Zamknij

Pierwszy dyrektor UCK zdradza swoje plany: "Nie zamierzam uprawiać dziaderstwa" WYWIAD

11:00, 09.05.2021 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 10:36, 10.05.2021
Skomentuj SK SK

W czerwcu pierwsza impreza, a we wrześniu "dni otwarte" dla mieszkańców. Wybrany niedawno dyrektor Ursynowskiego Centrum Kultury "Alternatywy" Krzysztof Czubaszek opowiada nam o swoich pomysłach na kulturę. Czy wpuści na scenę UCK gwiazdy disco polo albo hip-hopu?

Dlaczego wziął Pan udział w konkursie na pierwszego dyrektora UCK?

Zdecydowałem się z wielu powodów, przede wszystkim – od początku swojej aktywności zawodowej funkcjonuję w obszarze szeroko rozumianej kultury. Byłem szeregowym pracownikiem, później naczelnikiem Wydziału Kultury w dzielnicy Śródmieście, a następnie zastępcą burmistrza i burmistrzem nadzorującym instytucje kultury. Przez cały czas to właśnie kultura była kluczowym obszarem mojej działalności.

Z wykształcenia też jestem z nią związany. „Zarządzanie kulturą” na studiach podyplomowych, wcześniej – na polonistyce – specjalność „animacja kultury”. Kultura jest i od zawsze była moim żywiołem. W niej się spełniam!

Jestem też od ponad 20 lat mieszkańcem Ursynowa. Mieszka mi się tu świetnie. Pamiętam czasy, gdy Ursynów kończył się na ul. Płaskowickiej. Od tamtej pory z sypialni zamienił się w samodzielne miasto. Wreszcie ma wszystko, co potrzebne do życia: masę restauracji, kafejek, kino, biblioteki, wiele obiektów sportowych. Ale brakowało centrum kultury.

Takie centrum to wisienka na torcie, stawia „kropkę nad i” w rozwoju urbanistycznym i kulturalnym naszej dzielnicy. Gdy obserwowałem, jak ten obiekt rośnie, zakiełkowała w mojej głowie myśl, by wystartować w konkursie i móc tworzyć tę instytucję. To była bardzo interesująca perspektywa!

Jestem podekscytowany i zaszczycony, że komisja konkursowa wybrała moją propozycję, a prezydent ją zaakceptował. Wielka przygoda, wielkie wyzwanie przede mną.

Wierzę, że dzięki ekipie, która będzie współtworzyła to miejsce, powstanie fascynujący punkt na mapie kulturalnej Warszawy. Moją ambicją nie jest stworzenie kolejnego dzielnicowego domu kultury. Warunki lokalowe tego obiektu predysponują go raczej do tego, by odgrywał rolę ogólnowarszawską, a nawet promieniował na cały kraj.

Chodzi o to, by to miejsce stało się marką. Na scenie z takim zapleczem technicznym można prezentować ważne spektakle, które są wystawiane w Polsce. Takie ciekawe produkcje powinny zagościć tutaj, na Ursynowie.

Fundraiser i burmistrz pomogą?

Jakie Pan widzi zalety, a jakie wady tego budynku? Projekt pochodzi sprzed ładnych kilkunastu lat… Wszedł Pan tu pierwszy raz i jakie było wrażenie?

Pierwsze wrażenie: Wooow! Zresztą ludzie, którzy przychodzą tu po raz pierwszy też tak reagują. Uczucie jest niesamowite.

Zalety – wielka (największa w stołecznych domach kultury) sala widowiskowa – unikat w skali Warszawy i ogromny atut. Poza tym dużo pomieszczeń magazynowo-technicznych, co również jest ważne. Jeśli chodzi o mankamenty – jestem tu zbyt krótko, żeby to dostrzegać. Troszkę za mało jest powierzchni administracyjno-biurowej w stosunku do wielkości obiektu. Tej klasy instytucja, aby ją wypełnić programem i życiem, potrzebuje odpowiednio licznej załogi.

W mojej propozycji konkursowej oceniłem, że powinno tu pracować 30-35 osób. Być może więc będziemy musieli zaadaptować część przestrzeni na ich potrzeby.

Czy rekrutacja do UCK będzie otwarta, czy też będzie Pan szukał pracowników na własną rękę?

Będę się starał, by rekrutacja była otwarta. Podstawowy trzon pracowników musi być przez dyrektora powołany od razu, by instytucja mogła się zorganizować. Chodzi o głównego księgowego czy pracowników administracji. W drugiej kolejności będziemy jednak szukać osób ciekawych, z pasją, z doświadczeniem, z gorącymi głowami pełnymi pomysłów. Będziemy więc publicznie zadawać pytanie, czy ktoś chce do nas dołączyć.

Miasto w pierwszym roku przeznaczyło dla Ursynowskiego Centrum Kultury 6 mln dotacji, a w kolejnych latach po 4 mln złotych. To – jak na tak dużą instytucję – bardzo mało. Czy Pana ambitne plany nie legną przez to w gruzach?

Na wyposażenie i start dzielnica przeznaczyła dodatkowo 2 mln, więc będzie za co uruchomić centrum. Ale rzeczywiście dotacja jest za mała, by zrealizować program tak szeroko i bogato zarysowany w mojej propozycji i o jakim bym marzył.

W miarę rozkręcania działalności będziemy jednak pozyskiwać środki własne. Trzeba najpierw zaistnieć, by zacząć zarabiać, i nie chodzi tu o wpływy z biletów, bo one nie dają dużego przychodu. Walory naszego obiektu pozwalać będą na wynajmowanie sal na działania zewnętrzne, które dadzą określony przychód. Mam nadzieję, że gdy branża gastronomiczna odbije się od dna po pandemii, wynajmiemy pomieszczenia na parterze na restaurację, co będzie generowało stałe dochody.

W swoim planie mam też zatrudnienie osoby, która z angielska nazywa się „fundraiserem”. Jej zadaniem będzie wyłącznie pozyskiwanie środków, dotacji i grantów.

Ponadto będziemy w stałym kontakcie z burmistrzem. Gdy tylko budżet miasta i dzielnicy pozwolą, to w miarę możliwości dotacja dla UCK może zostać zwiększona. Jest deklaracja ze strony zarządu dzielnicy, że będzie pamiętał o swojej flagowej inwestycji.

Skoro czekaliśmy aż 40 lat na centrum kultury, to nie powinno być tak, że teraz skupi się ono tylko na działalności komercyjnej i przysłowiowym „trzepaniu kasy”…

Nie zakładam, by istniało takie zagrożenie. Wydarzenia komercyjne to nie zastępowanie oferty. Będą odbywać się w czasie, gdy pomieszczenia centrum kultury nie będą wykorzystywane – np. w środku dnia. Można i trzeba równoważyć elementy komercyjne i misyjne.

W swojej koncepcji programowej obiecuje nam Pan, że nie będziemy musieli jeździć do śródmieścia, aby zobaczyć przedstawienia renomowanych scen. Czy są już szczegóły?

Po kilku dniach mojej obecności trudno mówić o szczegółach. Do urzędu już wcześniej spływały zapytania o możliwość takiej współpracy. Na podstawie skali tych zapytań mogę z całą pewnością stwierdzić, że zainteresowanie naszą sceną jest duże. My sami też będziemy aktywnie zapraszać określone podmioty do współpracy. Chciałbym, aby były u nas pokazywane ważne i ciekawe spektakle teatrów warszawskich i pozawarszawskich.

Jednak, co podkreślę, nie chcę tworzyć miejsca tylko z wysoką kulturą. Ludzie potrzebują też rozrywki!

"To nie jest jakaś buda lub cyrk"

Wpuściłby Pan do UCK gwiazdę disco polo?

Szczerze? Nie, bo mam inne gusta. Z drugiej strony, to miejsce dla mieszkańców. To nie jest tak, że przyszedł tu jakiś dyrektor i będzie się szarogęsił. Może, gdyby była jakaś impreza plenerowa, pojawiłyby się ze strony mieszkańców sugestie i zapytania o konkretnych wykonawców, a ich propozycje nie godziłyby w dobry smak…

Chciałbym, aby to miejsce dawało możliwie szeroki wachlarz wyboru. Nie chodzi jednak o to, by zejść z poziomu, poniżej którego zaczyna się żenada i bezguście. Szkoda byłoby takiego miejsca na propozycje trywialne i obrażające poczucie estetyki. Ursynów to dzielnica o etosie inteligenckim. Tu ludzie mają aspiracje i wyrafinowane potrzeby, to miejsce jest tego wyrazem. To nie jest jakaś buda czy cyrk, lecz wspaniały obiekt wysokiej klasy, z salą, w której powinny się odbywać adekwatne do niej wydarzenia.

Ursynów to także kolebka hip-hopu. Wyobraża Pan sobie koncerty hiphopowe na scenie UCK, które nosi nazwę „Alternatywy”? Co ta alternatywa Pana zdaniem powinna oznaczać?

Nie tylko sobie wyobrażam, ale powinny one tutaj się odbywać! Wiem, czym żyje młodzież – mam dwóch synów. Nawet jeśli nie wszystko czuję i rozumiem, to wiem, co jest ważne dla młodzieży. Zamykanie się na młodych w dzielnicy młodych to byłoby z mojej strony „dziaderstwo”, którego nie zamierzam uprawiać!

Nie będąc koneserem tego gatunku, zachwyciłem się na przykład ostatnio rewelacyjnym hip-hopem francuskim. W tym języku zabrzmiał mi on jakoś inaczej… Może nie zrozumiałem wszystkich przekleństw po francusku? (śmiech).

Zdaję sobie doskonale sprawę, że ludzie potrzebują też rozrywki, więc oprócz repertuaru ambitnego będzie również komedia, kabaret, stand-up. Przychodzą na to tłumy, więc tego też chcemy w programie. Chodzi o możliwość wyboru. Wszyscy mieszkańcy powinni znaleźć w UCK coś dla siebie!

Na ile ma być otwarte to miejsce? Od lat brakuje na wysokim Ursynowie Miejsca Aktywności Lokalnej, do którego sąsiedzi po prostu mogą wstąpić i sobie coś wspólnie porobić. Jak Pan sobie wyobraża tę otwartość?

To nie powinien być obiekt jak Matrioszka – baba w babie, czyli że wchodzimy do UCK i jest sala z napisem MAL i tam się ludzie zamykają. Takich wyodrębnionych przestrzeni tutaj, poza galerią czy restauracją, nie ma. Nie licząc sal zajęciowych, dominuje wspólna przestrzeń.

Ten obiekt cały powinien być Miejscem Aktywności Lokalnej. Foyer i zakamarki nie powinny być tylko ciągami komunikacyjnymi. Chcę tak urządzić tę przestrzeń, by powstały różne kąciki, gdzie można będzie usiąść, gdzie będzie sieć wi-fi, gazeta, książka... Ale też nie wykluczam, że z części pomieszczeń sąsiedzi będą mogli korzystać, jeśli zgodnie z grafikiem nie będą one wykorzystywane. Chodzi o to, by chciało się tu przebywać!

"Nowe oświecenie" ma stać się marką Ursynowa

Ursynowianie są przyzwyczajeni do bezpłatnych imprez, koncertów organizowanych przez dzielnicę. Dom kultury musi wprowadzić bilety. Czy ceny tych biletów będą dla wszystkich dostępne?

Z założenia w publicznej instytucji kultury część oferty jest ogólnodostępna, a część odpłatna. To oczywiste, że ceny nie powinny być rynkowe, bo czym byśmy się różnili od przedsięwzięć komercyjnych? Bilety u nas muszą być tańsze, bo przecież dostajemy dotację. Na przykład spektakle przygotowywane wspólnie z teatrami nie będą w takiej cenie, jak w teatrze, ale też nie będzie to przysłowiowe 5 złotych…

Im więcej uda się pozyskać środków dla UCK, tym więcej będzie imprez bezpłatnych.

Czym UCK „Alternatywy” będzie się wyróżniało, poza unikalną sceną teatralną i fantazyjną elewacją? Jak Pan widzi UCK za 4 lata, gdy skończy pan kadencję?

Chcemy to wypracować, słuchać mieszkańców i zobaczyć, co im się najbardziej spodoba i czego potrzebują. Z elementów programowych, które zaproponowałem, chciałbym np. stworzyć festiwal pod nazwą „Nowe Oświecenie”.

Od kilku lat obserwuję m.in. Festiwal „Stolica Języka Polskiego” w Szczebrzeszynie. To niesamowite, jak on zaczął przyciągać publiczność! Raz do roku ludzie jadą tam na spotkania z autorami, pisarzami, na koncerty i spektakle. Jest też „Literacki Sopot” czy festiwal w małej wsi Miedzianka. I właśnie taki nowy festiwal w klimacie kulturalno-humanistycznym chciałbym zorganizować na Ursynowie już w przyszłym roku.

Dlaczego „Nowe Oświecenie”? Nazwa wyraża istotę festiwalu. Sięgam do źródeł – Ursynów to Julian Ursyn Niemcewicz, człowiek oświecenia o szerokich horyzontach myślowych. W przyszłym roku mamy – z czego nie każdy zdaje sobie sprawę – 200-lecie Ursynowa! Tak, nazwa Ursynów pojawiła się jako Ursinów dwieście lat temu. Mamy więc korzenie oświeceniowe, pięknie korespondujące z obecnym charakterem dzielnicy.

Z drugiej strony zaś – czego jesteśmy dziś świadkami? Obskurantyzmu, zaprzeczania osiągnięciom nauki i zdrowemu rozsądkowi, poszerzającej się wiary w gusła, naporu płaskoziemców i wyznawców innych bałamutnych teorii.

W ramach festiwalu „Nowe Oświecenie” chciałbym organizować spotkania z myślicielami, autorami książek, ludźmi, którzy konfrontują się z wyzwaniami rzeczywistości. Przez kilka dni Ursynów byłby lokomotywą „nowego oświecenia”. Stajemy wobec wielkich wyzwań: ocieplenie klimatu, zagrożona przyszłość planety, erozja demokracji. Chcę, abyśmy o tym dyskutowali – dokąd jako Ursynów, Polska, Unia Europejska i świat zmierzamy. Te wielkie idee trzeba przekładać na lokalną rzeczywistość. Chodzi o ferment myślowy, opakowany w inspirujące wydarzenia muzyczne czy teatralne. Chciałbym też dzięki festiwalowi promować markę Ursynowa jako miejsca, w którym żyją ludzie inteligentni, zatroskani o los nie tylko swego najbliższego otoczenia.

Zresztą takie postrzeganie kultury wpisuje się w nasze programy miejskie, np. strategię #Warszawa2030. Kultura to jest szukanie odpowiedzi na palące pytania rzeczywistości. I właśnie to chciałbym raz do roku zaproponować.

Kiedy pierwsza impreza w UCK i co to będzie?

Są pierwsze pomysły, by zrobić coś wspólnie z ratuszem już w czerwcu. Ale w tej chwili czekamy jeszcze na NIP i REGON, dopiero wówczas będziemy mogli założyć konto bankowe. Tu na razie nie ma nawet koszy na śmieci! (śmiech).

Z pewnością we wrześniu chcemy uczestniczyć w inauguracji roku kulturalnego na Ursynowie. Liczę, że nie będzie już obostrzeń pandemicznych, będzie ładna pogoda i uda się coś zorganizować w plenerze w otoczeniu UCK. Zaproponujemy wówczas dni otwarte, by mieszkańcy mogli zobaczyć, jak wygląda nasze centrum od środka. Chciałbym, aby we wrześniu UCK się otworzył na tyle, na ile się uda. Nawet symbolicznie. Natomiast przez kolejne miesiące będziemy rozpędzać tę lokomotywę, budować potencjał tego miejsca i zwiększać aktywność.

Mam głowę pełną pomysłów, marzeń i nadziei. To wielka przygoda i wyzwanie!

Dziękuję za rozmowę.

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(28)

Wkurzony mieszkaniecWkurzony mieszkaniec

24 24

Partyjny kolega, były burmistrz śródmieścia z PO - oto sylwetka pana dyrektora. Wielka szkoda, że przy obsadzaniu stanowisk decydują takie rzeczy, a nie kompetencje. 11:32, 09.05.2021

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

mimozimimozi

27 18

Ale facet jest kompetentny, akurat tego mu odmówić nie można. Pytanie czy były osoby bardziej kompetentne a nie powiązane z partiami. 11:44, 09.05.2021


AlterAlterAlterAlter

17 8

Wkurzony - szkoda, ze nie protestujesz jak na szczeblu krajowym osoby kompletnie bez wykształcenia i doświadczenia zajmują funkcje. Jedyne ich, tfu!, zalety to legitymacja PiS i służalczość z pokornym uśmieszkiem. Przykładów wiele, mogę wymienić na życzenie. Niektórzy potem od razu się modlą by ich jednak zwolniono - duża odprawa to najlepszy prezent za lojalność od mafii rządzącej… 08:49, 10.05.2021


reo

czy to jest członek czy to jest członek

21 23

W artykule nie ma informacji o Platformie Obywatelskiej. Czy ten pan należy do Platformy Obywatelskiej? Trzeba nadrobić brak informacji o Platformie Obywatelskiej. 11:57, 09.05.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MimoziMimozi

22 19

Rozumiem ze to ma uzasadniać skok na kasę państwowa twojej ulubionej partyjki? 12:37, 09.05.2021


erykantyklerykerykantykleryk

26 22

Aferzysta i cwaniaczek. Pozatrudnia takich jak on wysadzonych ze stołka leniuszków i będzie płakał, że kasy nie dali samemu siedząc na pupci i biorąc hajsy. A właśnie? Ile nas ten specjalista kosztuję? To prawda, że 15 000 brutto?
12:06, 09.05.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Co to ma być? Co to ma być?

19 29

Szanowny Panie. Ja tez nie jestem fanem disco polo, ale najwyrazniej jest tez grupa osob ktora tego rodzaju muzyki słucha, ktora placi podatki z ktorych jest pan utrzymywany. Teksty w stylu: "Nie chodzi jednak o to, by zejść z poziomu, poniżej którego zaczyna się żenada i bezguście. Szkoda byłoby takiego miejsca na propozycje trywialne i obrażające poczucie estetyki", wystawiają świadectwo tylko panu. Nie wiem kto pana upowaznil tej grupy mieszkańców, ale to wlasnie pan zszedl na poziom ponizej żenady. Wiecej szacunku do nich, bo słoma z bamboszy wyłazi. Ale tak to jest jak sie prace dostaje z partyjnego nadania, zamiast szukac jej na rynku. 12:20, 09.05.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PiasekPiasek

14 13

Wszystkie Krzyśki to fajne chłopy. 19:11, 09.05.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

seniorekseniorek

0 0

Krzysztof Bosak - najfajniejszy 15:25, 16.05.2021


wyborcawyborca

13 18

pełowska nomenklatura 19:32, 09.05.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

AlterAlterAlterAlter

16 10

Dobrze, że nie pisowski moher albo inny starzec z kotem 08:44, 10.05.2021


~ma~ma

13 6

Liczę na to, że nowy zespół skorzysta z tego, co zostało wypracowane podczas konsultacji dotyczących programu działalności UCK.
Na razie czytam o imprezach, koncertach i przedstawieniach, a ja najbardziej liczę na super inspirujące zajęcia dla dzieci i młodzieży. Marzą mi się takie, które pamiętam z dzieciństwa z domu kultury na Muranowie. 20:16, 09.05.2021

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

RomekRomek

7 0

Ja w dzieciństwie chodziłem do domu kultury na kółko filatelistyczne i ping-ponga. Były jeszcze zajęcia z modeliną, ale jak kolega ulepił... to nas obu usunęli z sekcji. 20:53, 09.05.2021


~ma~ma

0 0

Cóż Tomku, widać czasy nie sprzyjały zrozumieniu sztuki 10:56, 10.05.2021


~~ma~~ma

0 0

Romku, miało być.
Ale przede wszystkim dlaczego ktoś wykasował drugą część wpisu o pracowniach w ognisku przy Nowolipkach? 17:59, 10.05.2021


OnOn

19 9

Widać, że fachowiec. Dobrze, że będzie tym kierował 22:20, 09.05.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Więcej miejsca na ..Więcej miejsca na ..

26 14

"Za mało jest powierzchni administracyjno-biurowej", "Powinno tu pracować 30-35 osób ... będziemy musieli zaadaptować część przestrzeni na ich potrzeby". Czyli dyrektor zamierza przekształcić pomieszczenia przeznaczone na działalność kulturalną w ... kolejne biura DLA URZĘDNIKÓW. Dyrektor DOMU KULTURY mówi takie rzeczy! Przykro się czyta takie wypowiedzi. 08:12, 10.05.2021

Odpowiedzi:5
Odpowiedz

AlterAlterAlterAlter

14 18

Widać, ze szybko i sprawnie ocenił sytuacje. Sama kultura się nie zrobi. Musi ktoś pracować by się tym zająć. Wszędzie potrzebne są biura, wyobraź sobie ze są także w kościołach, szpitalach a nawet w TVP! 08:43, 10.05.2021


Proszę czytać ze zroProszę czytać ze zro

19 12

do Alter: warto czytać tekst ZE ZROZUMIENIEM. Przecież w tym budynku SĄ JUŻ pomieszczenia biurowe. Mój sprzeciw budzi fakt, że pan Czubaszek zamierza POWIĘKSZYĆ CZĘŚĆ BIUROWĄ KOSZTEM POWIERZCHNI NA DZIAŁALNOŚĆ KULTURALNĄ. 09:14, 10.05.2021


skomentowałemskomentowałem

10 8

Powierzchni artystycznej jest dużo. Być może potrzeba nieco większej przestrzeni borowej dla pracowników - zmieniają się standardy pracy, wchodzą różne normy itp. Normalnie, że budynek trzeba dostosować do potrzeć. Dobry budynek jest tak pomyślany, by takie zmiany były łatwe, szybkie i możliwie odwracalne - po prostu. 20:02, 10.05.2021


PRACA ZDALNA, MNIEJ PRACA ZDALNA, MNIEJ

7 5

"Zmieniają się standardy pracy, wchodzą różne normy" - no właśnie! Obecnie dominuje tendencja do OGRANICZANIA PRACY w POMIESZCZENIACH BIUROWYCH i przechodzenia na PRACĘ ZDALNĄ. Z tego jasno wynika, że powierzchnia biurowa w domu kultury powinna ulec ZMNIEJSZENIU, a nie powiększeniu, jak planuje p. Czubaszek. 08:38, 11.05.2021


Ktoś44Ktoś44

4 6

Ale wiesz, że pandemia się skończy i ludzie będą wracać do pracy? Pewnych rzeczy nie da się przebudować w tydzień. Obiekt musi być uniwersalny po prostu. 10:05, 11.05.2021


AlterAlterAlterAlter

15 11

Trzymam kciuki! Mam nadzieje na prawdziwy dom kultury, prawdziwą Alternatywę wobec tego co dzieje się wokół. Choć czasem to nie będzie pewnie łatwe z uwagi na zawiść drugiej strony politycznej i jej zagorzałych fanów. 08:41, 10.05.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

NicolaNicola

12 11

Panie burmistrzu vel dyrektorze, aż się wzruszyłam pana radością z objęcia nowego stanowiska. Skoro ma Pan tyle "pomysłów i marzeń" to śmiało, proszę się nimi pochwalić. Naród czeka w napięciu na szczegóły tej śmiałej koncepcji programowej, która przekonała komisję. Chyba że naprawdę uważa Pan, żę tłumaczenie mieszkańcom Ursynowa, że Ziemia nie jest płaska, jest tym czego najbardziej potrzebują w nowym domu kultury mamy małych dzieci, rodzice nastolatków, młodzież i seniorzy. W przeciwnym razie ktoś złośliwy mógłby pomyśleć, że z tak odkrywczymi pomysłami jak wynajem powierzchni na gastronomię lub kącik do poczytania, stanowisko dostał Pan tylko dlatego, że jest pan kolejnym partyjnym kolegą burmistrza. 15:57, 10.05.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

tymczasem jest cooltymczasem jest cool

12 10

Pierwsze zdjęcie Ursynowskiego Domu Kultury , na którym widać biały budynek wśród kwietnej łąki , to istna "akrobatyka fotograficzna". Beton zniknął dzięki zabiegowi fotografa . Oby nie okazało się , że wywiad z nowym dyrektorem COK Alternatywy jest również tak zgrabnie zredagowany, że przyszłość jest cool i „betonu” nie widać. Oby slang nowomowy lewackiej o „dziadersach" , nie okazał się kierunkiem od którego Ursynowska kultura się uzależni. 16:03, 10.05.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

skomentowałemskomentowałem

10 12

Widzę, że znów troll "Heheszki" vel " PisiTrol" vel "Zwolennik PiS" vel inne nicki jest w akcji - ale zgłaszam i dość szybko usuwane są te jego wypociny". Że też mu się nie znudziło. Mam nadzieję też, że namówiłem do zgłoszenia jego komentarzy, w których padły personalne inwektywy na policję - IP przekazane. 20:19, 10.05.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MargarynaMargaryna

14 1

No to sobie Masłoowski teraz film za filmem będzie kręcił, a kasa będzie do niego i na jego działania płynąć nowymi strumieniami. Gratulacje platformo. Te stanowiska wam się po prostu należały. 16:39, 11.05.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JULKAproABOJULKAproABO

7 1

Kacze nogi, bebech do kolan, wzrost siedzącego pasa. Nic dziwnego, że tak się interesuję Żydostwem. Sam pewnie Syjonista-nazista. 11:32, 14.05.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%