Zamknij

"Projekt Od Czapy", ale z głową i sercem! Wszystko zaczęło się na Ursynowie

07:57, 27.02.2021 Marta Siesicka-Osiak Aktualizacja: 13:25, 27.02.2021
Skomentuj Projekt Od Czapy Projekt Od Czapy

W ciągu niespełna roku zrobiły na drutach ponad 500 ciepłych czapek! Większość zdążyły przekazać potrzebującym jeszcze przed największymi mrozami. Teraz szukają kolejnych rąk do pracy i zachęcają do wspólnego niesienia dobra. Sercem akcji jest Ursynów.

Marzec 2020 był początkiem dużych zmian w życiu każdego z nas - także Anny, mieszkanki Natolina. Wprowadzony lockdown stał się zapalnikiem do ruszenia z pomocą najbardziej potrzebującym. Anna, w młodości harcerka, która do tej pory często udzielała się charytatywnie, pierwszy raz zorganizowała akcję na skalę ogólnokrajową – „Projekt Od Czapy”.

Skąd pomysł na taką akcję? Dlaczego padło akurat na czapki?

Może zabrzmi to banalnie, ale to lockdown był początkiem całej akcji. Nie chciałam spędzać czasu po pracy bezczynnie przed telewizorem, szukałam sensownego zajęcia. Do tej pory brałam udział w wielu różnych zbiórkach i pomyślałam, że teraz też wykorzystam ten czas robiąc coś pożytecznego dla innych.

Wcześniej pomagałam m.in. w fundacji „Daj herbatę”, więc wiedziałam, że potrzeby są ogromne, a właśnie czapki potrzebne są w każdej ilości. Pomyślałam, że sama mogę zrobić 10-15 sztuk, ale jeśli mój pomysł dotrze do większego grona, to będzie można tę liczbę zdecydowanie zwiększyć.

I kto złapał od razu za druty?

Ideę od razu podchwyciło kilka koleżanek z Ursynowa, z którymi znałyśmy się z akcji prospołecznych. Od początku była to grupowa praca. Udało nam się dotrzeć do kolejnych osób przez internetowe grupy dziewiarskie. Wszystkie osoby pracujące z nami są wspaniałe.

Na naszej grupie fejsbukowej jest teraz 260 osób z całej Polski. Aktywnie czapki robi ok 25 z nich. Inne osoby obserwują, kibicują, pomagają pozyskiwać włóczki, nagłaśniają projekt – to też jest bardzo ważne. Kto wie, może ktoś z grupy dzierga jeszcze czapki po cichu i zaskoczy nas jesienią?

Ile czapek trafiło tej zimy do potrzebujących?

Pomysł zakładał, że robimy czapki do października i na jesieni wszystkie zgłaszamy pomysły, komu je przekazać. Miałyśmy 300 czapek do rozdania, wybrałyśmy kilka punktów m.in. "Medycy na ulicy", "Serce Miasta", "Lekarze Nadziei", stowarzyszenie "Radość z Pomagania", akcja społeczna "Lwie Serce", pomoc dla polskich rodzin na Wileńszczyźnie organizowana przez parafię św. Tomasza przy ul Dereniowej. Jakby czapek było 10 razy tyle, też miałybyśmy gdzie je przekazać.

Na koniec stycznia miałyśmy kolejne 100 czapek, które także rozdałyśmy. Teraz jest dopiero luty, a my już mamy następne 100 gotowych czapek!

A kto Wam pomaga, skąd bierzecie włóczkę na te setki czapek?

Pierwsze włóczki udało nam się pozyskać z pomocą grupy "Uwaga, śmieciarka jedzie", dzięki internautom praktycznie jej nie kupujemy. Raz, kiedy mieliśmy „kryzys włóczkowy”, koleżanka współpracująca ze stowarzyszeniem "Radość z Pomagania", przygotowała post z piękną grafiką, który został szeroko udostępniony i wtedy się zaczęło! Ludzie zaczęli przysłać paczki w włóczką z całej Polski, a ja przekazywać je do członków projektu.

Jak można teraz pomóc, dołączyć się do akcji?

Bardzo zależy mi na zaangażowaniu najbliższych sąsiadów. Współpraca z mieszkańcami Ursynowa ułatwia logistykę, nie trzeba wysyłać paczek, możemy spotkać się na miejscu. Chcemy poszerzyć grupę, żeby uzyskać efekt skali. Można się z nami skontaktować za pośrednictwem Facebooka lub mailowo.

Jakie czapki są najbardziej potrzebne?

Prawda jest taka, że na wszystkie czapki jest popyt. Najbardziej potrzebne są te ciepłe dla panów w kryzysie bezdomności, ale także damskie i dziecięce trafiają do potrzebujących. Warto dodać, że każde przekazanie czapek to dla nas wyjątkowa i wzmacniająca sytuacja.

Wszyscy są zaskoczeni, że są nowe, nieużywane, że komuś chce się je robić własnoręcznie. A mnie to tak bardzo nie dziwi, bo przy różnych akcjach charytatywnych z Ursynowa zawsze był bardzo duży i pozytywny odzew. Niezależnie czy chodziło o książki, gry i zabawki do szpitali czy ciepłą odzież. Ursynowianie naprawdę mają otwarte serca! Wierzę, że tym razem także do nas dołączą.

Dziękuję za rozmowę!

[ZT]16944[/ZT]

[ZT]17021[/ZT]

(Marta Siesicka-Osiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%