Zamknij

Najwyższa Izba Kontroli w Szpitalu Południowym

13:34, 07.10.2021 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 13:36, 07.10.2021
Skomentuj SK SK

Kontrolerzy NIK pojawili się w Szpitalu Południowym. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, mają sprawdzić jak w ursynowskim szpitalu rządziła rządowa pełnomocnik.

Pod koniec sierpnia Szpital Południowy decyzją sądu wrócił pod skrzydła miasta. Przez pół roku zarządzała nim dr Ewa Więckowska, pełnomocnik ustanowiona przez ministra zdrowia. Szpital przejęto w marcu rzekomo z powodu braku współpracy między wojewodą a miastem w kwestii zapewnienia odpowiedniej liczby łóżek covidowych. Z dnia na dzień zawieszone zostały wówczas władze szpitala, a samodzielne rządy przejęła była prezes placówki, która zaledwie miesiąc wcześniej w niejasnych okolicznościach zrezygnowała z kierowania miejską spółką.

Sąd orzekł, że decyzja o przejęciu jest nieważna

Wojewódzki Sąd Administracyjny w wyroku stwierdził, że minister zdrowia popełnił błędy w procedurze przejmowania szpitala. Sędzia podważył też tezę ministra o nieprzygotowaniu przez miasto 300 łóżek covidowych w szpitalu.

- Sąd stwierdził, że taki obowiązek spoczywał na pani Więckowskiej jako prezesa spółki Solec, tej samej którą minister powołał na rządowego komisarza - mówiła Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy odpowiedzialna za nadzór nad ochroną zdrowia.

Po powrocie spółki "Solec" do miasta rozpoczął się audyt działalności rządowej pełnomocniczki. Już wcześniej władze stolicy oskarżały ją o nieudolne zarządzanie placówką, co miało doprowadzić do 20 milionowego długu. Doktor Ewa Więckowska odpowiadała, że to nie długi, ale powszechnie stosowane dokapitalizowanie działalności szpitala przez właściciela, jakim jest stołeczny urząd. 

Pod adresem pełnomocniczki padały jednak dużo poważniejsze oskarżenia. W spółce miało się nie ewidencjonować we właściwy sposób faktur, przez co do szpitala spływały wciąż żądania zapłaty. Spółka nie zapłaciła też na czas podatków oraz składek na ZUS.

- Brakowało działu kadr, księgowości, działu administracyjnego, działu rozliczeń. Dokumentacja kadrowa jest niekompletna, choć to mało powiedziane. Nie zawarto umów z częścią pracowników, podpisano też nieuprawnione aneksy do umów - wyliczała we wrześniu wiceprezydent Renata Kaznowska.

Wg miasta w szpitalu nikt nie panował nad wydatkami, nie rozliczał rzetelnie godzin pracy. Personelowi płacono więcej, niż wynikało z wytycznych ministerstwa. Np. jeden z ratowników wystawił fakturę na ponad 60 tys. złotych, a spółka bez sprawdzenia czegokolwiek wypłaciła te pieniądze. Za czerwiec i lipiec szpital nie zapłacił 3,8 mln złotych składek i podatków. A podczas prac porządkowych odnaleziono niezewidencjonowane i niezapłacone faktury na kwotę 6 mln złotych.

Zastępczyni prezydenta Warszawy ds. ochrony zdrowia, jak sama przyznaje, była zaskoczona skalą niegospodarności, w tym nadmiarem liczby personelu. 

- Wojewoda na początku przejmowania szpitala przez rząd oddelegował do niego 17 pracowników. Później okazało się, że pracuje ich tam aż 116. W lipcu i sierpniu doszło tam do kuriozum, kiedy na jednego pacjenta przypadało dobowo po kilkudziesięciu pracowników - stwierdziła.

Ratusz na swoich stronach internetowych zdecydował się opublikować tzw. białą księgę Szpitala Południowego. Znajduje się tam kalendarium korespondencji między miastem a wojewodą, ministrem zdrowia ws. ursynowskiego szpitala tymczasowego. 

- Aktualnie, po przejęciu zarządzania placówką przez Warszawę, podejmowane są działania w celu jak najszybszego uporządkowania sytuacji w Szpitalu Południowym i niezbędnego przygotowania do czwartej fali epidemii - informuje ratusz.

NIK wkracza z kontrolą

Sytuacją w Szpitalu Południowym zainteresowała się Najwyższa Izba Kontroli w ramach większego programu kontroli finansowania szpitalu covidowych. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie od połowy września trwa sprawdzanie wszystkich dokumentów oraz decyzji podejmowanych przez rządową pełnomocnik Ewę Więckowską. Oficjalnie zakres kontroli na razie jest niejawny. Dokumenty przekazuje kontrolerom zarząd spółki "Solec" oraz miasto.

- Z uwagi na fakt objęcia okoliczności, o które państwo pytają, tajemnicą kontrolerską, nie udzielamy na tym etapie informacji dotyczących kontroli - napisał w odpowiedzi na nasze pytania wydział prasowy NIK.

Nie wiadomo kiedy kontrola miałaby się zakończyć, ani kiedy zostaną ogłoszone jej wyniki. Wiceprezydent Kaznowska już wcześniej zapowiadała, że nie wyklucza złożenia doniesień do prokuratury w przypadku uznania, że w Szpitalu Południowym podejmowane były decyzje na szkodę placówki.

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%