Ruszyła druga ursynowska jadłodzielnia. Każdy kto chce podzielić się jedzeniem z innymi lub wziąć coś dla siebie, może to zrobić przy ratuszu. Będzie to możliwe przez całą dobę. Pierwsi mieszkańcy już skorzystali.
Nie mamy czym się chwalić. Statystyczny Polak marnuje ogromne ilości jedzenia, aż 247 kg rocznie. Według badań Eurobarometru zajmujemy niechlubne 5. miejsce w Europie. Do kosza trafia m.in. pieczywo, wędliny, warzywa i owoce. Zamiast wyrzucać można się dzielić z innymi. Do tej pory na Ursynowie było tylko jedno takie miejsce, w kampusie SGGW. Teraz pojawiło się nowe, zlokalizowane w centrum dzielnicy.
- Przyniosłam włoszczyznę, która może się zmarnować, a zabieram na obiad kopytka, akurat to co wszyscy u mnie lubią - mówi pani Monika, mieszkanka Ursynowa, która jako jedna z pierwszych mogła sprawdzić jak w praktyce działa ogólnodostępna jadłodzielnia w dzielnicy
Powstała ona dzięki Annie Przyżeckiej działającej w Foodsharingu - organizacji ratującej jedzenie. Mieszkance Imielina udało się przekonać urzędników i na tyłach ratusza stanęły szafka i lodówka.
- To jest wspaniała inicjatywa, dzięki której każdy mieszkaniec Ursynowa jednocześnie może dzielić się z innymi i częstować, tym co znajdzie. Traktujemy to pilotażowo i jeśli ta jadłodzielnia się sprawdzi, otworzymy w dzielnicy kolejne - mówi wiceburmistrz Jakub Berent.
Główna zasada dzielenia brzmi: "Przynieś to, co zjadłyś sam". Produkty nie mogą być przeterminowane czy zepsute. Co przynieść i jak zapakować można było zobaczyć podczas otwarcia jadłodzielni przy ratuszu. Warzywa, dania obiadowe, a nawet deser, przygotowali tzw. ratownicy żywności.
- To nie jest idea pomocy społecznej. Nie tylko bierzemy, ale też dajemy innym. Dzielenie się posiłkiem jest jednym z najpiękniejszych ludzkich odruchów. Zachęcamy do przynoszenia żywności ładnie zapakowanej, podzielonej na porcje, ale też pojemników i zakręcanych słoików - mówi Olga Klecel z Foodsharing Warszawa.
W stolicy działa obecnie 14 jadłodzielni. Ta przy ursynowskim ratuszu działa 24 godziny na dobę, pod podcieniami budynku urzędu, od strony parkingu.
[ZT]12033[/ZT]
0
0
0
0
0
0
7 10
Piękna inicjatywa 19:36, 15.04.2019
8 2
głupi pomysł. Kto to bedzie sprawdzał czy zostawione jedzonko jest jadalne? 08:57, 16.04.2019
7 5
Moja teściowa tez dostawała jedzenie jakieś kasze , jogurty itp.a my musieliśmy to jej wyrzucać bo tyle tego nazbierała ze robaki się jej zalegały a jogurty tak śmierdziały w lodowce ze trudno było ja domyć pytaliśmy po co tyle tego bierze skoro to się jej psuje - a wiesz bo to za darmo!Zeby ktoś coś docenił to musi sam na to zapracować możecie mnie zgnoic - ja tego nie popieram - rozdawnictwo nie prowadzi do niczego dobrego-przyzwyczaja cwaniaków do nic nierobienia! 09:07, 16.04.2019
0 0
Jeśli ktoś otwiera całodobową jadłodajnię , to powinien ją całodobowo obsługiwać. Np. w Stanach nawet cukierka nie wolno brać od obcego , ze względu na niebezpieczeństwo zatrucia.
Ktoś fizycznie , oficjalnie , prawnie musi za to odpowiadać. To nie jest trzeci świat.
A dlaczego całodobowo ? W nocy chłodno szukają w pobliżu ciepłego kąta.
Już wczoraj jacyś mężczyźni pojawili się na klatce schodowej w pobliżu - koczują na półpiętrze, obserwują metro i ludzi. Czy policja obserwuje ten rejon , rejon całodobowych, proszonych przez ratusz wizyt w pobliżu metra ? 10:49, 18.04.2019
0 0
Może ktoś będzie tak łaskawy i poda adres tej jadlodzielni ? :-) 21:05, 22.04.2019
0 0
Dlaczego wiadomość z 15 kwietnia wisi tyle dni i nie jest aktualizowana?
Nawet w telewizji wykupił ktoś ( z własnej kieszeni ?) reklamę tego całodobowego przedsięwzięcia na Ursynowie, więc chyba działa, a informacji o tym, jak działa brak . 21:11, 24.04.2019