Nie ma ostatnio tygodnia bez poważnego wypadku na ursynowskim skrzyżowaniu. Do najbardziej niebezpiecznych należy wyjazd z Rosoła na Dolinę Służewiecką oraz krzyżówka Pileckiego z Ciszewskiego. Na tym ostatnim doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia.
W sobotę w środku dnia, ok. 13:00, zderzyły dwa samochody osobowe: skoda i volvo. Skoda dachowała. Ranne zostały dwie osoby, w tym dziecko. Wszyscy trafili do szpitala.
Według okolicznych mieszkańców każdego dnia na skrzyżowaniu Pileckiego i Ciszewskiego dochodzi do stłuczek i wypadków. Organizacja ruchu i konstrukcja krzyżówki jest prosta, ale kierowcy - zdaniem mieszkańców obserwujących jazdę aut w tym miejscu - lekceważą znaki drogowe.
- Plagą jest zawracanie na części jezdni wyłączonej z ruchu. Kierowcy powinni objechać wysepkę. Niestety tego nie robią i dzwon gotowy - mówi Pan Paweł, sąsiad z Pileckiego. Z kolei kierowcy postulują zainstalowanie sygnalizacji do lewoskrętu. - Wielu kierujących nie jest w stanie bez tej sygnalizacji wyjechać ze skrzyżowania. Stąd stłuczki - mówi anonimowo taksówkarz z Ursynowa. - Po wdrożeniu takiego rozwiązania przy wyjeździe z Nowoursynowskiej w Dolinę Służewiecką tam wypadki się skończyły.
Na razie jednak miejski inżynier ruchu nie zamierza wprowadzać zmian na Pileckiego. Jego zdaniem wystarczają znaki, które już są. Niestety cotygodniowe doniesienia o stłuczkach temu przeczą. Więc może jednak trzeba zacząć myśleć o zmianach?
Na pechowym skrzyżowaniu często dochodzi również do awarii sygnalizacji świetlnej. Zobacz co dzieje się wtedy na krzyżówce. Prezentujemy video naszego czytelnika.
[ZT]194[/ZT]
[ZT]2757[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz