Ulica Grzegorzewskiej - jedna z najbardziej zniszczonych ursynowskich ulic osiedlowych - pełna dziur i łat -doczeka się choć częściowej naprawy. W środę rozpoczną się prace na dwustumetrowym odcinku od ul. Cynamonowej do parkingu przy Rosoła.
Fragment ulicy Grzegorzewskiej będący pod opieką dzielnicy nigdy nie doczekał się remontu z prawdziwego zdarzenia. Ten 400-metrowy odcinek od lat jest w katastrofalnym stanie. Jeżdżą nim nie tylko mieszkańcy okolicznych bloków, ale też wielu rodziców przywożących dzieci do pobliskiej szkoły Przymierza Rodzin. To również popularny skrót łączący ul. Cynamonową z Rosoła.
Kilka miesięcy temu załatano największe dziury, ale każdy, kto kiedykolwiek przejeżdżał ulicą Grzegorzewskiej, wie, że to za mało.
- Jest fatalnie, do niczego to podobne! Zamiast wydawać pieniądze na łatanie dziur dawno już trzeba było zrobić nowy asfalt. Taniej by wyszło. Nie chce mi się wierzyć, że w końcu zrobią coś porządnie - mówi pan Jerzy, mieszkaniec Grzegorzewskiej.
Dzielnica po latach prowizorki wreszcie wzięła się na poważnie za naprawę, ale… tylko połowy feralnego odcinka. Począwszy od ul. Cynamonowej w kierunku parkingu przy Rosoła położona zostanie nowa nawierzchnia asfaltowa.
- Zaczniemy od frezowania, wymiany części krawężników, a skończymy na położeniu nowej warstwy asfaltu - mówi Bogdan Falenta, prezes Falbruku, który na zlecenie dzielnicy wyremontuje fragment ul. Grzegorzewskiej.
Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy, są zaskoczeni, że naprawiona zostanie tylko część ulicy. Obawiają się też, czy przy okazji nie znikną istniejące obecnie miejsca parkingowe.
- To śmieszne, bo najgorszy fragment, ten wzdłuż Rosoła, z progami zwalniającymi zostanie nieruszony. Przecież jak już zaczną coś robić to powinni do końca. A może chcą zlikwidować możliwość parkowania? Nie rozumiem o co chodzi - zastanawia się pan Bartłomiej.
Odpowiedź na pytanie mieszkańca Grzegorzewskiej okazuje się banalna. Chodzi o pieniądze. Jak dowiedzieliśmy się w ratuszu, dzielnica nie ma w tej chwili funduszy na remont całej ulicy, a tylko na połowę. Na resztę trzeba będzie poczekać, aż znajdą się środki w budżecie. Jeśli chodzi o miejsca parkingowe, to ratusz zapewnia, że nie zostaną one zlikwidowane.
Prace na Grzegorzewskiej mają się rozpocząć się w środę, 18 listopada i potrwają trzy dni. Wcześniej mieszkańcy zostaną poinformowani o konieczności zabrania na czas robót swoich samochodów z przyulicznego parkingu.
Przemyslawk15:38, 12.11.2020
0 0
Prosimy o korektę tekstu - literówki :) Czytelnicy. 15:38, 12.11.2020
zwykły obserwator13:01, 13.11.2020
2 1
Klasyka, połowiczny by wąskie gardło zostawić, hi, hi. A na tym 200m zlikwidować miejsca parkingowe, 30cm krawężniki, zwęzić, a jeżeli w okolicy jakieś przedszkole, szkoła lub przychodnia to ekstra 200 słupków, hi, hi. A tak naprawdę to wystarczy tani szybki remont nawierzchni (bez krawężników itp.) by oszczędzać kasę po gospodarsku. Ale nie o to idzie, hi, hi. 13:01, 13.11.2020