Zamknij

Przepisy covidowe wykańczają szkoły. 3 tysiące dzieci na kwarantannie

11:42, 20.11.2021 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 11:46, 20.11.2021
Skomentuj SK SK

Jeden przypadek koronawirusa i cała klasa ląduje na zdalnym nauczaniu, a niezaszczepieni na kwarantannie. Pandemia i przepisy antycovidowe dezorganizują pracę szkół i plan zajęć rodziców. Na Ursynowie już ponad 3 tys. uczniów przebywa na kwarantannie i ciągle ich przybywa.

- Mamy nieoficjalny lockdown w szkołach w Warszawie - oświadczyła w piątek wiceprezydent Renata Kaznowska. Już ponad 50 proc. placówek pracuje w zdalnym nauczaniu. W październiku ubiegłego roku zamkniętych było 65 placówek, teraz 408.

Na Ursynowie sytuacja zmienia się z dnia na dzień. - W porównaniu do ubiegłych tygodni liczba zachorowań i związanych z nimi zawieszeń zajęć stale wzrasta. Zdarza się, że dzienna liczba wniosków o zawieszenia wynosi blisko 30 - mówi Kamila Terpiał z urzędu dzielnicy. W kwarantannie jest ponad 3 tys. dzieci.

"Nas ta informacja załamała"

W piątek o przerwaniu stacjonarnych zajęć w największej warszawskiej podstawówce - nr 340 przy ul. Lokajskiego dowiedzieli się rodzice uczniów klas 0-3. Wyłączono aż 22 klasy oraz 2 zerówki. Przez cały przyszły tydzień dzieci będą siedziały w domach. 

- Nas ta informacja załamała. Nie mam jak wziąć wolnego w pracy, nie wiem jeszcze kto się zajmie dzieckiem - mówi nam pani Aneta.

Na dziś w tej szkole wyłączonych jest aż 39 klas. Trochę lepiej jest w pozostałych podstawówkach, gdzie z powodu Covid-19 na zdalnej nauce przebywa po kilka klas. W 24 przypadkach zachorował nauczyciel, a w 50 przypadkach dziecko.

Koronawirus, a raczej przepisy covidowe, całkowicie burzą ludziom plany. I to nawet w rodzinach zaszczepionych. Wszystko przez to, że dyrekcji nie wolno pytać, kto jest zaszczepiony.

- W szkołach ponadpodstawowych, gdzie wszyscy uczniowie mogą się zaszczepić, gdzie mamy klasy, w których prawie wszyscy albo wszyscy uczniowie są po szczepieniach, można byłoby nie wysyłać całych grup młodzieży na zdalne lekcje. Zaszczepieni mogliby uczyć się w szkołach, a niezaszczepieni zdalnie. Można byłoby im też wysyłać zadania mailowo - mówi Renata Kaznowska.

W szkołach podstawowych w starszych rocznikach zdarza się, że na zdalne idzie cała klasa, a po kilku dniach sanepid obejmuje kwarantanną tylko czterech uczniów - tych niezaszczepionych. 

- Więc różnica żadna. Bardzo to deprymujące, część nie wie, po co się szczepić - mówi nam Robert Wojciechowski, przewodniczący rady rodziców w Szkole Podstawowej nr 340.

Nawet 1/5 nauczycieli nieobecna

Dyrektorzy szkół muszą łatać dziury po nauczycielach w kwarantannie. To sztuka niemal ekwilibrystyczna.

- Liczba nieobecnych nauczycieli dochodzi w niektórych dniach nawet do 20 osób. To 1/5 całego składu osobowego. Aby zachować ciągłość pracy stacjonarnej szkoły, czasem jesteśmy zmuszeni do odwołania zajęć nieobowiązkowych lub zajęć on-line, gdyż potrzebujemy nauczycieli na zastępstwa stacjonarne w szkole - tłumaczyła w tym tygodniu rodzicom Wioletta Krzyżanowska, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 323.

Prosiła, by rodzice byli w każdej chwili przygotowani na to, że dzieci mogą przejść na zdalne nauczanie. W jej szkole. Od 8 października 38 razy organizowano nauczanie zdalne w klasach. Przypomniała, że procedura zawieszania zajęć wynika z przepisów prawa i wytycznych sanepidu, a szkoła nie decyduje o kwarantannie ucznia lub nauczyciela.

AKTUALNY STAN W URSYNOWSKICH PLACÓWKACH OŚWIATOWYCH (na dzień 19.11.2021) -źródło: urząd dzielnicy

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(20)

LekarzLekarz

24 28

Szkoda,że dopiero Haloursynów podaje dane o klasach,a nie szkoła gdzie mamy dzieci. A tak przy okazji- cały personel szkół,przedszkoli powinien być obowiązkowy zaszczepiony. 12:47, 20.11.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

jotjot

31 14

Cały personel szpitali, przychodni, ratownicy medyczni itp. powinni być obowiązkowo zaszczepieni. Oraz parę innych grup zawodowych. 15:45, 20.11.2021


reo

treztrez

26 15

Dania ma 80% populacji 12+ w pełni zaszczepionej. To sa i starsze dzieci, i dorośli. Jednocześnie zmaga sie z najwyższą liczba zarażeń od początku pandemii. To samo Flandria (bardzo podobne dane). Zaszczepieni tez się zarażają! Szczepienia NIE zatrzymają fali zarażeń. Chronią przed zgonem, ale nie przed wzrostem zarażeń. Taka role pełnią: maski, dystans, unikanie tłumu, itd. Macron miesiąc temu wprowadził obowiązkowe maski w szkołach, obowiązkowe regularne wietrzenie (które ma duże znaczenie), i Francja trzyma sie lepiej niz Flandria czy Dania. Oczywiście nikt nie byl zadowolony z masek, ale one działają. 14:56, 20.11.2021

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

SzczupakSzczupak

26 13

Wreszcie jakiś głos rozsądku. Walka z pandemią to masowe szczepienia plus maski, higiena, dystans. Szczepienia nie są od tego, by transmisję przerwać, a zapewnić łagodny przebieg, który przecież jest wielką ulgą nie tylko dla chorych i ich rodzin, ale także dla systemu opieki medycznej. Transmisję ogranicza maska, dystans i higiena. Trudno to ludziom zrozumieć, ale nie powinno to dziwić - higiena nie jest i nigdy nie była mocną stroną polskiego społeczeństwa. Wystarczy raz przejechać się zbiorkomem albo wyskoczyć z Warszawy na prowincję. Nie wiem ile w tym prawdy, ale kiedyś widziałem badanie, z którego wynikało, że około 1/3 badanych używa w rodzinie po kąpieli wspólnego ręcznika, a 1/4 myje zęby tą samą szczoteczka, co inny domownik. 16:16, 20.11.2021


jotjot

19 11

Maseczki działają najlepiej wtedy, gdy noszą je wszyscy. A w PL jest to niemożliwe. Polak nie po to wstał z kolan, żeby dać się opakować w maseczkę. Przecież to absolutne ograniczenie jego wolności. 00:37, 21.11.2021


Warszawiak82Warszawiak82

25 5

To jest taka covidowa ciuciubabka. Dyrektor nie wie, którzy nauczyciele i pracownicy szkoły są zaszczepieni. Nauczyciele nie wiedzą ilu mają nieszczepionych uczniów. Rodzicie nie wiedzą czy nauczyciele uczący ich dzieci są zaczepieni. Nagle bęc. Ktoś jest chory. I co? I nic. Nie wiadomo kogo covid złapie. Zgaduj zgadula, w której ręcę covidowa kula. Ale większość Polaków chyba lubi tą zabawę, więc chyba nie ma się co denerwować. Póki zakłady pogrzebowe nadążają. 16:57, 20.11.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

jotjot

23 7

I jeszcze niezaszczepieni rodzice niezaszczepionych dzieci mają pretensje do niezaszczepionych nauczycieli. 00:32, 21.11.2021


TomecTomec

19 11

W naszej szkole nauczyciele i uczniowie tez chorują ale ,,PO CICHU" i szkoly nie zamykają 18:08, 20.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KurtKurt

4 9

Idzie się przyzwyczaić ( ͡° ͜ʖ ͡°)/ 21:17, 20.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

niedzielskiniedzielski

8 1

Nowa nirmalnosc. 05:45, 21.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OnaOna

12 8

To nie jest śmieszne dzieci na zdalnym chociaż miały lekcie i po nich mogły wyjść na świeże powietrze teraz ani nauki bo nauczyciel chory i nie ma zastępstw, ani nie mogą wyjść na dwór bo na kwarantannie. To im ministerstwo dobrze zrobiło. Brawo. 23:19, 21.11.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Tytus de zooTytus de zoo

7 8

Zaszczepione dzieci nie są na kwarantannie tzn. mogą normalnie opuszczać gom. 11:58, 22.11.2021


karotkarot

1 8

24 nauczycieli i 50 dzieci faktycznie młodzi chorują a może nauczyciele strajkują 09:20, 22.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

nieistotnynieistotny

19 14

To jest jakaś plaga. Dwójkę dzieci mam na kwarantannie, bo nadgorliwi rodzice, dzieciom z lekkim katarkiem robili testy. A potem "chore" dziecko normalnie w zdalnych lekcjach uczestniczy, bo przechodzi bezobjawowo. To jest panika medialna, myślałem że po zeszłym roku ludziom wróci rozsądek, ale jakoś media cały czas grzeją temat. Niestety, zbyt prędko normalnie u nas nie będzie. Najbardziej żal dzieci, nie dość że edukacja na coraz słabszym poziomie, to jeszcze co chwila przerwy w nauce. Coraz mniej dzieciaki spotykają się z rówieśnikami, 30 lat temu biegały razem na podwórkach, teraz nie dość, że nie wychodzą na dwór, to jeszcze do szkoły nie mogą iść. Wyrośnie nam pokolenie socjopatów. 10:26, 22.11.2021

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

agnikagnik

4 6

A mój wnuczek jak miał katarek to przez 3 dni siedział u mnie (niezaszczepionej babci) a po 3 dniach przeszło i wrócił do szkoły. Widać nie wszyscy rodzice sa głupi 16:05, 23.11.2021


ssssssss666ssssssss666

7 7

do agnik - jest pani przykładem braku mózgu co wnoszę po wszystkich pani komentarzach, w końcu złapiesz i mam nadzieję wylądujesz pod respiratorem o ile nie pod ziemią starsza głupiutka babko 17:36, 23.11.2021


CzarliCzarli

6 5

Nadgorliwość niektórych rodziców jest gorsza od faszyzmu. Dodatkowo piszą swoje bezpodstawne wypociny w mediach społecznościowych. Jeżeli szkoła liczy kilkuset uczniów to zawsze może się zdarzyć przypadek zakażenia , niekoniecznie w szkole. 14:02, 22.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

aniaBaniaB

2 0

Bardzo prosze o podobny artykul statystyki co tydzien, bo niestety szkoly podstawowe o tym rodzicow w ogole nie informuja.

Cale wysylanie na kwarantanne nie ma sensu jesli brak jest przestrzegania podstawowych zasad w szkolach - brak noszenia maseczek przez personel, laczenie dzieci na swietlicach, itp. 23:09, 24.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

aaaa

0 0

Proszę o regularną aktualizację tej listy 08:38, 29.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%