Zamknij

Prawdziwi rycerze Jedi trenują... na Ursynowie! VIDEO

13:04, 11.02.2019 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 13:21, 11.02.2019
Skomentuj ŁM ŁM

Raz na dwa tygodnie w Budojo – Ośrodku Japońskich Sztuk Walki – spotykają się adepci Jedi z krwi i kości. Wyznawcy zarówno jasnej jak i ciemnej strony Mocy trenują tam szermierkę z użyciem mieczy świetlnych. To jedyna tego typu grupa w Polsce!

"Zawsze dwóch ich jest. Nie mniej, nie więcej. Mistrz i jego uczeń...". Słowa te wypowiedziane przez zielonoskórego Yodę znane są każdemu fanowi Gwiezdnych Wojen. Ta panująca wśród Sithów „reguła dwóch" nie sprawdziłaby się jednak wśród odwiedzających dojo przy ul. Bekasów entuzjastów miecza świetlnego. Chętnych do treningu jest po prostu zbyt wielu. Bardziej pasuje tu porównanie do Świątyni Jedi, gdzie faktycznie szkolono wielu padawanów jednocześnie. Akademia SaberArts – bo tak nazywa się prowadzony przez Bartka Gajewskiego projekt – to grupa kilkudziesięciu zapaleńców, którzy nie poprzestali jedynie na oglądaniu kolejnych filmów spod ręki George'a Lucasa.

Opracowana przez instruktora Budojo nauka walki mieczami świetlnymi, to wyjątkowe przedsięwzięcie. Dość powiedzieć, że w całym kraju nie ma drugich tak profesjonalnie zorganizowanych zajęć. Może się to wydawać bardzo zaskakujące, zważywszy na ogromną rzeszę fanów Gwiezdnych Wojen, których nie brakuje również w Polsce. Nie jest tajemnicą, iż firmy takie jak UltraSabers czy SaberForge produkują wykonane z poliwęglanu, nadające się do sparingów miecze. Internet obfituje natomiast w robiące wrażenie filmiki z układami choreograficznymi, przewyższającymi niekiedy poziom znany ze wszystkich dziewięciu części sagi. Dlaczego więc inni fani futurystycznej szermierki nie poszli w ślady swoich idoli?

- Koszt prawdziwego miecza świetlnego zaczyna się od około czterystu złotych w swojej najprostszej wersji. Jeżeli kogoś interesuje walka dwoma broniami na raz, miecz z podwójnym ostrzem lub zdobiona rękojeść, trzeba się wtedy liczyć z naprawdę poważnym wydatkiem. Dla wielu osób jest to bariera nie do przeskoczenia, szczególnie w przypadku młodzieży – wyjaśnia Bartek Gajewski, instruktor Budojo.

Ośrodek postawił więc zaopatrzyć się we własne miecze, również takie wykonane samodzielnie. Wtedy wszystko ruszyło z kopyta i limit miejsc przewidziany dla grupy początkującej szybko został wyczerpany. Gajewski od sześciu lat jest nauczycielem szermierki japońskiej. Posiada też 1 dan w aikido. Swoje doświadczenie z LARPami, szermierką sportową a nawet tańcami latynoskimi potrafi przekuć w przemyślane układy choreograficzne, do których tworzenia zachęca również trenujących w Budojo adeptów.

Średnia wieku szkolonych na Ursynowie Jedi to 25 lat, ale na zajęcia przychodzą również osoby po 50-tce. Wszak na filmach Lucasa wychowało się kilka pokoleń fanów, a walka mieczami świetlnymi nie jest zarezerwowana jedynie dla ludzi młodych. W uniwersum Gwiezdych Wojen nie brakuje z resztą sędziwych mistrzów Jedi. Sam Christopher Lee wcielił się w postać lorda Sithów, kiedy był już 80-latkiem. Nie istnieje zatem górna granica wieku dla chcących spróbować tej nietypowej formy walki białą bronią. Ze względów bezpieczeństwa (część zajęć to prawdziwa walka sparingowa) instruktorzy stawiają natomiast dolną granicę wieku, która wynosi 15 lat.

Trening Jedi w uproszczeniu składa się z trzech części: ogólnorozwojowej i tematycznej rozgrzewki, nauki poszczególnych technik oraz sparingów. Część walk odbywa się przy zgaszonym świetle. Zabawa rozkręca się wtedy na całego.

- Akademię sobie niejako wymarzyłam. Nagle okazuje się, że nie tylko mogę ubierać się jak jedna z moich ulubionych postaci ze Star Wars, ale również wcielam w nią, ćwicząc walkę mieczami świetlnymi. Poznałam fajnych ludzi, mam nawet za sobą produkcję filmu na konkurs tematyczny. Treningi są bardzo dobrze prowadzone, to nie tylko zabawa - dają wycisk fizyczny i uczą pokory. W końcu miecz świetlny to nietypowa, ale jednak broń – mówi Agnieszka, jedna z uczennic Bartka Gajewskiego.

W dojo przy Bekasów nie brakuje dziewczyn. Czasami stanowią one nawet połowę grupy. To bardzo dużo jak na zajęcia związane ze sztuką walki. Płeć piękną zachęcają do treningów oczywiście filmy. Nie brakuje w nich świetnie wyszkolonych kobiet, walczących mieczami świetlnymi nawet po ciemnej stronie Mocy. Z kolei podczas nauki szermierki dziewczyny bawią się równie dobrze, jak ich koledzy.

- Trenuję z pewnymi przerwami, nad czym ubolewam, ale gdy tylko jestem na treningu zabawa jest cudowna. Każdy z nas staje się wtedy adeptem Jedi. Mamy swoich mistrzów, rycerzy, którzy prowadzą nas na tej ścieżce. Do Akademii trafiłem przeglądając facebook'a, gdzie natrafiłem na wydarzenie oznaczone przez moich znajomych. Do Budojo poszedłem kompletnie w ciemno, ale był to jeden z najlepszych wyborów w moim życiu – wyznaje Paweł.

- Ćwiczę od ponad dwóch lat - generalnie od początku tej inicjatywy - i wciąż bawię się bardzo dobrze. Jest to niejako połączenie aktywności fizycznej oraz tego, co lubię z fantastyki – dodaje Mateusz.

Budojo prowadzi obecnie dwie grupy, trenujące przez 90 minut w co drugi, sobotni wieczór. Dotychczas odbyło się ponad 50 treningów z użyciem kilkudziesięciu mieczy świetlnych. Jak dotąd połamały się tylko 3. O każdych zajęciach adepci powiadamiani są newsletterem, informującym ich o czasie i miejscu zbiórki (ćwiczenia okazjonalnie odbywają się również w plenerze). Akademia SaberArts prowadzi swoje konto na facebook'u oraz youtube, bierze udział w różnego rodzaju imprezach tematycznych (np. w Nocy Muzeów). Grupa jest także wynajmowana do komercyjnych pokazów. Główną jej aktywnością pozostają jednak sparingi i układy choreograficzne, które można potem podziwiać w internecie.

Więcej na www.sport.ursynow.pl

(Redakcja Haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%