- Dla jednych to tylko 4 zł, dla innych aż 4 zł. Starsi ludzie liczą inaczej – mówią stali bywalcy Wyścigów, których martwi spora podwyżka cen biletów, którą Wyścigi szykują w nowym sezonie. – Ceny nie były aktualizowanie od kilku lat – tłumaczy Tor Służewiec.
Wiele osób kojarzy Tor Wyścigów Konnych Służewiec głównie z dużych imprez takich jak Wielka Warszawska czy Gala Derby. Ale na Wyścigach życie toczy się intensywnie przez cały sezon – od końca kwietnia do połowy listopada – w każdy weekend. Po podwyżkach cen miłośnicy koni mogą zrezygnować z tej rozrywki na rzecz kolektur.
Wyścigowa rodzina
Tłumy i pełny parking to widok, który można tu oglądać kilka razy do roku. Widzów przyciąga zazwyczaj otwarcie sezonu i kilka najważniejszych gonitw. Na co dzień jednak goszczą tu stali bywalcy, tacy jak pani Basia i pan Krzysztof, których rodzina przychodzi tu od czterech pokoleń.
- Trafiliśmy na Wyścigi dzięki teściowi, który kochał konie. Przychodził na tor w środę, sobotę i niedzielę - opowiada pani Basia. - Ja od razu się zakochałam w tutejszej atmosferze, w tym, że wszyscy jesteśmy po imieniu – niezależnie czy mamy 20 czy 80 lat. Mówimy o sobie, że jesteśmy jedną wielką rodziną wyścigową, wspieramy się przez cały rok. Razem jeździmy na pikniki, spędzamy wspólnie czas - mówi.
Ona sama ma tzw. „żółtą kartę seniora”, która ma być honorowana także w tym roku, więc podwyżki nie dotkną jej osobiście, ale wie, że wielu znajomych „koniarzy” bardzo się martwi. – W tym roku będzie świętowane 80 lat Wyścigów, myślałam, że wejście będzie z tej okazji darmowe, już zaprosiłam znajomych, którzy nigdy tu nie byli, a okazuje się, że na otwarcie trzeba zapłacić 12 złotych, a na osiemdziesięciolecie 9 złotych. Niektórym nie zostanie wiele na granie – dodaje.
A na tym właśnie polega cała zabawa – aby za symboliczne 3-5 złotych poczuć dreszczyk emocji, a czasem zwielokrotnić wydaną kwotę. Stali bywalcy świetnie znają konie, stajnie, dżokejów. Mają dużą wiedzę, a Wyścigi to ich pasja, dzięki której udaje im się czasem wygrać. Ale, żeby wygrać najpierw trzeba mieć za co zagrać.
- A nie zostawiać pieniądze w kasie na wejściu. Ale są też tacy pasjonaci, którzy znają pochodzenie koni do 5 pokoleń wstecz i przychodzą sobie na nie po prostu popatrzeć. To ich jedyna radość! – mówi pani Basia.
Pora na zmiany
Tor Wyścigów Służewiec potwierdza, że rzeczywiście zmienia się cena biletu do strefy B (trybuna środowa). - Ceny biletów wstępu do strefy B nie były aktualizowane od kilku lat. W tym czasie zmieniły się koszty organizacji dni wyścigowych, a tor znacząco rozwinął swoją infrastrukturę, jak i ofertę. W naszej ocenie należało uaktualnić cennik - tłumaczy Sylwester Puczen, rzecznik prasowy Toru Służewiec.
I dodaje, że co rok gromadzone i analizowane są dane dotyczące sprzedaży biletów w podziale na poszczególne kategorie. Stąd między innymi decyzja o rozszerzeniu strefy B o parter Trybuny Honorowej czy zmniejszenie opłat za karnety dla właścicieli koni, trenerów i dżokejów.
Po zmianach wprowadzonych w sezonie 2019 zapłacimy: 9 zł za jednorazowe wejście w zwykłe dni wyścigowe (na imprezy masowe od 9 do 19 zł), a osoby po 65. roku życia - 5 zł (na imprezy masowe 10 zł), dzieci i młodzież do 13 roku życia wchodzą bezpłatnie.
- A we Wrocławiu wszystkie dni wyścigowe są za darmo i jakoś im się to opłaca - odpowiada pani Basia. - Rodziny przychodzą tam na całe dnie, jedzą, grają. To jest dobra droga! – dodaje i wspomina też o zasłyszanym pomyśle, żeby zainstalować obrotowe bramki otwierane za pomocą pięciozłotówki, które zastąpiłyby licznych pracowników ochrony. – W listopadzie czasem jest więcej ochroniarzy niż widzów. Może te bramki rozwiązałyby problem? – proponuje.
Czy w związku ze zmianami cen stali bywalcy zrezygnują ze swojej wieloletniej rozrywki? – Może zdarzyć się tak, że starsi ludzie zamiast spędzać czas na świeżym powietrzu i spotkać się ze znajomymi, pójdą po prostu grać do kolektur. Mam nadzieję, że jednak nie zabije to tego prawdziwego ducha wyścigów – podsumowuje.
To okaże się już niebawem, bo pierwsza bomba w tym sezonie pójdzie w górę już 28 kwietnia. Wtedy na trybunach zapewne będę tłumy. Pytanie, jak będzie wyglądała frekwencja w kolejny weekend.
Przyjaciel zwierząt08:39, 15.04.2019
Szkoda. Wyścigi, w XXI wieku, nie mają już szans stać się masową rozrywką dla tłumów. Władze Służewca chyba zapomniały o tym. Niska cena biletów zachęcała do wpadnięcia na wyścigi, jak nie było lepszego pomysłu na weekend, i torchę podbijała frekwencję. Jeśli w tej cenie byłby jeden bezpłatny zakład (na zachętę jak w kasynie), fajne leżaki na zadbanej trawie czy pięknie ukwiecona strefa B to podwyżkę dałoby się jeszcze przełknąć. 08:39, 15.04.2019
skaj14:35, 15.04.2019
Przepiękne służewieckie tory od wielu lat są solą w oku deweloperów i co niektórych prominentnych działaczy różnego szczebla. Tak cenne tereny to bardzo łakomy kąsek. Podziwiam heroiczne boje o dobro wyścigów redaktora Tadeusza Porębskiego i zachęcam do lektury Jego artykułów na ten temat. 14:35, 15.04.2019
kurkawodna19:21, 15.04.2019
4 0
Tak, jak i lotnisko Okęcie. Chciwe obrzydliwe łapska deweloperów łase na ziemie i pieniądze. 19:21, 15.04.2019