Pasażerowie ursynowskiej linii metra powinni szykować buty z antypoślizgowymi podeszwami. Zarząd Transportu Miejskiego nie zamierza - przynajmniej na razie - wymienić śliskich listew na stacjach metra. Testy nowych prowadnic trwają już ponad rok i nic z nich nie wynika, a ZTM zamierza testować kolejne.
Pod koniec 2017 roku na stacji metra Natolin pasażerka poślizgnęła się na listwie dla niewidomych i doznała urazu głowy. To zdarzenie poruszyło opinię publiczną. Społecznicy z lokalnych stowarzyszeń zaczęli domagać się od Zarządu Transportu Miejskiego wymiany niebezpiecznych listew.
- Naprawdę trzeba uważać, gdy wchodzi się do metra. Mnie jak widzę te listwy i muszę po nich przejść aż sztywnieją nogi - mówiła nam pani Anna, pasażerka metra z Imielina.
W 2018 roku ZTM zanotował 800 zgłoszeń od pasażerów domagających się wymiany listew na inne, niezagrażające bezpieczeństwu. W metrze rocznie dochodzi do kilkudziesięciu upadków z powodu nieszczęsnych prowadnic. Najczęściej na stacjach pierwszej linii metra, które nie są zadaszone i osłonięte przed opadami śniegu i deszczu.
- Krytycznie o wykonaniu listew wypowiadały się także organizacje reprezentujące osoby niewidomie i niedowidzące - napisał w swojej interpelacji radny Maciej Antosiuk z Projektu Ursynów, w której dopytuje władze miasta, kiedy można się spodziewać wymiany listew na bardziej bezpieczne.
Od sierpnia ubiegłego roku ZTM testuje dwa modele prowadnic o dwóch różnych żłobieniach. Zostały one zamontowane na stacjach Kabaty i Imielin. Testy zakończyły się w sierpniu tego roku, a mieszkańców zapytano o ich preferencje. Na 148 odpowiedzi 96 osób wybrało frezowanie typu A, a 52 osób wskazało na B.
Zarząd Transportu Miejskiego najwyraźniej nie jest zadowolony z wyników, bo planuje testy... trzeciej wersji prowadnic dla niewidomych.
- ZTM wykona jeszcze jeden test nowego typu listew - na stacji metra Młociny na głowicy północnej zostaną zamontowane pilotażowo żółte listwy, wykonane z elementów żywicznych - odpowiada na zapytanie radnego dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego Wiesław Witek. Listwy zostaną zamontowane jeszcze przed końcem tego roku.
Maciej Antosiuk z Projektu Ursynów uważa, że władze stołecznego systemu komunikacyjnego "grają na czas".
- W mieście brakuje pieniędzy, rozpoczęły się cięcia wydatków, na sport, kulturę i inwestycje, więc wszystko wskazuje na to, że ZTM próbuje odłożyć temat bezpieczeństwa pasażerów w czasie. Wg mnie to błąd, bo każdego roku zgłaszanych jest kilkadziesiąt wypadków na śliskich listwach - mówi ursynowski radny.
Pasażerowie metra muszą więc uzbroić się w cieprliwość oraz buty na antypoślizgowej podeszwie. Czeka ich kolejny sezon zimowy ze śliskimi i niebezpiecznymi listwami.
[ZT]10335[/ZT]
[ZT]11710[/ZT]
[ZT]9927[/ZT]
[ZT]8788[/ZT]
0
0
0
0
0
0
10 1
Burmistrz Kempa powinien podać się do dymisji po takiej kompromitacji w mojej opinii. 22:27, 02.12.2019
18 0
Dajcie mi namiar na tego "specjalistę" od listew. Kupię mu bilet litniczy Rynairem do Londynu za 39 zł w jedną stronę + bilet do metra i tam zobaczy jakie 100 lat temu zostały założone listwy. Są tak zrobione, ze nie da sie wywalic. A tam chyba dość często pada deszcz? Nigdy się na nich nie wywaliłem, bo ktoś kto je wymyślił miał dość rozumu i wiedzy jak je zaprojektowac. A polski urzędnik co zrobi? Będzie wymyslał coś, co juz świat wymyślił. Ręce opadaja. Może ZTM rozpisze konkurs na wynalezienie koła, albo wzoru na pole kwadratu? 22:51, 02.12.2019
8 0
Trzeba przewietrzyć to towarzystwo. Czekamy na wyjście ze szpitala prezesa Kaczyńskiego. 09:48, 03.12.2019
3 0
Kompromitacja metra. 01:22, 08.12.2019