Zamknij

OLIMPIJKA. Czyli jak obwodnicę przez Ursynów planowano

12:09, 27.12.2017 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 12:30, 27.12.2017

Plany budowy obwodnicy Warszawy, która przebiegałaby przez Ursynów sięgają już prawie 40 lat. Dopiero dziś mają się ziścić. O historii i przesłankach poprowadzenia trasy E-8 Berlin-Moskwa, zwanej w PRL "Olimpijką" pisze Piotr Janowski.

Autostrada, lub droga szybkiego ruchu została zaplanowana na Ursynowie już podczas budowy samej dzielnicy. Ponad 40 lat temu, gdy za rządów Gierka wybudowano szosę katowicką planowano też połączyć do 1980 roku Berlin z Moskwą przez Warszawę. Zaczęto nawet prace – w rejonie Skierniewic powstały w polach wiadukty, które w stanie surowym niszczały aż do chwili rozebrania ich w związku z budową trasy A-2. Jedna z koncepcji umieściła autostradę w centrum Warszawy – jej fragmentem miała być Trasa Łazienkowska. Jednak dosyć szybko postanowiono o przeniesieniu trasy na Ursynów.

powyżej: Niedokończony wiadukt w Wiskitkach k. Skierniewic – Panoramio

Powód jest bardzo prosty – stolica, największe miasto w kraju jest najczęściej celem (lub punktem początkowym) podróży samochodów osobowych, ale również dostaw samochodami ciężarowymi. Pamiętajmy, że 35 lat temu dzisiejszy Mordor na Domaniewskiej był – nie bez powodu – nazywany Służewcem Przemysłowym. Nie ma więc sensu budować trasy prowadzącej do Warszawy z dala od Warszawy. Trasa Wschód-Zachód musi więc minąć miasto którymś skrajem.

Nawet w czasach Gierka, gdy ekologia była mało istotnym kryterium, nie poważono się na wprowadzenie autostrady do Puszczy Kampinoskiej, ani do Lasu Kabackiego – naturalnych rezerwatów i fabryk tlenu dla Warszawy. Poprowadzenie autostrady dalej na południe od miasta przez Konstancin – Otwock było niemożliwe ze względu na uzdrowiskowy charakter tych miejscowości (poza tym tam właśnie mieszkał „Pierwszy”). Budując jeszcze dalej, w rejonie Góry Kalwarii nie rozwiązano by problemu dojazdu do Warszawy. I tak przez dziesięciolecia Janki-Raszyn były synonimem godzin traconych w korkach.

Pozostały zatem pola pomiędzy miastem a lasem – Ursynów i powstająca dzielnica mieszkaniowa. Dlatego właśnie od początku osiedla są rozdzielone pustym pasem szerokości około 100 m - ulicą Płaskowickiej miała prowadzić autostrada.

W początku lat 80. XX wieku, gdy projektowano pierwsza linię metra od razu postanowiono wprowadzić trasę tunelem pod linią metra. W projekcie tunelu znalazły się stosowne zapisy, których wykonanie wyegzekwowano.  Tunel szlakowy metra pod ulicą Płaskowickiej ma specjalnie wzmocnioną konstrukcję - nie jako schron przeciwatomowy, ale aby umożliwić bezpieczną budowę tunelu trasy E-8 poniżej. Od tego też czasu zablokowana jest możliwość budowy nowych domów zarówno nad skarpą przy Kokosowej, jak w Wilanowie, Wawrze i Miedzeszynie.

powyżej: zapis o wzmocnieniu tunelu metra nad tunelem trasy S2 (E8) w dokumentacji metra

Wszystkie kolejne prace studialne po 1990 roku przewidują budowę autostrady przez Ursynów. Wynika to z prostej przyczyny – koszty pozyskania gruntów są w takim przypadku najniższe. Znaczna część terenu jest już zresztą własnością skarbu państwa. Koncepcje podmiejskie wiązałyby się ze znacznie większymi wywłaszczeniami z nieruchomości, ale przed wszystkim nie rozwiązały problemu wjazdu do miasta.

Od 1990 roku wielokrotnie zmieniały się kryteria ekologiczne, finansowe i techniczne budowy obwodnicy. Wskutek wejścia w życie przepisów zabraniających budowy rozjazdów w tunelach i ich pobliżu, zachodni wjazd do tunelu został przesunięty ponad 200 m dalej od węzła Puławska. Przetarg na budowę kolejnego odcinka trasy S-2 został ostatecznie ogłoszony w grudniu 2013 roku – czyli dopiero półtora roku po doprowadzeniu trasy do ulicy Puławskiej. Procedury zajęły kolejne 18 miesięcy i w maju 2015 roku inwestor – Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych Autostrad ogłosiła wybór najkorzystniejszej oferty, ale dopiero po rozpatrzeniu wszystkich odwołań 11 grudnia podpisano umowę.

Włoski koncern Astaldi ma jeszcze ponad 2 lata na zdobycie pozwoleń (Zezwolenie na Realizację Inwestycji Drogowej wojewoda powinien wydać w ciągu najbliższych tygodni) i wybudowanie trasy do ulicy Przyczółkowej. Inni wykonawcy mają w tym samym czasie doprowadzić trasę S-2 do szosy lubelskiej. Tak więc w 2020 roku powinniśmy szybko i bezpiecznie wyjechać z Warszawy na wschód.

(Redakcja Haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

NickNick

0 0

Ciekawe jakie będzie opóźnienie w budowie? Jak tak zakładam co najmniej rok. 17:44, 27.12.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

LenkaLenka

0 0

Rok 2020, ale czy w styczniu czy w grudniu? - Pytanie też, czy TIR-y tranzytowe będą mogły jeździć POW czy też będą omijać Warszawę jak obecnie 50-tą przez Górę Kalwarię? 10:57, 02.01.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Nie pękajNie pękaj

0 0

~Lenka - TIR-y tranzytowe będą mogły jeździć przez Ursynów, ponieważ trasa ta będzie krótsza i bezpieczniejsza niż uciążliwa, niebezpieczna i okrężna trasa przez Górę Kalwarię. Tranzytowi wschód-zachód będzie służyła planowana do wybudowania (niestety w odległej przyszłości) autostradowa obwodnica Warszawy. 17:20, 05.01.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%