie. Został pochowany na cmentarzu Powązkowskim. Oprócz ogromu przeróżnych budynków pozostawił po sobie syna Witolda, również architekta. 

Urzędowa prowizorka, której Lanci by się wstydził

Lanci został również upamiętniony na Ursynowie. Na północnym Natolinie od 5 grudnia 1977 roku znajduje się ulica jego imienia, choć faktyczni, jako droga asfaltowa i osiedlowa, powstała dopiero w latach 80. Jak na większości ulic i "ulic" budującego się Ursynowa było pełno błota, a mieszkańcy po wyjściu z domu przebierali się w kalosze.

powyżej: ulica Lanciego w budowie - Polska Kronika Filmowa 6/1983, WFDiF, znalezione na ursynow.org.pl

Z ciekawostek - to właśnie przy tej ulicy znajdowały się blaszaki, w których w latach 90. ubiegłego wieku i na początku obecnego działał Urząd Gminy Warszawa-Ursynów. I gdyby je zobaczył wybitny architekt, to z pewnością zapłakałby nad swoim patronatem...

powyżej: wejście do baraków - pierwszych siedzib władz Ursynowa - fotografie ze zbiorów prof. L. Królikowskiego

Warunki w tymczasowym ratuszu były spartańskie. Urzędnicy i petenci o luksusach, które dwa wieki wcześniej projektował patron ulicy mogli tylko pomarzyć.

- Czasami na głowy urzędników lała się woda. Pamiętam wizytę komisarza Kazimierza Marcinkiewicza, który przyjechał do kontenerów na Lanciego, by zapoznać się ze specyfiką prac dzielnic peryferyjnych. Wszedł do środka i stwierdził: "Zawsze byłem za tanim państwem, ale nie myślałem, że tak to wyjdzie. Bez przesady!" - wspomina Wojciech Matyjasiak, wówczas przewodniczący Rady Gminy Warszawa-Ursynów.

W takich warunkach aż do 2006 r. urzędował burmistrz Ursynowa. - Sytuacja wtedy była naprawdę dramatyczna. Baraki miały być tylko na chwilę. To prawda, że ludzie chodzili w kaloszach i siedzieli z parasolami. No, ale  musieliśmy jakoś przetrwać. Firma, która miała zbudować ratusz splajtowała - opowiada dr Lech Królikowski, były przewodniczący Rady Dzielnicy Ursynów, który wraz z innymi działaczami walczył o powstanie nowego ratusza.

Pawilon ratuszowy rozebrano w 2008 roku, prawie dwa lata po przeprowadzce władz dzielnicy do nowego urzędu przy alei KEN 61.

(Kamil Witek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%