Prawdziwi poszukiwacze domowych skarbów odnajdą je na Ursynowie. W sklepie, którego koncepcja narodziła się w Skandynawii, można kupić lub sprzedać używane rzeczy. To dobra propozycja dla tych, którym los naszego środowiska naturalnego leży na sercu.
W świecie konsumpcjonizmu rzeczy mają niewielkie szanse na dotrwanie do swojejgo naturalnego końca. Ludzie dosłownie oszaleli na punkcie kupowania. Co parę lat zmieniamy meble, co roku telefon, jeszcze szybciej nudzą nam się ubrania czy zabawki. Wszystko musi być lepsze, nowocześniejsze, bardziej trendy...
Na szczęście, wśród świadomej części nas rośnie popularność idei "zero waste" - czyli świata opartego na produktach używanych i ciągle przetwarzanych. Rzecz, która znudziła się jednej osobie może przecież spodobać się komuś innemu.
- Coś, co my uznamy za zbędne, ktoś inny uzna za coś wybitnego czy wspaniałego. Dlatego ja hołduję zasadzie "jak najmniej odpadów" i kilka razy się zastanowiam, zanim wyrzucę coś do śmietnika - mówi Agnieszka, ursynowianka młodego pokolenia.
Osób myślących podobnie jest coraz więcej, a misji ich łączenia podjął się... mieszkający w naszej dzielnicy prawdziwy Duńczyk - Peter Sorensen. Wraz ze wspólnikiem od paru lat prowadzi nietypowy sklep, który jest spełnieniem marzeń każdego, kto uwielbia targowiska czy sąsiedzkie wyprzedaże.
- Pomysł pochodzi z naszej rodzimej Skandynawii, gdzie bardzo dużą wagę przykłada się do ochrony środowiska i recyklingu, który stoi u podstaw działania naszego sklepu. "Stare na Nowo" to pchli targ pod dachem, czynny 7 dni w tygodniu, na którym można kupić lub sprzedaż używane rzeczy, zamiast je wyrzucać - mówią właściciele Peter Sorensen i Dariusz Sokołowski.
Od paru tygodni sklep działa w nowej lokalizacji - w pawilonie przy ul. Dereniowej 6, tuż obok znanej na Ursynowe restauracji "Kucharek Sześć". Znaleźć w nim można jeszcze więcej bibelotów, porcelany, książek, ubrań czy multimediów, które przynieśli nasi sąsiedzi.
Idea sklepu jest prosta. Zamiast coś wyrzucać, możemy przynieść niepotrzebne rzeczy i położyć je na wynajętej od sklepu półce. Sami ustalamy minimalną cenę sprzedaży. To takie Allegro w realu, ale rola oddającego przedmioty do sprzedaży ogranicza się do jej przyniesienia i ustalenia ceny.
- Nie trzeba siedzieć i czekać na klienta, jak na garażówce, bo tym zajmujemy się my - śmieje się Peter. - W mojej rodzinnej Danii takich sklepów jest bardzo dużo i ludzie bardzo chętnie z nich korzystają. W końcu środowisko naturalne i nasza Ziemia są najważniejsze! - mówi z przekonaniem.
W "Stare na Nowe" znajdziemy dosłownie wszystko, co powinno być na szanującym się pchlim targu: figurki, antyki, zegary z duszą, stare książki, piękna porcelana, obrazy, ubrania i przebrania, gry, filmy... Wszystko to, czego nie chcą już nasi sąsiedzi, a co może być skarbem dla innych.
- Często odwiedzają nas kolekcjonerzy antyków, bo można trafić na istne perełki - mówi Peter Sorensen.
Praktycznie każdego dnia w "Stare na Nowo" można znaleźć coś nowego, bo wynajmujący półki regularnie uzupełniają swoją ekspozycję.
We wrześniu w nowym sklepie "Stare na Nowo" przy Dereniowej 6 ruszyła wyprzedaż porcelany i książek - ceny zaczynają się już od 1 zł. Powoli zaczyna się też wymiana odzieży z letniej na jesienną, więc mogą trafić się dobre okazje. W tym okresie w sklepie znajdziemy również sporo filmów i gier.
- Cena za regał to 35 złotych za tydzień. Miejsce na obrazy na ścianie kosztuje od 2,5 do 5 złotych. A na droższe rzeczy mamy gablotkę za 2,5 zł tygodniowo za jeden przedmiot lub 12 zł za całą półkę - mówi właściciel. Wynajęcie z góry, na dwa tygodnie to 10% zniżki.
Sąsiedzką wymianę w sklepie Dereniowej 6 z pewnością ułatwia fakt, że ten pchli targ czynny jest 7 dni w tygodniu, także w niedziele bez handlu.
.png)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz