Złamała zakaz na oczach policjantów i próbowała posłużyć się podrobionym prawem jazdy. 29-latka była przekonana, że jest prawdziwe. "Przyśpieszony kurs" i blankiet załatwił jej kolega.
Zagłębie drobnych uliczek odchodzących od ul. Nowoursynowskiej może zmylić wielu kierowców. Tak też było w przypadku 29-latki, która swoim peugeotem złamała zakaz na ul. Imbirowej. Na jej nieszczęście wszystko widzieli patrolujący okolicę policjanci drogówki.
Kobieta nie potrafiła wytłumaczyć, dlaczego popełniła wykroczenie. Chwilę później okazało się, że to i tak jej najmniejsze zmartwienie. Gdy tylko mundurowi wzięli do rąk blankiet prawa jazdy 29-latki, od razu zauważyli, że coś jest z nim nie tak.
- Dokument posiadał inną czcionkę, a elementy, które powinny reagować na światło UV, nie świeciły się - mówi podkom. Robert Koniuszy, rzecznik mokotowskiej komendy policji.
Wniosek policjantów był jeden - dokument jest podrobiony. Kobieta tłumaczyła, że ze względu na pracę nie miała czasu na tradycyjny kurs. Jeździć nauczył ją kolega i dał jej kontakt do mężczyzny ze Szczecina. Ten miał dopełnić reszty “formalności”.
- Obiecywał, że za 1000 złotych przyśle jej oryginalne prawo jazdy i tak zrobił. Wszystko odbyło się korespondencyjnie - tłumaczy podkom. Koniuszy.
29-latka przekonana o legalności dokumentu jeździła samochodem do pracy. Do tej pory nie miała jednak kontroli drogowej. Dopiero teraz dowiedziała się, że posługuje się podróbką. Mundurowi zatrzymali podejrzaną i zabezpieczyli jej samochód. Następnego dnia usłyszała zarzuty posługiwania się fałszywymi dokumentami. Teraz sąd może skazać ją do 5 lat więzienia.
DBC11:02, 16.03.2022
Ale fajne wytłumaczenie! Idę okraść sklep i tłumaczyć, że nie miałem czasu zapłacić. 11:02, 16.03.2022
Monika1311:33, 16.03.2022
Z ciekawości sprawdziłam tą ulicę na google maps: wygląda na to, że nawigacja pokazuje odwrócony kierunek ruchu od faktycznego. Widać to dobrze na street view.
Cenna lekcja na przyszłość: nie ufać "kolegom", ani nawigacji. :D I jedno i drugie może wpuścić w maliny. 11:33, 16.03.2022
ohumad21:57, 16.03.2022
Tia, jak nie wie jak wygląda znak zakazu wjazdu to chyba te "lekcje" miały trochę inną formę :) 21:57, 16.03.2022
Zakręcony13:56, 21.03.2022
Jakiś czas temu podjechałem na stację Circle K zatankować na Ursynowie. Po napełnieniu baku poszedłem kupić 3 piwka i cos tam jeszcze. Pani przyjęła kase tylko za produkty ze sklepu. Po wszystkim odjechałem zapominając zapłacić za paliwo. Za 2 dni pisemko z komisariatu na ul. Janowskiego przypomniało mi o tym. Kurcze wstydu sie najadłem... 13:56, 21.03.2022
Monika1312:48, 16.03.2022
2 3
"tę ulicę" * :) 12:48, 16.03.2022
Boom14:55, 16.03.2022
2 0
Bo google maps nie jest dobrą nawigacją :-) BTW to samochód wciąż jest prowadzony przez kierowcę, a nawi go tylko wspomaga. Ale w tym wypadku auto nie było prowadzone przez kierowcę, ale jego podróbkę. 14:55, 16.03.2022
Evor 07:35, 18.03.2022
0 0
Mieszkam na Nowoursynowskiej i od wielu lat jest tylko kierunek z Wilanowa na Ursynów tylko rowerem można "pod prąd". Znak zakazu stoi także trzeba nieraz użyć zestawu oczy-mózg a nie tylko mapka z telefonu 07:35, 18.03.2022