Zamknij

Mieszkańcy Karczunkowskiej mają dość. "Uciekamy z dziećmi spod TIR-ów"

11:35, 11.10.2018 Anna Łobocka Aktualizacja: 11:51, 11.10.2018
Skomentuj AŁ

- To mrzonki, my chcemy chodnika i to jak najszybciej - mieszkańcy Zielonego Ursynowa po raz pierwszy zobaczyli jak ma zmienić się ulica Karczunkowska. Konsultacje w sprawie przyszłej przebudowy ulicy zdominowały narzekania, że ten rejon dzielnicy od lat jest przez władze zapomniany.

Mieszkańcy Karczunkowskiej i okolicznych ulic żyją jak na placu budowy. Przedłużają się prace PKP PLK nad budową wiaduktu przy stacji Jeziorki, który miał być oddany 1 października, ale do końca robót jeszcze daleko. Przed nimi kolejna wielka inwestycja - budowa gigantycznego osiedla z programu "Mieszkanie Plus", a wczoraj Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych przedstawił koncepcję przebudowy ulicy.

Mieszkańcy zobaczyli plany nowej Karczunkowskiej na dwóch odcinkach - od granicy miasta do wiaduktu kolejowego (185 m) oraz od wiaduktu kolejowego do ul. Puławskiej (ok. 1315 m). Zakładają one, że ulica nadal będzie miała po jednym pasie jezdni w każdą stronę, ale zostanie poszerzona do 6,5 metra. Po obu stronach drogi będą chodniki, a po stronie południowej dwukierunkowa droga rowerowa. Mają być też przebudowane przystanki autobusowe, przejścia dla pieszych oraz oświetlenie ulicy.

Przedstawiciele ZMID podkreślali, że to nie jest projekt ostateczny, tylko pomysł na przebudowę i jest jeszcze czas na uwzględnienie propozycji mieszkańców. Ci jednak chcieli znać szczegóły, przede wszystkim kiedy zaczną się prace.

- Trudno o tym powiedzieć. Nie ma jeszcze decyzji o przejściu do projektowania i budowy, to będzie zależało od władz Warszawy i czy znajdą się na to środki i w jakich latach. Powinniśmy wiedzieć o tym za kilka miesięcy - mówiła rzecznik ZMID Agata Choińska-Ostrowska.

Boimy się o dzieci!

Mieszkańcy nie kryli oburzenia, od lat czekają na konkrety i poprawę bezpieczeństwa, zwłaszcza dla dzieci chodzących do szkoły przy ul. Sarabandy.

- My tu i teraz potrzebujemy chodnika od ulicy Trombity do wiaduktu. Nie chcemy czekać kolejnych pięciu lat, bo będą kolejne krzyże na poboczach! Ta droga jest niebezpieczna, kierowcy szaleją jadąc nawet 90 km na godzinę - mówił poirytowany mieszkaniec.

Jak poważny to problem okazało się już po chwili, bo temat rozgrzał salę do czerwoności. - Mnie huraoptymistyczne wizje, jak to my tu będziemy mieli pięknie, za ileś tam lat, nie interesują. Jako ojciec musiałem dziecko w wózku ciągnąć poboczem i uciekać sprzed nadjeżdżającego Kamaza czy pędzącego TIR-a. Kiedy ta bezradność trwająca od 15 lat się skończy? - pytał kolejny mieszkaniec.

Pracownicy ZMID nie byli w stanie odpowiedzieć na te pytania, twierdząc, że nie leży to w ich kompetancjach i nie wiedzą jak można ten problem rozwiązać już teraz. Na konsultacjach był jednak wiceburmistrz Ursynowa, który tłumaczył, dlaczego dzielnica nie robi chodnika.

- Problem jest we własności, musimy uzyskać pieniądze na wykup gruntów i na budowę. Tam gdzie mieliśmy zgodę właścicieli, tam chodniki powstały - mówił Piotr Zalewski.

Mieszkańcy nie ustępowali. - Taką samą metodą jak wybudowany został chodnik do Trombity, zrobić dalej. A ta koncepcja niech żyje swoim życiem. Tylko o to nam chodzi - mówił uczestnik spotkania. Wiceburmistrz odpowiadał: - Dajcie nam państwo grunty, to zrobimy. Spotkajmy się choćby za tydzień z właścicielami i może zgodzą się oddać część swoich działek. Innej szybkiej możliwości nie ma.

Przypomnijmy, że tylko część ulicy Karczunkowskiej ma chodnik. W 2015 roku w ramach projektu do Budżetu Partycypacyjnego powstał 80-metrowy odcinek od Puławskiej do Sarabandy, rok później do ulicy Trombity, właśnie dzięki udostępnieniu gruntu przez mieszkańców.

Boimy się, że nas zaleje!

Na Zielonym Ursynowie, są też poważne problemy z odprowadzaniem deszczówki. Mieszkańcy chcieli wiedzieć, jak projektanci widzą odprowadzanie wody z Karczunkowskiej, tak by nie było problemów z zalewaniem domów.

- Na odcinku do torów kolejowych, chcielibyśmy zrzucić wodę do kanału melioracyjnego w ulicy Puławskiej - mówił projektant drogi Tomasz Stalewski.

Jednak zdaniem wiceburmistrza, nie pozwolą na to miejscy drogowcy, bo dzielnica od kilku lat prosi o zgodę na odprowadzenie wody z mniejszych ulic, ale jej nie dostaje. Rów wzdłuż Puławskiej jest podczas deszczu tak przepełniony, że dochodzi do zalewania posesji. ZMID tłumaczy, że woda będzie gromadzić się w zbiorniku retencyjnym zbudowanym u zbiegu Karczunkowskiej i Puławskiej.

To będzie wąskie gardło!

Wiele obaw wzbudza planowane przy Karczunkowskiej osiedle Mieszkanie Plus. - Narysowaliście wąską drogę, jeśli nie będą po dwa pasy w każdą stronę to będzie masakra, kilka tysięcy dodatkowych samochodów - mówił mieszkaniec. Okazuje się, że projektanci w swojej koncepcji w ogóle nie wzięli pod uwagę, że zamieszka tam około 10 tysięcy osób, które będą korzystały z Karczunkowskiej.

Warto dodać, że tą ulicą do i z Warszawy jeżdżą już teraz mieszkańcy Józefosławia, Piaseczna, Julianowa i Lesznowoli, którzy w ten sposób omijają korki na Puławskiej.

- Zdajemy sobie sprawę, że tu mogą powstawać korki i utrudnienia, ale podstawowym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa pieszym, rowerzystom oraz osobom korzystającym z komunikacji zbiorowej. Zrobienie dwóch jezdni spowoduje poszerzenie drogi o co najmniej 10 metrów, a to dodatkowy koszt wykupu kolejnych działek - mówił Tomasz Stalewski. Koszt wykupu działek tylko pod ulicę jednojezdniową dzielnica oszacowała w 2009 roku na ok. 30-40 mln złotych.

Teraz ZMID będzie czekał 30 dni na uwagi do swojej koncepcji, można je zgłaszać na stronie www.zmid.waw.pl. Następnym krokiem będzie wprowadzenie pomysłów mieszkańców do projektu przebudowy Karczunkowskiej. A kiedy sama budowa? Tego nie wiadomo. Dlatego mieszkańcy podejrzewają, że spotkanie miało charakter przedwyborczy.

[ZT]6452[/ZT]

[ZT]4576[/ZT]

[ZT]10582[/ZT]

[ZT]1070[/ZT]

(Anna Łobocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

JanWJanW

11 3

Zapomnieliście dodać, że Karczunkowska stanie się za kilka lat drogą dojazdową do Węzła ekspresówki "Zamianie". Jak sobie wyobrażacie ruch samochodów po tak wąskiej jezdni? W dodatku, ze zjazdami w Trombity etc.? Jakoś pieniądze na różne dyrdymały kolorów tęczy albo Parków Odkrywców tak jak toto w krzakach na Kabatach zawsze się znajdą, ale na poprawę bezpieczeństwa naszego i naszych dzieci, mieszkańców i użytkowników Karczunkowskiej, to już nie? 12:08, 11.10.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

autochtonautochton

1 0

Panie Janie, bo tam to jest coś takiego, jak to kiedy Holendrzy kupili od tubylców wyspę Manhattan za świecidełka warte w dzisiejszych cenach 20.kilka dolarów. Naprawdę, pospolictwu nie zależy na infrastrukturze drogowej lecz na pie....tach. 21:56, 11.10.2018


reo

Zatrudnijcie melioraZatrudnijcie meliora

3 57

Jakiś jajcarz nazwał to zadupie Zielonym Ursynowem, a prawidłowo to powinno się nazywać Zapyziały Ursynów. 21:27, 11.10.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

tutejszytutejszy

0 1

jeszcze chciałbyś tu mieszkać .......... 08:25, 12.10.2018


tutejszytutejszy

12 0

(...) A kiedy sama budowa? Tego nie wiadomo. Dlatego mieszkańcy podejrzewają, że spotkanie miało charakter przedwyborczy. (....) - w istocie takie to spotkanie było. Prawdopodobnie "musiało się odbyć".
To tak jak iść do lekarza z diagnozą "chorego" palca, a zgłaszać iż dodatkowo boli łokieć. - proszę pana, dziś leczymy palec, łokieć może kiedyś.
Zupełna ignorancja na temat rajdów wtorkowych ( i nie tylko) pod lokalną biedronką. Doszło do tego, że zaczyna się to już o 21minut30.
Bywają wieczory, że amatorów takich popisów jest 50-80 SAMOCHODÓW!!! Światła, kamery, ryk silników.
Gdzie jest dzielnicowy?? Co na to "biedronka"Na parkingu rano masa śladów palonej gumy, strzępków opon i poobijane słupy oświetleniowe wraz z fragmentami karoserii samochodów.
Budowa wiaduktu to sprawa kolei - my tylko Karczunkowską mamy ewentualną chęć modernizować. Na budowie wiaduktu zaś - masakra. Syf, kurz, doły - końca prac nie widać - może na grudzień 2019 się wyrobi "inwestor". 08:47, 12.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wieloletni mieszkaniwieloletni mieszkani

0 0

Od lat problemem z budową chodnika jest to, że właściciele przyległych do Karczunkowskiej posesji, nie chcą odsprzedać fragmentów działek. 16:45, 12.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

amożebytakamożebytak

1 0

A może by tak wydzielić część terenu pod chodniki z przewymiarowanej jezdni? Może wtedy właściciele będą bardziej skorzy do oddania lub odsprzedania gruntów, a kierowcy będą wolniej jeździć... 07:34, 29.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%