Zamknij

Pogoda, wystawcy i kupujący dopisali! Ostatnia tegoroczna garażówka na Ursynowie

08:46, 12.09.2021 Kamil Witek
Skomentuj KW KW

Wspaniała pogoda, kilkadziesiąt stoisk, tysiące interesujących przedmiotów i przede wszystkim ciekawi ludzie. Za nami ostatnia w tym roku sąsiedzka garażówka na Zielonym Ursynowie. 

W zakamarkach naszych domów zawsze znajdzie się coś, czego chętnie byśmy się pozbyli. Ale jak brzmi stare mądre przysłowie: śmieć jednego człowieka, jest skarbem drugiego. I taka idea przyświeca Sąsiedzkiej Wyprzedaży Garażowej. W sobotę pod Dzielnicowym Ośrodkiem Kultury na Kajakowej nie brakowało osób, które utożsamiają się z tą myślą.

- To zdumiewające, że wiele osób podchodzi i z zaciekawieniem ogląda rzeczy, których po prostu chcemy się pozbyć. Jakieś stare gry, zabawki. Zanim dorobimy się wnuków, to nie ma sensu tego trzymać, a w domu zrobi się luźniej i nie ma tylu śmieci. Do tego mamy okazję do poznania kogoś. Dzięki takim akcjom tworzy się fajna społeczność - mówią Magda i Grzegorz, jedni z wystawców.

Taki też jest kolejny cel garażówek na Zielonym Ursynowie - poznać się z własnymi sąsiadami. W końcu są to osoby żyjące najbliżej nas, więc pielęgnacja tego typu relacji leży w interesie każdego. W ten sposób można poznać wiele ciekawych osób. Na przykład zdobywczynię Korony Ziemi Miłkę Raulin, która również pojawiła się w sobotę na Kajakowej.

- Byliśmy w zeszłym roku, podczas poprzedniej garażówki, jesteśmy też dziś. Mieszkamy niedaleko i traktujemy sąsiedzką wyprzedaż w DOK jako formę spędzania czasu. Przy okazji robimy porządki - mówi zdobywczyni dziewięciu najwyższych szczytów poszczególnych kontynentów.

Zadowoleni z wyprzedaży są nie tylko wystawcy, ale także nabywcy. Ci mogli przebierać wśród 40 stoisk z tysiącami przeróżnych przedmiotów. Jedni przyszli rozejrzeć się i zobaczyć, czy coś nie wpadnie im w oko. Inni poszukiwali konkretnych przedmiotów. Do tej drugiej grupy zdecydowanie należy pan Jakub, w którego ręce wpadła niezła perełka.

- Szukałem matchboxów. To taka moja pasja z dzieciństwa. Każdy z modeli jest numerowany i dzisiaj zdobyłem dwudziesty czwarty. Jestem tu jednak głównie ze względu na syna, można powiedzieć, że razem dzielimy tę pasję. Mam też sentyment do takich wyprzedaży, mój dziadek handlował na Kole. Tutaj jestem pierwszy raz. Nie sądziłem, że to będzie tak daleko i przyjechaliśmy na rowerach. Ale można się przynajmniej przejechać przez las - stwierdza. 

Wyprzedaż pod DOK na Kajakowej idzie też z duchem czasu. Z gotówki korzysta się coraz rzadziej i potrzebne są inne rozwiązania. Trudno spodziewać się jednak, aby wystawcy mieli swoje terminale płatnicze. Wielu z nich zdecydowało się na przyjmowanie zapłaty przelewem na telefon. Dzięki temu nie trzeba być nawet na miejscu, żeby coś kupić.

- Garażówka na Zielonym Ursynowie dotarła nawet do Krakowa! Koleżanka zobaczyła w czasie wideo rozmowy ze mną koszyk piknikowy. Nigdzie indziej takiego nie znalazła. Zaklepałam go dla niej, a ona szybko przelała wystawcy pieniądze. Teraz będzie musiała go sobie tylko odebrać - opowiada Marzena Zientara, organizatorka wyprzedaży z Miejsca Aktywności Lokalnej przy DOK na Kajakowej.

Mimo ogromnej popularności, jaką cieszą się Sąsiedzkie Wyprzedaże Garażowe na Zielonym Ursynowie, ta sobotnia była ostatnią w tym roku. Na kolejne zabrakło miejsca w terminarzu Dzielnicowego Ośrodka Kultury. Ale to jeszcze nic straconego. W 2022 roku garażówki powrócą na Kajakową, podobnie jak te przy ratuszu w alei KEN, a wystawcy i nabywcy znowu będą mieli okazję do rozmów oraz sprzedaży i kupna wielu interesujących przedmiotów.

[ZT]17627[/ZT]

(Kamil Witek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%