Zamknij

Nietypowy sklep na Ursynowie. Nie wyrzucaj niepotrzebnych rzeczy!

08:40, 14.03.2019 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 18:12, 14.03.2019
Skomentuj mat. prasowe mat. prasowe

Szafa pęka w szwach, a kolejne rzeczy nie mieszczą się już na półkach? Na Ursynowie działa jedyny w swoim rodzaju sklep. To pomysłowy pchli targ pod dachem, łączący tych, którzy chcą się pozbyć niepotrzebnych przedmiotów, z tymi, którzy szukają czegoś niepowtarzalnego do swojego domu.

Już nie trzeba śledzić terminów kolejnych garażówek czy bazarków sąsiedzkich. W pawilonie "Stare na Nowo" przy Kulczyńskiego 2 prawdziwy pchli targ odbywa się codziennie i to na ogromnej powierzchni. Jego główną zaletą jest to, że zbędne przedmioty zostawiamy na wynajętym regale i... nic więcej nas nie interesuje. Sprzedażą i obsługą klientów zajmuje się obsługa sklepu. My wyznaczamy tylko cenę oraz czekamy na przelew po sprzedaniu rzeczy.

Cały rok, niezależnie od pogody

Warto wiedzieć, że idea tego jedynego w swoim rodzaju sklepu trafiła na Ursynów prosto ze Skandynawii, skąd pochodzą jego właściciele.

- Chcieliśmy, aby i w Warszawie funkcjonowało takie miejsce. Dzięki naszemu sklepowi każdy może w komfortowych warunkach sprzedawać i kupować używane rzeczy przez cały rok, niezależnie od pogody - mówią właściciele sklepu "Stare na Nowe" Peter Sorensen i Dariusz Sokołowski.

Do dyspozycji sprzedawców jest prawie 200 regałów o różnej wielkości - od małego do dużego. Można je wynająć na tydzień lub dłużej. Zostawić możemy na nich niemal wszystko - np. ubrania, rzeczy domowego użytku, książki, meble, dzieła sztuki, rowery czy zabawki. Wyjatków jest niewiele. Z oczywistych względów wykluczona jest żywność, alkohole czy materiały niebezpieczne.

Zauważyliśmy, że w pawilonie przy Kulczyńskiego najwięcej jest domowych bibelotów, odzieży i zabawek. Można trafić na naprawdę prawdziwe perełki i okazje jak np. unikatowe wydania książek z autografami wydobyte przez ursynowian z domowych zakamarków.

- Uwielbiam to miejsce, a moja córka czuje się tutaj w raju! Obsługa zawsze miła i pozytywnie nastawiona. W razie problemów służą pomocą. Mało która firma tak dba o klienta, jak "Stare na nowo".

- Sprzedaję tam swoje rzeczy: markowe ubrania, torebki, buty, okulary słoneczne, biżuterię... i wszelkie inne gadżety, które nie mieszczą się po przeprowadzce.

- to tylko niektóre opinie klientów "Stare na Nowo", którzy chętnie dzielą się swoją opinią na temat tego nietypowego sklepu.

To już dwa lata!

Łączenie sprzedających i kupujących to niejedyny cel pchlego targu pod dachem. Właścicielom przyświęca przekonanie, że przedłużając życie przedmiotom codziennego użytku dbamy nie tylko o swoją kieszeń, ale i własne zdrowie.

- Jesteśmy przekonani, że nasze przedsięwzięcie oraz zaangażowanie sprzedających i kupujących pomoże odciążyć środowisko i zmniejszy eksploatację zasobów naturalnych. Obrót używanymi towarami wydłuża ich życie, a co za tym idzie odciąża środowisko naturalne - mówią właściciele sklepu.

W sobotę, 16 marca "Stare na Nowo" zaprasza na swoje drugie urodziny. Od godz. 9:00 do 15:00 mnóstwo atrakcji m.in. specjalne oferty sprzedaży na wybrane produkty (zniżki 25%, 50% i ekstra urodzinowa cena), specjalne oferty na wynajem regałów oraz aukcje przedmiotów. Nie zabraknie również urodzinowego tortu, hot dogów, kawy i herbaty dla wszystkich!

Dla pierwszych pięciu osób, które podadzą hasło: Haloursynow.pl. nagroda w postaci darmowego vouchera na wynajem małego regału na 2 tygodnie. Kolejne osoby po podaniu hasła Haloursynow.pl otrzymają voucher na wynajem małego regału "1+1 gratis" (czyli wynajem na 2 tygodnie w cenie 1). Standardowy koszt wynajmu małego regału na 1 tydzień to 35 złotych.

Stare na Nowo - pchli targ pod dachem

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

KasssiaKasssia

3 5

Mieszkam w Londynie i tutaj wszystkie szmateksy tak wygladaja !!!!zadna nowosc ! 12:04, 14.03.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

SerSer

2 2

Chyba trochę inna formuła jest. W Londynie są Charity a wiec ludzie oddają rzeczy za darmo, obsługa wolontariusze sprzedają a dochód idzie na publiczne cele, przeważnie cancer. Sklepy są udostępniane przez lokalny urząd za darmo ( w większości ). Na Ursynowie zwykła komercja, Polak to gowno zje spod siebie byle bliźniemu nie pomóc. 13:36, 14.03.2019


reo

ZuZAZuZA

0 0

Opłaty wcale nie są takie tanie. Ceny za artykuły nie mogą być wysokie. Przy wynajmie regału na 2 tygodnie = 70 zł oraz prowizji 20 % za sprzedane rzeczy dostałam grosze. 14:54, 14.03.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ZaskoczonaZaskoczona

2 0

NIETYPOWY? Taka forma sprzedaży nazywa się "komis" i istnieje od dziesięcioleci... 15:35, 14.03.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ZuZAZuZA

1 0

Opłaty wcale nie są takie tanie. Ceny za artykuły nie mogą być wysokie. Przy wynajmie regału na 2 tygodnie = 70 zł oraz prowizji 20 % za sprzedane rzeczy dostałam grosze. 15:37, 14.03.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%