Sezon grzybowy trwa w najlepsze. Pogoda sprzyja, grzybiarze nie próżnują, a koszyki pękają w szwach. Nie wszystkie sklepy były na to przygotowane, w niektórych zabrakło... octu!
Czego, jak czego, ale octu w naszych sklepach nigdy nie brakowało. Życie potrafi jednak zaskoczyć. W tym roku wysyp prawdziwków i kozaków, ściągnął do lasów połowę mieszkańców Ursynowa.
- Kolejne udane grzybobranie! Wynik: 118 prawdziwków (rekord: w jednym miejscu 14 sztuk) i wiele... wiele innych! - chwalą się mieszkańcy i przesyłają imponujące zdjęcia zbiorów.
W związku z prawdziwym wyspem grzybów po deszczu, doszło do naprawdę zaskakującej sytuacji. W jednym z ursynowskich hipermarketów półki z ocetem świeciły pustkami.
Podobnie sprawa ma się z suszarkami do grzybów. Są nieosiągalne!
- Gdy zadzwoniłam do RTV EURO AGD, żeby zarezerwować sobie suszarkę, okazało się, że jest jedna i to na Kasprzaka – mówi pani Basia, która w ten weekend liczy na powtórkę grzybobrania z zeszłego tygdonia.
Podobne sygnały trafiają do nas od czytelników. Z powodu braku suszarek, biorą się za igłę z nitką i suszą grzyby tak jak robiły to nasze babcie. Reszta trafia do słoików.
- Dobrze, że chociaż zaczęli grzać, będzie jak suszyć - pisze pan Andrzej. - Lepszy rydz niż nic!
Warto pamiętać, że na grzybobranie wybieramy się raczej poza teren Warszawy.
- W weekendy obserwujemy naprawdę duży ruch w lasach miejskich. Przypominamy jednak, że ich znaczny obszar to tereny chronione i rezerwaty przyrody. Polecamy grzybobranie, ale fotograficzne. Zbieranie grzybów jest zabronione – mówi Damian Całka z Lasów Miejskich Warszawy.
A Lesie Kabackim możemy sfotografować kilkadziesiąt różnych gatunków grzybów, trafimy nie tylko na tradycyjne kapeluszniki na trzonkach, ale np. na „kozie brody”.
- Wyjątkowo wysypało w tym roku, a sezon grzybowy nadal trwa. Znalezione na Kabatach okazy naprawdę mogą zaskoczyć róznorodnymi kolorami i formami – dodaje Całka i zachęca do wizyt w ursynowskim lesie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz