Zamknij

Odmrażanie żłobków i przedszkoli od 6 maja. Decyzja budzi emocje. "Aż mnie zemdliło ze strachu"

16:25, 29.04.2020 Anna Łobocka Aktualizacja: 22:00, 29.04.2020
Skomentuj AŁ

Od 6 maja żłobki i przedszkola znów będą mogły przyjmować dzieci - ogłosił rząd. Które z nich będą mogły zostać otwarte w pierwszej kolejności mają jednak decydować samorządy. Jak będzie to wyglądało na Ursynowie - tego jeszcze nie wiadomo. Dyrekcje placówek czekają na wytyczne, obawiając się, że trudno będzie bezpiecznie zorganizować pracę. Niepokoją się też nauczyciele i rodzice.

W ramach odmrażania gospodarki przyszedł czas na żłobki i przedszkola. Placówki opieki nad najmłodszymi dziećmi będą otwierane w pierwszej kolejności, aby ich rodzice zaczęli wracać do pracy. - Od 6 maja dopuszczona będzie możliwość otwarcia żłobków i przedszkoli. Ostateczne decyzje będą podejmowane przez organy założycielskie - zapowiedział premier.

Mateusz Morawiecki nie podał jednak szczegółów na jakich warunkach i w jakim zakresie będzie to możliwe. Wytyczne mają wydawać organy sanitarne, a rząd obiecuje jedynie zaopatrzenie placówek w dodatkowe środki dezynfekcyjne.

Dużo pytań, mało odpowiedzi

Ile dzieci będzie mogło być w grupie, czy nauczyciele będą musieli nosić maseczki, a co z wymogiem zachowania odstępu i przebywania ograniczonej liczby osób w jednym miejscu? Takie pytania zadają sobie dziś rodzice, nauczyciele i dyrekcje placówek.

- Nie mamy wytycznych na jakich zasadach będziemy pracować. Czekamy na decyzje samorządu. Nie wiemy co w tej sytuacji zrobią rodzice, jak się zachowają i ile dzieci do nas przyprowadzą z tych 180, którymi się na co dzień opiekujemy - mówi Anna Deptuła, dyrektor Przedszkola nr 79 przy ul. Kajakowej. 

Przed dużym wyzwaniem stoi też personel Przedszkola nr 366 przy ul. Hawajskiej, które ma aż trzystu podopiecznych. - Czekamy na wytyczne, ale wiemy że praca z ograniczeniami będzie trudna. Nie może być przecież jak zwykle 25 dzieci w grupie w jednej sali. Muszą być wprowadzone limity - mówi wicedyrektor Izabela Wróblewska. 

"Dzieci są tylko dziećmi"

Wszyscy nasi rozmówcy podkreślają, że utrzymanie zasad bezpieczeństwa w pracy z małymi dziećmi jest wręcz niemożliwe. Trudno zmusić je do przestrzegania obostrzeń epidemicznych.

- One poznają świat wieloma zmysłami, wkładają rzeczy do buzi, dotykają wszystkiego. To tylko dzieci. Nikt nie jest w stanie cały czas dezynfekować otoczenia. Nie posadzimy też dzieci z książką w dwumetrowych odstępach. Po kilkutygodniowej przerwie są stęsknione, jak przyjdą będą chciały się uściskać z rówieśnikami i personelem. Poza tym, może też być tak, że w zastępstwie pracujących rodziców, po dzieci będą musieli przychodzić dziadkowie, którzy powinni pozostawać w domu - mówi Zofia Goliszewska, wicedyrektor Przedszkola nr 52 przy ul. Koncertowej. 

Wiele obaw mają też nauczyciele, dla których otwarcie placówek wiąże się z dramatycznym wyborem. Iść do pracy i narażać siebie i rodzinę na zakażenie, czy pozostać w domu, ale z myślą, że osoba zatrudniona na zastępstwie też jest w niebezpieczeństwie.

- Nie wiem co zrobię. Jak się dowiedziałam o tej decyzji, to aż mnie zemdliło ze strachu. Uwielbiam swoją pracę, tęsknię za dziećmi, ale taż mam swojego nastoletniego syna i nie chcę go zarazić, ani osierocić. Czuję się jak mięso armatnie w walce o wybory. Przeraża mnie jak łatwo jest decydować o czyimś życiu zza biurka. Chciałabym tym cwaniakom spojrzeć prosto w oczy i zapytać wprost. Dlaczego nam to wszystko robicie? - pyta jedna z ursynowskich nauczycielek przedszkolnych.

Co zrobią rodzice?

Jak wielu nauczycieli będzie musiało już niebawem wrócić do pracy zależy też od tego, co zrobią rodzice. Czy zdecydują się podczas rosnącej liczby zarażonych koronawirusem oddać dziecko do żłobka lub przedszkola.

- Moje dziecko jest bardzo stęsknione i prędzej czy później pójdzie do przedszkola, to bardzo dobre dla jego rozwoju. Decyzja rządu jest niezbędna dla odmrażania gospodarki, by ludzie mogli wrócić do pracy i uzasadniona biorąc pod uwagę jak opanowana jest sytuacja walki z epidemią - mówi Katarzyna Polak, mama przedszkolaka oraz ursynowska radna Prawa i Sprawiedliwości.

Są też rodzice, którzy w odmienny sposób interpretują posunięcia premiera. - Nie będę narażać dzieci i rodziców w szczycie epidemii, gdy jest już ponad 12 tys. zarażonych, byle tylko było zielone światło dla wyborów. Rozumiem, że są osoby, dla których ze względów zawodowych posłanie dziecka do przedszkola będzie koniecznością, ale ja tego nie zrobię. Sprytnym posunięciem rządu jest przerzucenie odpowiedzialności za otwarcie placówek na samorządy - mówi pani Barbara, mama dwójki przedszkolaków. 

To właśnie samorządy zostały obarczone przez rząd organizacją pracy żłobków i przedszkoli, w których ze względu na epidemię muszą być przestrzegane wszystkie wprowadzone wcześniej obostrzenia. W sprawie ursynowskich placówek decyzja zapadnie w miejskim ratuszu. 

- Miasto przygotowuje pilnie pytania do rządu, które siłą rzeczy obnażą cynizm. Jest środa, lodówki puste, środków ochrony brak, szczegółów rozwiązań brak. Rząd nie tylko nie był przygotowany do epidemii ale także teraz nie ma planu na bieżące funkcjonowanie. Obawiam się że dla premiera ważna jest tylko sytuacja ZUS, a nie bezpieczeństwo dzieci - komentuje decyzje rządu burmistrz Ursynowa Robert Kempa. 

Dziś prezydent stolicy Rafał Trzaskowski stwierdził, że czeka na wytyczne rządu dotyczące żłobków i przedszkoli. Nie okreslił terminu, w którym mogą one zostać otwarte.

[ZT]14738[/ZT]

(Anna Łobocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(17)

RekinRekin

13 38

To teraz pole popisu mają Ci wszyscy krzykacze antyrządowi. Po prostu róbta, co chceta. Raptem zaczynają dostrzegać rzeczwiste zagrożenie, które nie zniknęło i czai się tylko w niejednym domu.... Zombii bierzcie się do roboty! Maseczki z twarzyczek, bo was tylko uwierają i utrudniają życie. Argument wyborów jest już zdartą płytą. Proponuję ranking: Kto więcej zarazi.... I w jakim czasie! Nagrody ufundują zakłady pogrzebowe, a nagrodę główną ZUS - pod patronatem tow. Tuska, Budki, Kidawy, Grodzkiego, Kosiniaka itd. 17:27, 29.04.2020

Odpowiedzi:4
Odpowiedz

MrFrostyMrFrosty

22 10

rany co za debil :O 17:48, 29.04.2020


RekinRekin

5 20

Towarzyszu "Mroźny" (MrFrosty), umiejętność czytania, nie świadczy, że potraficie rozumieć tekst czytany. Inwektywy to nie przeciwstawne argumenty! A przekaz jest jednoznaczny do zrozumienia, jeśli ma się choć odrobinę wiedzy w meritum. Widać nie nadszedł jeszcze Wasz czas, bo napewno on nadejdzie, z tym, że to już będzie post factum. Czego oczywiście Wam nie życzę. Życzę Wam towarzyszu więcej wiary w ludzi.... którzy nie myślą i mówią tak, jak byście tego chcieli. 19:56, 29.04.2020


Anarchista Anarchista

21 7

do Rekin : jak na razie to twój ukochany Mati i Jaro decydują o tym co się dzieje w tym kraju. A tak prawdę mówiąc to kraj ma większy problem niż koronawirus nazwa się król Jarosław Nowogrodzki 21:26, 29.04.2020


 jako jako

10 1

Ty Rekin, ale Ty tak serio, czy się czegoś po prostu nawąchałeś? Towarzysze, wasz czas, wiara w ludzi, rankingi - obudziłeś się z jakiegoś letargu, czy po prostu ćwiczysz hasła przed zjazdem PZPR PiS? Z ciekawości - na jakie stanowisko kandydujesz? Ile ludzi musisz opluć? Teraz podobno jest kolejka do I Prezesa SN, ale Ty chyba nie masz jeszcze w sobie tyle jadu, co? 22:00, 30.04.2020


reo

kabaciarakabaciara

25 5

"Jest środa, lodówki puste, środków ochrony brak, szczegółów rozwiązań brak. Rząd nie tylko nie był przygotowany do epidemii ale także teraz nie ma planu na bieżące funkcjonowanie."
I to jest najlepsze podsumowanie, niestety :( 17:40, 29.04.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

alisterkabatalisterkabat

5 1

To kolektyw partyjnych funkcjonariuszy, którego celem jest zachowanie władzy za wszelką cenę. Robią co mogą, a że niewiele ponadto potrafią, to wykonują nieskoordynowane ruchy - podejmują decyzje metodą "prób i błędów". Naszym kosztem, niestety. 10:24, 30.04.2020


bospapierosbospapieros

8 23

to zapraszam na wybory 10 maja. smiac mi się chce z opozycji. 17:48, 29.04.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

IrenkaIrenka

6 19

Dlatego właśnie na Białorusi teraz jest lepiej.... Bez paniki i wszystko jest Ok... Medialny "wirus". :-/ 18:38, 29.04.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

 jako jako

10 1

Masz rację, na Białorusi jest zawsze lepiej. Nie ma problemów z wyborami prezydenckimi, lokalny Jarosław ma taki posłuch, że jak mówi że wirusa nie ma to nie ma, piłkarze nadal grają, a krowy się cielą. Ale nie martw się Irenka, my też do tego dążymy, u nas też tak będzie, tylko daj nam jeszcze chwilkę. 21:54, 30.04.2020


aa

5 25

Ja chce posłać dziecko do przedszkola i się rozczaruję bardzo jak się okaże, że się nie dostanie z powodu dziwnych ustaleń. 20:51, 29.04.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

 jako jako

12 3

a nie możesz go posłać do pisowskiego przedszkola na Żoliborzu? Podobno maja już nawet skrzynkę pocztową. I tam nie ma "dziwnych ustaleń" i wszyscy rodzice wielbią wodza w takim samym stopniu. 21:51, 30.04.2020


lilientalliliental

5 3

A co z bibliotekami, kiedy ogłoszą otwarcie Ursynoteki? 21:28, 29.04.2020

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

roborobo

6 1

teoretycznie od 4 mają być otwarte, ale na ten moment prezydent Trzaskowski nie podjął ostatecznej decyzji. 21:52, 29.04.2020


ewassenewassen

7 3

To Trzaskowskiego decyzja ważniejsza niż Morawieckiego? I kiedy może podjąć? 23:24, 29.04.2020


LightLight

2 6

Oczywiście że są obawy dlatego brakuje obok wątpliwości brakuje pozytywów porównań zaleceń z Danią która najwcześniej wprowadziła ograniczenia teraz otworzyła przedszkola . 11:57, 30.04.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%